Rozdział 16

7.9K 213 146
                                    

Już od rana czułam się nie najlepiej. Poprzedniego dnia miałam intensywny trening, który przeciągnął się do późna. Kiedy w końcu wróciłam do domu, była już noc. Zmęczenie było tak silne, że ledwo zdążyłam coś zjeść i wziąć prysznic, zanim padłam na łóżko. Mój sen był niespokojny, a ciało zdawało się wciąż być w trybie treningu.

Gdy rano zadzwonił budzik, poczułam, jakby moja noc trwała zaledwie kilka minut. Byłam wyczerpana, a każdy ruch sprawiał mi ból. Mimo że wiedziałam, jak ważna jest regeneracja po intensywnym treningu, nie potrafiłam znaleźć na nią czasu. Podczas szykowania się do szkoły czułam, jak narasta we mnie zmęczenie. Próbowałam zjeść śniadanie, ale nie miałam apetytu – jedzenie wydawało mi się mdłe i bez smaku.

W drodze do szkoły starałam się zebrać siły na nadchodzący dzień, ale wciąż czułam się, jakbym ledwo funkcjonowała. Kiedy dotarłam na pierwszą lekcję, wiedziałam, że czeka mnie jeszcze więcej wysiłku, ponieważ zaczynaliśmy od piłki nożnej.

Byłam w drużynie z Maxem i Aidenem. Po ostatniej sytuacji raczej źle kojarzyło mi się takie połączenie, ale nie miałam już nawet siły zwracać na to uwagi.

Stanęłam z boku boiska i zamierzałam bardziej przyglądać się grze niż sama coś robić.

Już po kilku minutach poczułam, że coś jest nie tak. Serce biło mi coraz szybciej, a oddech stawał się płytszy. Słońce nad głową sprawiało, że czułam się jak w piekarniku, a ja nagle poczułam zawroty głowy.

Zrobiło mi się słabo, a nogi ugięły się pod moim ciężarem. Nie byłam w stanie już kontrolować swojego ciała. Straciłam równowagę i zatoczyłam się do przodu, próbując złapać się czegokolwiek, ale bezskutecznie. Udało mi się jedynie lekko przyklęknąć, zanim opadłam na kolana, czując, jak całe moje ciało staje się bezwładne. Wszystko wokół mnie stawało się coraz bardziej niewyraźne.

Leżąc na trawie, próbowałam jeszcze złapać oddech i zrozumieć, co się stało, ale wszystko było takie zamglone. Z oddali słyszałam tylko stłumione głosy uczniów i nauczyciela, którzy zorientowali się, co się właśnie wydarzyło.

Nagle zobaczyłam przed sobą twarz Maxa, a zaraz za nim stojącego nauczyciela.

– Dzwonię po karetkę. – powiedział nagle trener. Widziałam, jak wyciąga telefon, starając się utrzymać spokój, ale dało się dostrzec, że jest zaniepokojony.

W miarę jak docierało do mnie, co się dzieje, czułam, jak powoli odzyskuję kontrolę nad swoim ciałem, chociaż nadal byłam bardzo osłabiona.

Max kucnął przy mnie, a jego twarz zbliżyła się do mojej, próbując nawiązać kontakt wzrokowy. Tuż obok niego pojawił się Aiden, który również schylił się, by być bliżej mnie.

– Słyszysz mnie? – zapytał Max, a jego głos był pełen troski. – Jak się czujesz?

Kiwnęłam tylko głową, ponieważ trudno było mi wydobyć z siebie jakiekolwiek słowo.

Max westchnął głęboko, po czym wstał z miejsca. – Wiedziałem, że tak, kurwa, będzie – powiedział, z gniewem w głosie. – Tyle ćwiczyłaś, że cię to wymęczyło.

Nagle Edwards, z wyraźnym oburzeniem, zwrócił się do blondyna. – To czemu jej nie powstrzymałeś, idioto? – zapytał, a jego ton był pełen wyrzutu. – Mówiłeś, że widziałeś, jak ciężko trenuje, to czemu nie zrobiłeś nic, żeby jej pomóc?

Max i Aiden wymienili między sobą ostre spojrzenia. Ich rozmowa była pełna emocji, co tylko podkreślało powagę sytuacji.

Z trudem, próbując złagodzić napięcie, wyszeptałam – Cóż, to się nazywa ambicja sportowa.

Brighton SchoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz