"Axel będzie tu dziś wieczorem"
Łatwo było zrozumieć, dlaczego wokół nowego cesarza Cesarstwa Sahidy narosło tyle kontrowersji. Palea nie spodziewała się, że przywództwo spadnie na Alvara z taką siłą i przypadnie mu do gustu. Był siłą, z którą trzeba było się liczyć. Jego upór był policzkiem dla każdego, kto nie był na to przygotowany. Był surowy i zimny wobec tych, z którymi się nie zgadzał. Nawet wobec Palei. Był wymagający w swoim rozumowaniu. Jeśli czyjeś wartości lub argumenty nie spełniały jego oczekiwań, od razu takiego ktosia uciszał.
Gorzej, jeśli było się jedną z osób, które Alvar kojarzył ze swoim ojcem. Był wręcz wrogo nastawiony do tego rodzaju osób. Nie bał się ukrywać swojej nieufności i od razu było wiadomo, że nie jest się w jego łaskach.
Bezceremonialność była jednak cechą, którą Palea mogła podziwiać. Jak mogłaby jej nie podziwiać? Sama była wystarczająco bezceremonialna.
Niestety, ostatnio musiała być delikatniejszym głosem dla tych, których Alvar rozgniewał. To było wyczerpujące i stresujące. Mimo to próbowała.
Tak naprawdę martwiła się o dwóch jeńców, których Alvar kazał im śledzić, obserwować każdy ich ruch. Synowie Ausa, Elim i Zais.
Alvar wciąż nie wyjaśnił jej swoich powodów. Nawet gdy obaj zostali uwolnieni, unikał tego tematu. Po prostu poprosił, by mu zaufała. Co jeszcze mogła zrobić?
Minęły trzy dni, odkąd przybyła do stolicy Aurelii. Dziś wreszcie ogłoszono uwolnienie niewolników. Palea była ostrożnie optymistyczna co do wyniku.
Alvar miał na sobie swój zwyczajowy biały mundur. Podobał jej się jego wygląd. Ostatnio stał bardziej wyprostowany. Głowę trzymał wysoko. Postawa cesarza. I dobrze mu to pasowało.
— Denerwujesz się? — zapytała, zauważając, że wpatruje się w siebie w lustrze.
— Nie. Po prostu się boję.
— Czy nie tego chciałeś? — zapytała. — Uwolnić niewolników?
Alvar odwrócił się w jej stronę.
— Tak — powiedział cicho. — Ale nie w ten sposób.
Palea zmarszczyła brwi.
— Co masz na myśli?
Alvar przez chwilę wyglądał na bezbronnego. Jego wyraz twarzy złagodniał. Potem znów stwardniał, zamykając myśli przed intruzami.
— Nic. To nie jest ważne.
Wydawało się to dość ważne. Wyraz twarzy Palei musiał to obrazować, ponieważ Alvar podszedł bliżej, przewracając oczami. Wziął głęboki oddech, wypuszczając powietrze powoli.
— Obiecuję. Powiem ci, zanim stanie się to ważne.
— A synowie Ausa? Opowiesz mi o nich? O swoich planach co do nich? — zapytała, rzucając mu wyzwanie w oczy.
Alvar odwrócił wzrok, krzywiąc się.
— Co...
Rozległo się pukanie do drzwi. Alvar zmarszczył brwi, cofając się nieco. Palea również. Szansa przepadła. Nic by jej nie powiedział. A dzień spędzą w towarzystwie swoich przyzwoitek w postaci całej ciżby ludzi. Poczuła przypływ irytacji.
— Wejść — rozkazał Alvar.
Wszedł żołnierz, a za nim dwaj młodzi mężczyźni, o których mowa. Elim miał zwyczajowy grymas na twarzy, ale Zais wydawał się być coraz bardziej zainteresowany towarzystwem Alvara.
CZYTASZ
The Captive Prince. Yaoi. 18+
AksiyonOstatnia ostoja demokracji pada pod naciskiem Cesarstwa Sahidy. Małe biedne królestwo nie jest w stanie obronić się przed najsilniejszym państwem świata. Okrutny cesarz zawsze dostaje, co chce, a tego dnia zapragnął młodego księcia podbitego narodu...