Zamrugałam, by się upewnić, czy dobrze usłyszałam. Ja? W ciąży? Niby z kim? Powietrzem?
– Zwariowałeś? – Wyszarpnęłam rękę. – To nie mój test.
– No to... O co chodzi? – Był zagubiony.
– Musimy pogadać z Ashley, bo z tego, co wiem, w tym domu mieszka tylko jedna dziewczyna – wskazałam na puste pudełko po teście.
Luke przełknął ślinę i chyba zrozumiał, o co mi chodzi. Zapukałam do pokoju dziewczyny, ale nie dostałam żadnej odpowiedzi. Weszłam do środka, a za mną Luke. Zauważyłam, że Ashley siedzi przy biurku z wyciągniętą ręką na nim, a drugą pod. Podeszłam powoli i dotknęłam jej ramienia.
– Ash?
Nie odpowiedziała mi, tylko tępo się wgapiała w coś za oknem.
– Ash, co się stało? – Kątem oka zauważyłam, że Luke stoi przy drzwiach, dając mi wolną rękę.
Nic nie odpowiedziała, tylko wyjęła rękę spod biurka, w której miała test. Wzięłam go od niej i sprawdziłam wynik.
– Boże, Ash – szepnęłam. – Ty jesteś w ciąży.
Skinęła bez życia głową.
– Ashton wie? – Spojrzała na mnie wściekle.
– Nie i się nie dowie – wyrwała mi test z ręki.
– Dlaczego? – Spytałam zdziwiona.
– Bo to tylko pokomplikuje nasze i tak skomplikowane już relacje – wstała.
– On ma prawo wiedzieć – wtrącił się Luke, wchodząc w głąb pokoju.
Ashley zdziwiła się na jego widok tak, jakby zaczęła panikować.
– Nie, nie ma. Zresztą, co to ma za znaczenie, skoro planuje usunąć tę ciążę? – Prychnęła kpiąco.
– Żartujesz?! – Krzyknęłam. – Nie pozwolimy ci na to.
– Decyzja nie należy tylko do ciebie. – Jak Luke mógł być w takiej chwili spokojny?
– Owszem, należy. Nie wtrącajcie się!
– Jeśli mu nie powiesz, to ja to zrobię i nie uda ci się zabić dziecka – postanowiłam się nie odzywać.
Luke wyciągnął ciężkie działa, bo blondynka ucichła tak, jakby nie wiedziała, jak to kontrargumentować. Niespodziewanie zsunęła się na podłogę i schowała twarz w dłoniach.
– Nie mówcie mu – poprosiła, płacząc.
Kucnęłam przy niej i objęłam ramionami.
– Jasne, bo ty to zrobisz – odpowiedziałam.
– Jak sobie to wyobrażacie? On mnie jeszcze bardziej znienawidzi. Od czasu kiedy dowiedział się, że ja do niego coś poczułam, zrobił się bardziej powściągliwy, zresztą ja również. Gdy dowie się o tym bachorze, to już w ogóle mnie znienawidzi i nie będzie chciał ze mną gadać, a ja zostanę z... tym – wskazała na brzuch – sama.
– Nie sądzę, by Ash tak postąpił – Luke non stop miał ręce w kieszeniach spodni i wyglądał, jakby był pewien swoich słów.
– Jasne – prychnęła.
– Dzieci zbliżają dwójkę ludzi, może tak samo podziała u was? – Spojrzała na mnie.
– Nie sądzę.
– W każdym bądź razie... – zaczął, ale mu przerwałam.
– Musisz obiecać, że mu powiesz, ok? – Skinęła niepewnie głową.
– Jakby co możesz przyjść do nas, wesprzemy cię – podszedł i wyciągnął rękę, by pomóc jej wstać.
Nie poznawałam go. Wstałyśmy z podłogi, a blondynka wreszcie otarła łzy i się uspokoiła. Najwidoczniej przeraziła ją rola samotnej matki i od razu stworzyła czarne wizje dotyczące tego. Ale Luke miał rację, Ashton miał prawo wiedzieć. Miałam nadzieję, że Ashley powie mu to jak najszybciej.
– To kiedy mu powiesz? – Luke czytał w moich myślach.
– Nie wiem – wzruszyła ramionami. – Najpierw pójdę do ginekologa, by to potwierdzić, a potem wyznaczę termin.
– Masz to zrobić jak najszybciej – ta jego stanowczość momentami mnie przerażała, ale bez niego nic bym nie zdziałała.
– Jasne, a teraz wypiżdżajcie z pokoju, bo mam zamiar iść się kąpać – wyganiała nas rękoma.
– Daj mi parę minut, tylko upiorę bluzkę – wywróciłam oczami, przypominając sobie początek tego dnia.
Gdy zamknęła za nami drzwi, czułam, że jednak potrzebowała po prostu pomyśleć. Spojrzałam na Luke'a, który wlepiał we mnie swój wzrok.
– Co? – Spytałam.
– Nic – wzruszył ramionami.
Przysunął się i pocałował mnie w czoło. Bez żadnego słowa zszedł po schodach na dół, zostawiając mnie w lekkim zdziwieniu. Za tym spojrzeniem coś się kryło, ale co?

CZYTASZ
Talks With Stranger//5sos//✔
Fanfic„Czasem łatwiej jest wyżalić się obcemu niż własnemu przyjacielowi." [Zakończone - ✔] #3 Fanfiction - 06.08.2016 ______________________________ Opowiadanie jest mojego autorstwa i zabrania się kopiowania treści bez zgody autora! Okładka mojego autor...