Pov: Liv
Opowiedziałam Jamesowi moją historie, on na to odpowiedział, że nie takie rzeczy robił. I zaczął mi opowiadać o jego wszystkich kawałach i dowcipach, które zrobili Huncwoci od swojego 1 roku.
- Naprawdę przefarbowaliście Ślizgonom włosy na różowo!! Haha!!
- No, i ta farba trzymała aż 2 dni, rozumiesz, ale to był ubaw.
Przegadaliśmy całą noc. James mi opowiadał o domach, w których mogłabym się znaleźć. Ale on zakłada że będę z nim w Gryffindorze. Też bym bardzo chciała. Ale to nie ja wybieram tylko Tiara Przydziału.
Opowiadał o jego koleżankach z domu: o Alicji, o Mary, o Dorcas, a najbardziej wypowiadał się o Lily. Ciekawe. Muszę się dowiedzieć, co się dzieje między tą dwójką.
Opowiadał ogólnie o Wielkiej Sali, o zajęciach, o Quiditchu. Mówił, że jest w drużynie jako ścigający. I że chciałby, żebym też była w drużynie. Zobaczy się. Czas pokaże.Pov: James
Obudziłem się i patrzę na kalendarz a tam 1 września. Dzisiaj spotkam chłopaków, opowiem im o niespodziance a nawet pokaże.
Obudziłem Liv i zjedliśmy. Uszykowaliśmy się i rodzice zawieźli nas na peron. Nigdzie nie widzę chłopaków. Może są już w przedziale.
- Liv, chodź. - powiedziałem do siostry.
- Idę, już.
Doszliśmy do przedziału a tam pusto.
Postanowiłem poczekać, napewno tu wkrótce przyjdą, przecież to nasz przedział, który sobie wybraliśmy w pierwszej klasie. Zaraz przyjdą.Pov: Liv
Od 2 dni czekam na ten dzień. Wreszcie się doczekałam. James mnie obudził, więc zaczęłam się szykować. Wzięłam prysznic i się ubrałam. Założyłam zwiewną, zieloną sukienkę w kwiatki i buty na małym obcasie. Do tego nałożyłam mój naszyjnik w kształcie serca. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Nałożyłam makijaż w postaci podkładu, korektora, błyszczyka do ust i tuszu
do rzęs. Do tego jeszcze okulary i gotowe. Rodzice zawieźli nas na peron 9 ¾. Zabawę czas zacząć!!!Pov: Syriusz
Szukaliśmy z Remusem Jamesa na peronie, ale go nigdzie nie było, więc, zdecydowaliśmy się wejść do pociągu. Podążaliśmy do naszego stałego przedziału, kiedy Remus powiedział:
- Widziałeś może Petera?
- Nie, a co?- odpowiedziałem.
- Ja myślę, że poszedł od razu do wózka że słodyczami.
- Hah, bardzo możliwe.
Znaleźliśmy się w naszym przedziale i znaleźliśmy w końcu naszą zgubę, ale James nie był sam. Co to za ślicznotka z nim siedzi. Ale sobie przypominam, że to może być jego siostra, i do tego są bardzo, ale to bardzo podobni. Myślałem, że jego siostra jest raczej nerdem, kujonką czy kimś tego rodzaju. Nie myślałem, że może być taką pięknością, ale nie, nie mogę do niej zarywać. Ocknąłem się i przedstawiłem się:
- Syriusz Black, miło mi.
Remus też się przedstawił i Peter, który przed chwilą do nas dołączył.
- Olivia Potter, ale mówcie mi Liv.
Przyjrzałem jej się bardziej z bliska i uznałem, że niezła z niej laska. Ale to siostra mojego najlepszego przyjaciela więc jest dla mnie niedostępna.Pov: Liv
Siedzimy sobie z Jamesem w przedziale i pytam:
- Kiedy przyjdą ci twoi przyjaciele?
- Zaraz przyjdą, naprawdę jeszcze chwila.
Po minucie drzwi się otwierają i widzę bardzo przystojnego chłopaka, który mi się przygląda. W tym samym czasie do przedziału wchodzi jeszcze ktoś - pulchny chłopak z całą reklamówka słodyczy.
- Syriusz Black, miło mi - mówi chłopak.
- Remus Lupin - przedstawia się kolejny.
- Peter Pettigrew.
- Olivia Potter, ale mówcie mi Liv.
Przez chwilę przyglądałam się każdemu chłopaków po kolei, oczywiście poza Jamesem.
Remus Lupin był całkiem słodki z tymi jego bliznami, swoją drogą ciekawe skąd je ma, muszę się kiedyś go dopytać. Jasno brązowe włosy, zielone oczy. Całkiem wychudzony.
Peter Pettigrew dosyć pulchny chłopak, ale nie za bardzo. Niebieskie oczy, blond włosy. Domyślam się, że kocha słodycze.
Syriusz Black wygląda na całkiem niezłego przystojniaka, ale jest najlepszym kumplem mojego brata, James by mnie zabił, gdyby zobaczył, że się spotykamy. Szare, piękne oczy. NIE, LIV, PRZESTAŃ. NIE MOŻESZ. Czarne, kręcone włosy. Wygląda na takie 176,5 cm. Ubrany w mugolskie ubrania, ciekawe jakiej jest krwi. Nie żeby się to dla mnie liczyło. Ok, wszyscy obczajeni, to trzeba rozruszać towarzystwo.
- Hej, chłopaki, może pogramy w butelkę?- zapytałam.
- Chętnie, tylko zaczekajcie tu chwilę. - powiedział brat i wyszedł na korytarz.
- Ciekawe, gdzie poszedł- zastanawiałam się na głos Remus
- Chyba się domyślam.- odpowiedział Black.
- To raczysz nam powiedzieć??- zapytałam.
Nie zdążył odpowiedzieć, bo usłyszeliśmy wrzaski nadchodzące z korytarza:
- NIE, POTTER!!!
- Ale, Evans..
- Zostaw ją już, James- powiedziała jakaś blondynka.
James i 4 dziewczyny weszły do przedziału i wszyscy usiedliśmy w kółku do gry w butelkę.
- Kto to jest, Potter?? Twoją kolejna zdobycz??- zapytała ruda dziewczyna.
- Nie, Evans. Tak się składa, że to moja..
- Siostra- wtrąciłam.
- Co???! To ty masz siostrę, Potter??
- Mam, gdybyś się ciągle na mnie nie darła, może dowiedziałabyś się czegoś o mnie.
- Lily Evans - podała mi rękę i przedstawiła mi się dziewczyna, która kłóciła się z moim bratem.
- Mary McDonald.
- Dorcas Meadowes.
- Alicja Gilbert.
Przedstawiły się kolejne i ja też. Zaczęła się gra. James kręci. Wypadło na kogoś mogło wypaść??? Hmmm...
Oczywiście, że na mnie z moim pechem.
- No to siostra, pytanie czy wyzwanie?
- Pytanie.- wybrałam lżejszą opcje.
- No to....- zastanawiałam się.
- Mam pomysł- powiedział Syriusz i szepnał coś chłopakowi na ucho.
- Ok, siostra. Ilu miałaś chłopaków?
- Chwila..- zaczęłam liczyć na palcach.
W Beauxbatons byłam jedną z najładniejszych dziewczyn w szkole. Miałam bardzo duże branie. Nie mogę powiedzieć, że byłam łatwa. To nie tak. Po prostu nie zależało mi na stałym związku i szybko się nudziłam w jednej relacji. Dlatego zmieniałam chłopaków co 3 tygodnie najpóźniej.
- Więc?
- Około 10.
- O wow, siostra nie znam cię od tej strony.
- Dużo rzeczy o mnie nie wiesz.
Zakręciłam i wypadło na Lily.
- Pytanie.
Już wiedziałam o co się ją spytam. To pytanie dręczyło mnie przez ostatnie dni.
- Co jest między tobą a moim bratem?
Wszyscy z napięciem patrzyli na Lily i Jamesa.
- W skrócie ja go nie znoszę, a on się do mnie przystawia.- odpowiedziała.
- Oj, Evans. Jak ty umiesz ładnie kłamać.
- O co ci znowu chodzi, Potter?
- Nie ukrywaj tego, co tak naprawdę do mnie czujesz.
- Chciałbyś - odpowiedziała i się zarumieniła.
Gra nadal się toczyła. Butelka wylosowała tym razem Petera i wybrał wyzwanie. Musiał oddać każdemu po jednym słodyczu że swojej torby. Zrobił to z nieukrywaną niechęcią.
Peter zakręcił i wypadło na Syriusza i ten oczywiście wybrał wyzwanie.
- Umów się z pierwszą napotkaną dziewczyną. - powiedział Peter.
Syriusz jak na casanovę przystało wyszedł z przedziału i umówił się z pierwszą dziewczyną, jaką napotkał. Okazała się nią Maggie Parker.
Umówili się na najbliższy wypad do wioski Hogsmede.
Wrócił do przedziału, opowiedział sytuacje i zakręcił, wypadło na mojego bliźniaka.
- Wyzwanie.
- Zrób Lily warkocza.
Próbował go zrobić, lecz za każdym razem legł w gruzach, czyli się rozwalał.
-Zaraz będziemy w Hogwarcie, chodźcie założyć czarne szaty.- powiedziała Dorcas.
Wysiadłam z pociągu i zaniemówiłam z wrażenia.....
![](https://img.wattpad.com/cover/365419872-288-k118642.jpg)
CZYTASZ
Siostra Jamesa Pottera
FanfictionLiv Potter to 15-letnia dziewczyna, która do czasu uczy się w Beauxbatons. Lecz później przenosi się do Hogwartu, gdzie odnawia relacje z bratem i poznaje jego przyjaciół. Czy ich polubi? Czy może się w którymś zakocha? Zobaczcie sami.