"Przeze mnie Axel próbował się zabić"
Axel wyglądał na zdenerwowanego, kiedy wrócił. Alvar usłyszał już wszystko od Feta. Chłopak siedział teraz cicho z boku.
— Nie chcę o tym rozmawiać — powiedział Axel, po czym natychmiast udał się do gabinetu, by zacząć rozpakowywać książki.
Alvar wstał i poszedł za nim.
— Nie spodziewałem się, że sprawy tak się potoczą.
— Dlaczego mi nie powiedziałeś? — warknął Axel. — Miałeś kilkadziesiąt miesięcy, by zdradzić mi informację, że sprowadziłeś ich z obozu, by byli twoimi szpiegami.
— Ja... — Alvar zarumienił się, wzruszając ramionami. — Chciałem cię zaskoczyć.
— Uznaj mnie zatem za kurewsko zaskoczonego.
— Chodź.
Axel rzucił książki na biurko i spojrzał na Alvara.
— Ryzykowałeś ich życiem.
— Dałem im wybór. Mogli zostać.
— A Agadir?
Alvar westchnął.
— Nie zastanawiałem się nad tym. Po prostu pomyślałem, że będziesz szczęśliwy, mając w pałacu kogoś ze swojego kraju.
— Widziałeś, co się stało ostatnim razem.
— Nie pomyślałem, Axel. Przepraszam, dobrze? Chciałem być miły.
— Kurwa, on mi się pokłonił — Głos Axela załamał się. Wypluł niemalże te słowa. — Okłamałem ich, Alvar. Moich przyjaciół. Nie mogę...
Axel opadł na krzesło i trzymał się za głowę. Alvar oparł się o stół naprzeciwko niego, chcąc go obejść i przytulić.
— Przepraszam — powiedział. — Naprawdę. Naprawdę, naprawdę mi przykro.
— Co powinienem zrobić? — zapytał Axel, spoglądając na swoje dłonie. Po tym nastąpiło prychnięcie.
Alvar próbował myśleć. Potarł tył głowy.
— Nie wiem. On wie, kim jesteś, prawda?
Axel skinął głową.
— Jego też zmusiłem do kłamstwa, powiedział Ravenowi, że to był błąd.
— Więc co możesz zrobić? — To było pytanie, które miało zmusić Axela do myślenia. Stworzenia jakichś możliwości wyjścia z niezręcznej sytuacji. Znał Axela i wiedział, że wszystko może się zdarzyć. Może coś wymyślić. Każdą szaloną rzecz, jaką Alvar mógł sobie wyobrazić, dobrą lub złą. Minęła minuta.
— Muszę im powiedzieć, prawda? — Axel ledwo to wymamrotał.
— Prawdopodobnie — zgodził się zrezygnowany Alvar. Czuł się okropnie. — Potrzebujesz czegoś? Axel zastanowił się chwilę.
— Ciszy.
Alvar skinął głową. Stanął prosto i wyszedł z biura. Fet wciąż siedział w kącie, marszcząc brwi w zamyśleniu. Alvar westchnął i spojrzał na niewolnika.
— Panie? — powiedział Fet, gdy drzwi zostały zamknięte. — Ty... ummm... wiesz, kim on jest? — Oczywiście, że wiem — powiedział ponuro Alvar. — To mój niewolnik.
Fet zarumienił się i spojrzał na podłogę. — Tak, panie. Oczywiście.
Alvar był zmęczony. Nie spał przez cały lot, rozmawiając z Paleą. Różnica czasu sprawiała, że było jeszcze gorzej. Jego ciało mówiło mu, że jest późno, ale słońce było wysoko na niebie.
![](https://img.wattpad.com/cover/368224109-288-k649654.jpg)
CZYTASZ
The Captive Prince. Yaoi. 18+
AcciónOstatnia ostoja demokracji pada pod naciskiem Cesarstwa Sahidy. Małe biedne królestwo nie jest w stanie obronić się przed najsilniejszym państwem świata. Okrutny cesarz zawsze dostaje, co chce, a tego dnia zapragnął młodego księcia podbitego narodu...