Rozdział 42

7.3K 274 75
                                    

Wróciliśmy do przyjaciół i usiadłam po drugiej stronie kanapy, na której siedział Aiden. Nie spojrzałam na niego ani razu, starając się skupić na rozmowach z innymi. Ignorując go, zagadywałam do reszty, ale czułam, jak jego przeszywający wzrok spoczywa na mnie. Mimo to, nie zamierzałam zwracać na niego uwagi.

– Nigdy przenigdy? – zaproponował nagle Lucas, kiedy nasze rozmowy zaczęły się robić coraz bardziej monotonne.

– Nie umiecie przeżyć choć jednej imprezy bez grania? – zaśmiała się Mia.

– W sumie to nie – odparł Max, z uśmiechem – Najciekawsza część.

– Miejmy nadzieję, że teraz skończy się lepiej niż ostatnio – spojrzał na mnie Jay, a ja przewróciłam oczami, przypominając sobie tamtą sytuację.

– Ja zaczynam – rzucił Kyle, a w jego oczach widać było podekscytowanie – Nigdy przenigdy... nie sprawdziłem telefonu drugiej połówki bez jej wiedzy.

Razem z Avą i Mią wzięłyśmy kieliszki do dłoni i stuknęłyśmy nimi o siebie, a potem przechyliłyśmy je do gardeł. Reszta patrzyła na nas z zażenowaniem, a my śmiałyśmy się, doskonale wiedząc, że każda z nas to robiła.

– Mam nadzieję, że nie chodzi o mnie – dodał Max, spoglądając na Boomin.

– Skądże – odpowiedziała wymijająco Ava, kręcąc głową – Teraz ja. Nigdy przenigdy nie miałam sytuacji one-night-stand.

Tym razem Max, Aiden, Jay, Kyle i Lucas stuknęli się kieliszkami. Krzywo na nich spoglądałyśmy i wyraźnie nie podzielałyśmy ich entuzjazmu, gdy oni śmiali się ze swoich odpowiedzi.

– Aiden pije całą butelkę – powiedział Max, zerkając z rozbawieniem na Edwardsa, którego kamienny wyraz twarzy szybko sprawił, że brat przestał żartować.

Miałam dużą ochotę dodać coś od siebie, ale wiedząc, jak zakończyła się ostatnia taka nasza gra, nie chciałam znów zaczynać.

– Nigdy przenigdy nie całowałem się z kimś z tego grona – rzucił Lucas, a napięcie w powietrzu natychmiast wzrosło.

W tym momencie szczególnie nie chciałam na to odpowiadać, ale kiedy zobaczyłam jak Max, Ava i Kyle zaczynają przechylać kieliszki, natychmiast ruszyłam za nimi. Aiden, zauważając, że się napiłam, również wziął do dłoni swoją wódkę. Spojrzenia wszystkich momentalnie skierowały się na mnie i Edwardsa.

– Skoro już wszystko wiemy, to możemy skończyć udawać, że chcieliśmy w to zagrać – odparł nagle Lucas.

Nawet nie przeszło mi przez myśl, że grupa ustawiła tę grę, tylko po to, żeby dowiedzieć się co wydarzyło się między mną, a Aidenem. Chciałam jak najszybciej zakończyć ten temat, tym bardziej, że wciąż w środku targały mną emocje związane z całą sytuacją z Cassie.

– No właśnie nie wiemy wszystkiego – dodał Max – Czemu podniosłeś kieliszek, Kyle?

Specjalnie spojrzałam na Kyle'a i uśmiechnęłam się w jego stronę, żeby reszta zorientowała się, że chodzi o mnie. Nie do końca wiedziałam co robiłam, ale byłam pewna tego, że chciałam zdenerwować Aidena.

To był jeden z tych pocałunków w podstawówce, kiedy chcesz wiedzieć, jakie to uczucie. Owszem, dziecinne, ale pamiętałam go jako coś, co zdarzyło się na wyrywki, bez żadnego sensu. Nie zamierzałam oczywiście mówić, jak dawno się to zdarzyło, tylko milczeć i zostawić ich wszystkich w niewiedzy.

Kyle odpowiedział mi rozbawionym spojrzeniem, a ja zauważyłam jak reszta towarzystwa patrzy na nas z rosnącym zainteresowaniem.  Mimo, że wciąż nie spoglądałam w stronę Aidena i nie widziałam jego wyrazu twarzy, czułam satysfakcję z tego jak cała ta sytuacja była dla niego niespodziewana.

Brighton SchoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz