~Tweet~
@awenaqueen Dzięki za towarzystwo w ten nudny dzień ^^ @sexyboylol *załącznik*
– Jesteś pewien, że to zadziała? – pytam, nie będąc zbytnio przekonaną do pomysłu Hood'a.
– No jasne! Jak Hemmo to zobaczy, to się zdenerwuje – pokazał zęby.
– Co?! – Wstałam z kanapy. – On ma przyjść do domu, bym z nim pogadała, a nie by jeszcze bardziej się na mnie wkurzył! – Zaczynałam panikować.
– Ej! – Wstał, próbując mnie uspokoić. – On będzie wkurwiony na mnie, a nie na ciebie. Przyleci tu, bo będzie zazdrosny, że spędzam z tobą czas sam na sam.
– Dobra... – powiedziałam cicho.
– A teraz idź do swojego pokoju – ponaglił mnie gestem ręki.
– Czemu? – Zdziwiłam się.
– Boże, babom trzeba wszystko tłumaczyć – wywrócił oczami. – Gdy przyjdzie i zobaczy, że nie spędzasz już ze mną czasu, to wejdzie do twojego pokoju i położy się obok ciebie, jak to ma w zwyczaju – poczułam, jak moje policzki zaczynają nabierać kolorów.
– O-Ok – czym prędzej ulotniłam się z salonu.
***
Leżałam na łóżku ze słuchawkami w uszach już dobre pół godziny. Plan Calum'a chyba nie wypalił. W końcu pozbyłam się słuchawek i odłożyłam je na szafkę nocną. Podskoczyłam, gdy na fotelu zauważyłam siedzącego blondyna. Złapałam się za serce. Nie wiedziałam, że jest tutaj...
– Przestraszyłeś mnie – szepnęłam. Powinnam odezwać się pierwsza, prawda? Powinnam mu wyjaśnić całą sytuację, ale nie potrafiłam.
– Przepraszam – wstał i kucnął przy moim łóżku. Jego oczy wyglądały na zagubione i smutne.
– Nie, to ja przepraszam – od razu go przytuliłam, nie mogąc znieść tego spojrzenia. – To nie prawda, ja nie chciałam od ciebie odpocząć, Ashley...
– Wiem – przerwał mi – napisała do mnie i wyjaśniła, że skłamała, by Ash przestał się jej czepiać.
– Czyli... – odsunęłam się od niego, dopiero zdając sobie sprawę, że oboje jesteśmy na podłodze.
– Czyli nie masz za co przepraszać. Powinienem był najpierw z tobą pogadać, ale rano Hood, a potem słowa Ash – przymknął powieki – naprawdę myślałem, że masz mnie dość.
– Nigdy – wtuliłam się w jego klatkę piersiową. – Jesteś osobą, która mi naprawdę pomogła i... nie mogłabym.
– Ale... – odsunął mnie i patrzył głęboko w oczy. – Wybaczyłaś mi wczorajszy ranek?
– Jasne, Luke – zaśmiałam się cicho. – A w czym miałam rację? – Przypomniała mi się nasza poranna rozmowa, którą przerwał Cal. Na chwilę zamilkł. Usiadł na podłodze, przyciągając kolana blisko klatki piersiowej.
– Oni wyszli, bo... – odwrócił wzrok – bo się bali.
– Luke, nie musisz mi nic mówić – klęknęłam przy nim i złapałam jego rękę. Spojrzał na nasze dłonie, a po chwili w moje oczy.
– Ale ja znam twoją przeszłość, powinnaś znać moją.
– Powiesz mi, kiedy będziesz gotów, zgoda? – Posłałam mu lekki uśmiech. Przez chwilę zastanawiał się, czy nie powiedzieć tera, ale ostatecznie się uśmiechnął.
CZYTASZ
Talks With Stranger//5sos//✔
Fiksi Penggemar„Czasem łatwiej jest wyżalić się obcemu niż własnemu przyjacielowi." [Zakończone - ✔] #3 Fanfiction - 06.08.2016 ______________________________ Opowiadanie jest mojego autorstwa i zabrania się kopiowania treści bez zgody autora! Okładka mojego autor...