ROZDZIAŁ 5

744 41 1
                                    

"Będę musiał cię ukarać"

Książę czekał z niecierpliwością na przybycie swojego niewolnika. Usiadł przy biurku i powrzucał na jeden ze swoich profili w necie parę zdjęć ze spotkania z przyjaciółmi. Nie był wielkim fanem mediów społecznościowych, ale chciał, a może raczej musiał być w nich obecny. Ojciec powtarzał, że tego oczekiwali wolni obywatele bla-bla-bla... Zapewne portale plotkarskie będą się rozpisywać i snuć niestworzone historie na podstawie niewinnych fotek, którymi uraczył ciekawskich.

Rozległo się pukanie, po chwili majordomus wszedł do saloniku. Axel podążył za nim, pocierając nerwowo ramię i spoglądając w dół. Wyglądał na wyczerpanego, a ubrania, które nosił, sprawiały, że wyglądał jeszcze bardziej mizernie. Stanowił tak strasznie żałosny widok, wyglądał jak jakiś skazaniec. Mimo wszystko Al nie mógł powstrzymać podekscytowania.

— Witam z powrotem — powiedział, uśmiechając się do niego.

— Mogę iść do łazienki, panie? — zapytał Axel tak cicho, że ledwo go usłyszał.

Czyli nic nie zmieniło się przez te kilka godzin.

— Idź — powiedział zrezygnowany książę.

Niewolnik wszedł do łazienki, ukrywając twarz za długimi włosami. O czym ten chłopak myślał? Czy coś się stało? Odczuwał ciekawość.

— I jak się zachowywał? — zwrócił się do Ravena w poszukiwaniu odpowiedzi.

— Nie było z nim żadnych problemów, Wasza Wysokość. Był cichy i posłuszny.

Nie tego oczekiwał. Myślał, że trochę będzie się stawiał. Choć może jednak wypyta o więcej szczegółów majordomusa? Wiedział, co ten czuł do nowego niewolnika. Widział to wyraźnie tego ranka. Mężczyzna z jakiegoś powodu w ogóle nie lubił Axela.

— Co o nim myślisz? — zapytał.

— On... jest inteligentny. Nie tylko posiada wiedzę, ale potrafi samodzielnie myśleć. Myśleć z sensem.

— Czy to nie dobrze?

— Nie dla niewolnika. Niewolnik, który potrafi samodzielnie myśleć, to taki, który jest stale niezadowolony z tego, jak się sprawy mają. Chcą coś zmienić. Od niewolnika wymaga się pozostawania w jednym miejscu i robienia konkretnych rzeczy. Muszą być zadowoleni wyłącznie z tego.

— Nawet jeśli jest niezadowolony, zrobi to, co mu rozkażę.

Nie miało znaczenia, czego chciał niewolnik. Robi to, co mu się każe. Tak to właśnie działało. Wiedział, że może zmusić Axela do podporządkowania się jego woli. Przekonał go już, by zwracał się do niego panie.

— Nie sądzę, by to się udało, Wasza Wysokość — przyznał ostrożnie majordomus.

— Sugerujesz więc, żebym się go pozbył? — upewnił się zirytowany.

— Tak byłoby najlepiej — przytaknął mu mężczyzna. — Ale jeśli nie chcesz tego robić, panie, sugerowałbym znalezienie czegoś, co może zaangażować jego bystry umysł. Coś, z czego może być zadowolony. Przynajmniej w ten sposób wytrzyma dłużej... i będzie posłuszny. Nie sprawi niepotrzebnych problemów.

Stuknął ręką w stolik. Hmmm... czyli musiał znaleźć coś, co zaangażuje na tyle tę małą łepetynkę, że nie będzie się stawiał i się podporządkuje jego woli. Nie wiedział, czym niby miałoby być to coś. Będzie musiał to przemyśleć. Ufał przemyśleniom doświadczonego niewolnika. Był praktycznie odpowiedzialny za wszystkich niewolników w pałacu. Chyba wiedział, co mówił.

The Captive Prince. Yaoi. 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz