(105)

5.7K 454 12
                                    

Wreszcie zadzwonił dzwonek, uwalniając nas z godziny fizyki. Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam szybko z klasy. Skoro to jedna z dłuższych przerw to postanowiłam spędzić ją na zewnątrz. Usiadłam zatem na ławce i zaczęłam pisać do chłopaków.

– Zostawiła nas – uniosłam głowę, by spojrzeć na Cel.

– A potem będzie na nas, że to my zostawiamy ją – Roni wywróciła oczami i usiadła obok mnie.

– Kurwa, zapaliłabym – blondynka przystawała z nogi na nogę.

– A ja zjadłabym coś.

Problemy dzisiejszych czasów. Zaśmiał się i wróciłam wzrokiem na ekran telefonu. Minęły dwa tygodnie i póki co, Alice ani razu nie zatruła nam życia. Chodziłyśmy razem do klasy, więc dość często czułam jej wzrok na sobie. Wiedziałam, że coś kombinuje, ale jeszcze nie wiedziałam co.

ashleynotcliff:
hje, co tom?

awenaqueen:
Czy ty jesteś pijana?

ashleynotcliff:
nie? Gotuje i mam jedną rękę wolną ttylko

awenaqueen:
Yhym. No siedzę na ławce przed szkołą. A jak u ciebie? :D

ashleynotcliff:
Ugh, niedobrze mi co kilka dni, a czasem mam chęć rozpierdolić głowę każdemu, kto się odezwie w tym domu -.- Pojebana ta ciąża
A najbardziej przeraża mnie ten ogórek z czekoladą, na którego miałam wczoraj cały dzięń ochotę, ale dziś na samą myśl o nim mnie mdli *^* Czy ja zwariowałam?

awenaqueen:
Aww, nie, to uroki ciąży <3

ashleynotcliff:
Najdzie mnie ochota na zjedzenie pomidorów, to chyba umrę.

awenaqueen:
Pomidory... Wątpię, ale kto wie.

ashleynotcliff:
Wgl Ashton i Mike skonfiskowali cały alkohol z domu, czaisz to kurwa?!

awenaqueen:
Bo ci nie wolno :")

ashleynotcliff:
no wiem, ale ... taki smutęł, miałam cały barek, teraz są tam tylko kieliszki, puste ;-;

awenaqueen:
Mamrzysz XD
Mów lepiej, jak stoją sprawy z Tb i Ashem

ashleynotcliff:
Idk, chyba wczuł się w rolę ojca, bo mu odpierdala -.- Kontroluje mnie czy nie chce zabić tego czegoś we mnie. Poza tym rozmawiamy tak średnio godzinę dziennie :")

awenaqueen:
Och...
Myślałam, że zmądrzeje skoro Alice wyjechała

ashleynotcliff:
Zmądrzał chyba nie w tę stronę -.-

awenaqueen:
A Mike?

ashleynotcliff:
A Mike świruje do tej Roni i coś kmini dla niej na urodziny.

awenaqueen:
Pewnie bieliznę XD

ashleynotcliff:
nie zdziwiłabym się XD

awenaqueen:
Ciekawe kto to będzie *-*

ashleynotcliff:
Ale co?

awenaqueen:
No płeć dziecka, lol

ashleynotcliff:
God, stop ;-;

awenaqueen:
Pokochasz je, zobaczysz ;*

ashleynotcliff:
No raczej nie :"D

awenaqueen:
No raczej wspomnisz moje słowa :"D

ashleynotcliff:
No raczej Luke ci się szybciej oświadczy :"D

awenaqueen:
No raczej prędzej polubi Alcie :"D

ashleynotcliff:
Zgubiłam się w sensie tej gry, bo mi nie dobrze ;-;

awenaqueen:
Idę na lekcje, papa ;*

ashleynotcliff:
no i zostawia mnie na pastwę dwóch idiotów, którzy mi miskę do kuchni przynieśli. Ja pierdolę, z kim ja mieszkam ;-;

Talks With Stranger//5sos//✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz