~Tweet~
@dreamerka A tak słodko się zrobiło <333 Upiłam Maddy, haha @ashleynotcliff @awenaqueen *załącznik*~Komentarze~
@ashleynotcliff Nie! Czemu to dodałaś! @dreamerka
@dreamerka O, zapomniałam xd @ashleynotcliff
@sexyboylol O boże! Ash upiła Maddy! Teraz ty będziesz mieć limo, lmao xd @ashleynotcliff
@poniesforever Serio? Tam się ukryłyście? Miałyście iść na imprezę... @ashleynotcliff
***
Przebudziłam się, a w pomieszczeniu panował mrok. Nie wiem, jakim cudem, ale leżałam na podłodze, a mój telefon metr ode mnie. Doczołgałam się do niego i sprawdziłam, która godzina; dwudziesta druga. Poświeciłam nim, by sprawdzić, co z dziewczynami. Van leżała po jednej stronie kanapy, a Ashley po drugiej. Och, możliwe, że spadłam z kanapy.
Wstałam na równe nogi i lekko się zachwiałam, więc podparłam się o fotel. Telefon schowałam do kieszeni spodenek, ale była tak płytka, że zapewne mógł z niej wylecieć. Zrezygnowana usiadłam na tym fotelu i zaczęłam grzebać w telefonie. Miałam od groma wiadomości. W pomieszczeniu rozległ się dźwięk mojego telefonu, który zaczął dzwonić. Szybko odebrałam, by nie obudzić dziewczyn.
– Halo? – szepnęłam z lekko chrypką.
– Hey Maddy – przywitał się Mike. – Otwórz drzwi, bo stoję pod nimi – przez chwilę nie wiedziałam, co on do mnie mówi, ale gdy rozległ się dzwonek do drzwi, to zrozumiałam.
Pobiegłam szybko, ale oczywiście musiałam się wywrócić przy samych drzwiach. Nienawidzę być pijaną, zabije je obie rano! Wstałam i otworzyłam drzwi.
– Co się stało? – spytał rozbawiony.
– Obudziłbyś je – syknęłam – musiałam pobiec i straciłam równowagę. – Czułam, jak świat wiruję, ale silne ramiona Michael'a mnie podtrzymały.
– Co one z tobą zrobiły? – Spytał z troską. – Moja siostra cię schlała – mruknął cicho.
– Och, ale to Van – starałam się jakoś wybronić moją przyjaciółkę.
– Dobra – nie uwierzył. – Wracamy do domu. Pomogę ci.
– Nie, no co ty – próbowałam się wyswobodzić, ale niestety to, że byłam pijana jakoś niespecjalnie mi pomagało.
Koniec końców i tak Michael zaciągnął mnie do domu. Zastanawia mnie tylko fakt, dlaczego zostawił własną siostrę? Teraz to on był na nią zły? Pomógł mi dość do mojego łóżka i delikatnie mnie na nim usadowił. Nie byłam pewna, ale gdzieś, w którymś momencie mignął mi Luke. Może to omamy?
– Mi... chael? – zaczynałam odpływać, a ledwo co przyłożyłam głowę do poduszki.
– No? – Zatrzymał się przy drzwiach.
– Dzięki – usłyszałam cichy śmiech, a potem zamykane drzwi.
Cała noc minęła mi spokojnie, ale czułam dziwny ciężar na sobie. Może to przez ten alkohol? Nie wiem, nigdy nie byłam podpita. Obudziłam się dosyć wcześnie, a raczej tak mi się wydawało po lekkich ciemnościach w pokoju. Przewróciłam się na drugi bok, czując wreszcie swobodę. Poczułam jednak coś dziwnego. Mięta? Mocna mięta, zdecydowanie. Uchyliłam jedną powiekę i zauważyłam Luke'a wpatrującego się we mnie. Rękę miał splecione na brzuchu, a leżał na swoim prawym ramieniu. Oddychał przez nos, ale i tak czułam mięte. Zamknęłam powiekę i starałam się zasnąć, na próżno.
– Bardzo jesteś zła? – spytał z wyczuwalnym żalem. Otworzyłam oczy, patrząc w jego. – Mogę to jakoś naprawić?
– Am, Luke... – chciałam coś powiedzieć, ale on chyba jeszcze nie skończył.
– Jestem dupkiem, wiem – zaczął patrzeć gdzieś na ścianę za mną. – Masz całkowitą rację, Madds – widziałam, jak cierpi.
– Z czym mam rację? – Nagle do pokoju wbił Calum.
– Siemka! – Przywitał się. – Jak tam kac? – Stanął w nogach łóżka.
– Chyba brak – uśmiechnęłam się. Luke szybko poderwał się z łóżka i wyszedł z mojego pokoju, trzaskając głośno drzwiami.
– Oho, chyba znów go zdenerwowałem – zaśmiał się. Patrzyła na niego złym wzrokiem. – No co?
– Denerwujesz go specjalnie, mam racje? – Podniosłam się na łokciach.
– Tylko troszk... – nie zdążył dokończyć, bo znów dostałam kolejnego odwiedzającego.
– Calum do kurwy! – Ashton wyglądał na wściekłego. – Coś ty znów zrobił?!
– No tylko wszedłem spytać jak czuje się Maddy – tłumaczył. Na chwilę wzrok Irwin'a spoczął na mnie.
– Musiałeś coś zrobić, że wyszedł z domu!
– C-Co? – Przestraszyłam się.
– Gdzie Ash w ogóle? – spytał się mnie.
– Michael przyczołgał tylko mnie.
– Dobra, nieważne – spojrzał wściekle na przyjaciela. – Tyle razy cię proszę, byś przestał się z nim droczyć – powiedział już bardziej opanowany. – Pewnego dnia się doigrasz, ale pamiętaj, że ja i Mike cię ostrzegaliśmy.
Wyszedł, a Calum chwilę uśmiechał się zwycięsko. Nic nie zrozumiałam z tej rozmowy.
CZYTASZ
Talks With Stranger//5sos//✔
Fanfiction„Czasem łatwiej jest wyżalić się obcemu niż własnemu przyjacielowi." [Zakończone - ✔] #3 Fanfiction - 06.08.2016 ______________________________ Opowiadanie jest mojego autorstwa i zabrania się kopiowania treści bez zgody autora! Okładka mojego autor...