(87)

5.8K 468 10
                                    

Jakiś czas później...


– Luuuuuuke? – Usłyszałem nawoływania Alice z łazienki.

Uśmiechnąłem się pod nosem i poszedłem sprawdzić, o co chodzi. Dziewczyna leżała w wannie, ale najważniejsze piana zakrywała.

– O co chodzi? – spytałem z chytrym uśmieszkiem.

– Umyjesz mi plecy? – pomachała lekko gąbką w ręku.

– Dwa razy nie musisz prosić – pocałowałem ją lekko i wziąłem się do pracy.

Gdy zeszliśmy na dół, zacząłem przyrządzać coś do jedzenia. Jak dobrze, że matka Alice wyjechała wtedy w sprawach służbowych. Dzięki temu mogliśmy spędzać więcej czasu razem, bo miała zostać na noc.

– Cześć wam – do kuchni wszedł Ashton.

– Co się stało? – Alice podbiegła do niego i ujęła jego twarz w obie dłonie, które szybko odtrącił.

Po wydarzeniach z klubu zmienił się; zaczął być powściągliwy i nieufny. Kilkukrotnie mówił mi, że będą same kłopoty z mojego związku z Alice, ale nie słuchałem go. Zauważyliśmy też, że często jest poobijany i posiniaczony. Miał jakieś kłopoty, o których nie chciał mi powiedzieć. Kiedyś zrobiłby to od razu i razem byśmy je rozwiązali, ale najwidoczniej to były stare czasy.

– Nic, co by mogło was dotyczyć – spojrzał na mnie. – Przyniosłem ci tę grę, o którą prosiłeś – podał mi pudełko.

– Skąd wiedziałeś, gdzie go znajdziesz? – spytała, choć znała odpowiedź.

– On przesiaduje u ciebie całymi dniami, to oczywiste – wyczułem w jego głosie żal.

Spędzaliśmy czas tak jak dawniej, ale nie robił tego już tak chętnie. Widziałem, że z trudem spędzał czas z naszą dwójką, tak jakby wolał się oddalić, ale nie potrafił. W końcu znamliśmy się od dziecka; jedna ulica, trzy domy. Przyjaciele od zawsze.

– Ashton, wyjdźmy dziś na piwo – podszedłem do niego.

Spojrzał mi w oczy i już otwierał usta, ale chyba widział w nich coś, co nie pozwalało mu odmówić.

– Jasne – odbił się od stołu, o który się opierał i wyszedł z domu.

– Beze mnie? – oburzyła się.

– Mam wrażenie, że coś go trapi i chciałbym mu pomóc – położyłem ręce na jej biodrach.

– Hm, no dobrze – swoje zarzuciła na mój kark.

Pocałowała mnie krótko, a potem zniknęła w pokoju.

Talks With Stranger//5sos//✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz