Rozdział 49

6.7K 227 60
                                    

Stałam pod szkołą z Kylem i Mią, którzy pomagali mi przećwiczyć materiał na zbliżającą się lekcję. Adams, jak to on, nie mógł sobie odpuścić okazji, by co kilka sekund spróbować mnie rozproszyć. Mia za to co chwila przypominała mi, żebym skupiła się na odpowiedziach, choć sama co jakiś czas zerkała na telefon, jakby miała coś ważniejszego na głowie.

Nasza uwaga w jednej chwili skupiła się na czarnym lamborghini, które właśnie podjechało pod szkołę. Znałam ten samochód aż za dobrze. Gdy drzwi od strony kierowcy otworzyły się, wysiadł z niego Aiden. Spojrzał w stronę wejścia do szkoły, a jego wyraz twarzy był ciężki do odczytania. Już miałam odwracać wzrok, kiedy dostrzegłam ruch po stronie pasażera. Z miejsca, na którym ja zawsze siedziałam, wysiadła Emily Finn.

– A oni co, znów razem? – spytał Kyle, zerkając na mnie z ukosa. Mia, widząc moją minę, od razu uciszyła go łokciem. Ale było już za późno. Sama zaczęłam się zastanawiać, co łączyło tę dwójkę.

Finn była wysoka i niezwykle szczupła. Jej talia wydawała mi się dwa razy mniejsza od mojej, a nogi nie miały końca. Próbowałam nie patrzeć, ale nie mogłam przestać. Nawet gdy starałam się odwrócić wzrok, moje oczy wciąż mimowolnie do niej wracały. Wmawiałam sobie, że wcale nie chciałabym być tak chuda jak ona, ale prawda była inna. Oddałabym wiele, żeby wyglądać identycznie jak Emily Finn.

W tym momencie telefon zawibrował mi w kieszeni. Z trudem oderwałam wzrok od dziewczyny i spojrzałam na ekran, zaskoczona powiadomieniem z WhatsAppa.

„Ogłoszenie aktualne?"

Pomyślałam, że to pewnie jakaś pomyłka albo dziwny spam, więc szybko zignorowowałam tą wiadomość.

Gdy ponownie spojrzałam w stronę Aidena i Emily, zobaczyłam, że zbliżali się do szkoły, ale w ostatniej chwili skręcili w boczną alejkę, więc na moje szczęście nie musiałam zderzyć się z ich wzrokiem. Zanim jednak zdążyłam poczuć ulgę, telefon znowu zawibrował. Kolejna wiadomość.

„Możemy się umówić? Dla ciebie jestem wolny każdego dnia."

Pomyślałam, że to jakiś żart. Nie wiedziałam, o co chodzi, ale nie miałam siły się tym teraz zajmować. Zmarszczyłam czoło i postanowiłam na chwilę się wycofać.

– Pójdę do łazienki. Nie musisz iść ze mną, Mia, dosłownie za chwilę wrócę – rzuciłam, odchodząc szybko w stronę wejścia do szkoły.

W toalecie zamknęłam się w kabinie i po prostu stanęłam. Zanim zdążyłam zebrać myśli, usłyszałam, jak drzwi się otwierają i do środka wchodzą dwie dziewczyny, których głosy poznałam od razu. Ich rozmowa natychmiast przykuła moją uwagę.

– Teraz wszyscy myślą, że jest tanią dziwką. Idealnie – powiedziała Emma z triumfem w głosie, śmiejąc się cicho.

Moje serce na chwilę stanęło. Zastygłam w miejscu.

Kolejny raz słyszałam rozmowę Emmy i Lizy, której wyraźnie nie powinnam być świadkiem.

– To nie tak, że myślą, tylko w końcu się dowiedzieli – dodała Liza, a ich śmiech odbił się echem w małej łazience.

Ich słowa dotarły do mnie, ale nie chciałam ich jeszcze przetwarzać.

Przecież nie chodziło o mnie, prawda? Oczywiście, że nie mogło chodzić o mnie.

Zanim zdążyłam zareagować, dziewczyny wyszły z łazienki, zostawiając mnie w kompletnej ciszy. Wyszłam z kabiny, podniosłam głowę i spojrzałam w lustro. Moje myśli były chaotyczne, nie mogłam zebrać wszystkiego w logiczną całość. Coś tutaj nie grało, i to na większą skalę, niż chciałam przyznać.

Brighton SchoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz