Wpadłam na genialny pomysł, żeby otworzyć swój własny salon fryzjerski w domu. No, może nieco przesadziłam. Postanowiłam, że pomogę Kyle'owi, proponując mu, że go ostrzygę. Nigdy wcześniej nie trzymałam maszynki w ręku, ale obcięcie włosów na buzzcut nie wydawało mi się trudnym zadaniem. Adams miał spore wątpliwości co do mojego fryzjerskiego debiutu, ale twierdziłam, że wiem, co robię. (Tak naprawdę nie miałam pojęcia).
– Idziesz dziś na imprezę nad basen do Aidena? – zapytał, siedząc na krześle, podczas gdy ja skupiałam się na równym przycinaniu włosów.
– Właśnie się zastanawiam. Jak ty pójdziesz, to ja też.
– Nie no, ja to idę. Wiesz, jak to zajebiście wygląda. Ten basen jest na samej górze, a w nocy widok jest niesamowity.
W tym momencie zauważyłam, że ekran mojego telefonu się rozświetlił. Sięgnęłam po niego i zobaczyłam powiadomienie z Instagrama.
– Masz idealne wyczucie czasu – powiedziałam z lekkim uśmiechem. – Ktoś właśnie próbuje dostać się na moje prywatne konto.
– Edwards? – spytał z lekkim zaskoczeniem. – Nawet mojego nie obserwuje. On myśli, że to jakaś ujma, że musi kogoś PROSIĆ, żeby go wpuścił.
– Dlatego sobie chwilę poczeka w moich prośbach. – zaśmiałam się, wracając do strzyżenia.
Aiden był moim największym hejterem i fanem jednocześnie. Oglądał każdą moją relację, ale jak coś dodałam, nigdy by tego nie polubił. Nie mogłam się zdecydować, czy bardziej mnie to irytowało, czy bawiło.
Wtedy coś poszło nie tak. Maszynka niespodziewanie wcięła się zbyt głęboko w jedno miejsce, pozostawiając tam włosy przycięte zdecydowanie za krótko. Zamarłam, patrząc na to, co właśnie zrobiłam. Czułam, jak gorąco napływa mi do twarzy.
Kyle, wyczuwając nagłą ciszę, odwrócił lekko głowę, próbując zobaczyć, co się stało.
– Valentine, co zrobiłaś? – zapytał powoli.
– Ehm... – zaczęłam niepewnie, próbując jakoś złagodzić sytuację. – Trochę za dużo w jednym miejscu obcięłam...
Kyle westchnął głęboko, a ja próbowałam ratować sytuację, choć wiedziałam, że będzie to wymagało sporej kreatywności. Albo czapki na najbliższe kilka tygodni.
******
Podjechałam z Kylem na drugą stronę Londynu, do Aidena. Edwards miał mieszkanie w jednym z tych nowoczesnych wieżowców, które przyciągały wzrok już z daleka. Słońce zaczynało zachodzić, a miasto otulał złoty blask, odbijający się od szklanych fasad budynków.
Wjechaliśmy windą na 25. piętro. Przestronny korytarz prowadził nas do lekko uchylonych drzwi, zza których dobiegała muzyka i odgłosy rozmów.
Mieszkanie było dokładnie takie, jak się spodziewałam – nowoczesne, luksusowe i z przeszklonymi ścianami, przez które rozciągał się niesamowity widok na panoramę Londynu.
– Cały Aiden. – skomentował Kyle, rozglądając się po wnętrzu.
Ludzie byli rozproszeni w różnych częściach mieszkania – niektórzy zebrali się w salonie, a inni wyszli na balkon. Nie mogłam jednak dostrzec naszych przyjaciół, więc pomyślałam, że są już pewnie na basenie.
– Myślisz, że są na zewnątrz? – zapytał Adams, zerkając na balkon.
– Prawdopodobnie. Chodźmy ich poszukać. – odpowiedziałam, kierując się w stronę wyjścia na taras.
CZYTASZ
Brighton School
Teen FictionŻycie w Brighton School, szkole dla bogatych i rozpuszczonych dzieciaków, dla których każdy dzień to pokaz mody i luksusowych przyjemności. Valentine, pełna nadziei na nowy start, dołącza do grona uczniów, gdzie już uczy się jej brat Max. Na jej dro...