~ Syriusz Black ~
Dostałem swoje kanapki spowrotem.
Zacząłem jeść.- To już północ. Muszę zdążyć się umyć na jutro. - spoglądała co chwilę na zegarek, po podaniu mi talerza.
- A co jest jutro? - pytam zdezorientowany.
- Zakupy świąteczne. Ale się jaram! - nie rozumiem jak można się cieszyć z takich rzeczy, ale nie wypowiem tego głośno.
- Kto na nie idzie? Mam nadzieję, że James zostanie ze mną. - proszę, proszę, proszę.
- Ja i mama idziemy. Faceci zostają w domu i będą... sprzątać. Haha!
- No chyba nie. - Merlinie, ratuj.
- Spokojnie, ty musisz leżeć i się kurować, więc NA RAZIE masz luz. - jestem uratowany.
- W ogóle opisz mi plan na jutrzejszy dzień, żebym nie był wycofany. - wymyśliłem.
- Trudny to on nie jest. Wstajemy około, powiedzmy, że 9⁰⁰, szykujemy się z mamą, teleportujemy się na Pokątną i robimy zakupy świąteczne, to są produkty żywnościowe, ozdoby czy prezenty. Natomiast tata i Jimi muszą odkurzyć, umyć okna, podłogi i tak dalej oraz przygotować pokój gościnny dla gości.- Kto przyjeżdża? - przeraziłem się, pomimo że lubię ludzi, towarzystwo i rzeczy w tym rodzaju, po prostu jakoś tak dziwnie będę się czuł z tym wszystkim, uciekłem z domu i siedzę na głowie Potterom.
- Potocznie mówiąc wujostwo z Ameryki. A dokładniej to ciocia Amanda, wujek Michael i ich córka Florence, jest rok starsza, chodzi do Ilvermorny. - nastrój mi się poprawił, będę mógł ją poderwać. Po mojej minie zorientowała się, co mam w planach, dlatego dodała:
- Tylko się do niej nie dobieraj, bo nie ręczę za siebie.
- A co, będziesz zazdrosna? - prychnęła.
- Nie. Nie chcę żadnego skandalu na spotkaniu, to po pierwsze, a po drugie to, wasz związek nie przetrwałby próby czasu. - takie tam wymówki.
- A kto mówi o jakimkolwiek związku?
- Ty to jednak jesteś dupek. - zrobiłem obrażoną minę. - Dobra, dalej. Jak już wszystko zrobimy, to uwaga! Jak myślisz co? - wzruszyłem ramionami i popiłem herbatą.- Widzę wielki entuzjazm.
- Wybacz, ale właśnie straciłem swoją pierwotną, chociaż demoniczną rodzinę i jestem ranny, więc nie widzę wskazań do radości. - oznajmiłem, kończąc jeść i pić kolację, byłem taki głodny, ostatnio jadłem rano śniadanie, jeszcze w Wielkiej Sali. Zaspokoiłem mój głód, więc mogę skupić się na rozmowie.
- Wybacz, nie chciałam. - posmutniała. Zrobiło mi się jej szkoda, pomimo że to ja jestem dzisiaj w rozsypce.
- Mów, co tam chciałaś powiedzieć. - spojrzała mi w oczy, miała w nich iskierki.
- Pomożesz mi wybrać sukienkę na Wielkanoc, tak jak na Boże Narodzenie, pamiętasz? - od razu przypomniałem sobie zdarzenia z tamtych świąt. Pogrążyłam się w melancholi, nostalgii i zapomniałem o świecie, który mnie otaczał.Przybyłem do nich kilka dni po przyjeździe do domów, tak sądzę, mam już problemy z pamięcią, a może to coś z psychiką, w końcu dostałem porządnie kilka razy zaklęciem torturującym. Wracając, wtedy Rogaś gdzieś polazł i Euphemia nakazała mi pomóc Liv wybrać jej sukienkę na przyjęcie. Wtedy chyba nie było żadnych gości, tylko nasza piątka.
No to zabrałem się za to. Udało mi się wykonać to trudne zadanie, ale łatwo nie było. We wszystkich wyglądała obłędnie, ale musiałem wybrać odpowiednią na tą okazję. Jedna była za krótka, wtedy miałem okazję popatrzeć sobie na to i owo, jedna była za ciasna, druga miała za duży dekolt, nie żeby mi to przeszkadzało, ale jednak to Wigilia, a jeszcze inna była jak na dyskotekę. Ale ostatecznie wygrała piękna, czarna. Ja jednak mam gust.Pamiętam też inne wydarzenia z tamtych dni. Na przykład po zjedzeniu kolacji wigilijnej poszliśmy na dwór, a konkretnie na plac zabaw. Tam spotkaliśmy sąsiadkę - Panią Forbes. Kiedy spytała się kim jestem, to odpowiedziałem, że jestem chłopakiem Liv. Ale wtedy mnie zbeształa.
Koniec końców sam nie mam zielonego pojęcia, dlaczego to zrobiłem. Jestem głupi i tyle w temacie. A może liczyłem na coś więcej z jej strony... Jednakże teraz uświadomiłem sobie, że nie ma dla nas szans, nadziei. Po pierwsze James by na to się nie zgodził, po drugie jestem dla niej bratem.
CZYTASZ
Siostra Jamesa Pottera
FanficLiv Potter to 15-letnia dziewczyna, która do czasu uczy się w Beauxbatons. Lecz później przenosi się do Hogwartu, gdzie odnawia relacje z bratem i poznaje jego przyjaciół. Czy ich polubi? Czy może się w którymś zakocha? Zobaczcie sami.