Lucy do końca dnia nie odważyła się już zajrzeć do biura ojca. Zajęła się swoją pracą, która polegała głównie na utrzymywaniu porządku w dokumentach, odbieraniu poczty, kserowaniu i skanowaniu. O 15.00 dziewczyna skończyła pracę, posprzątała na swoim biurku i wyszła z budynku. Na parkingu czekał już na nią czarny suv z kierowcą. Dziewczyna nie chciała jednak jeszcze wracać do domu. Poprosiła więc Josha, żeby podrzucił ją tylko kawałek.
- Dokąd to się wybierasz ?- zapytał zaciekawiony.
- Na plażę- Lucy starała się jak najbardziej odwlec w czasie moment spotkania z ojcem. Wysiadła w końcu z czarnego mercedesa i rozejrzała się dookoła. Venice beach, była chyba jej ulubionym miejscem. Dziewczyna pożegnała się z Joshem i poszła na plażę. Było tam sporo ludzi. Mnóstwo przystojnych opalonych surferów, większość z dziewczynami, które albo pływały z nimi, albo opalały się plotkując o nich. Single natomiast oglądali się za wysokimi blondynkami w skąpych bikini. Lucy wcale nie ciągnęło do tego towarzystwa. Wolała w spokoju poleżeć na ciepłym piasku. Położyła się, zamknęła oczy i wsłuchiwała w szum fal. Nagle usłyszała dzwoniący telefon, który wyrwał ją z zamyślenia. Spojrzała na ekran. Dzwoniła jej najlepsza przyjaciółka Sue, więc Lucy od razu odebrała.
- Hej Sue- przywitała się od razu z przyjaciółką, której dawno już nie widziała.
- Hej Lucy, zgadnij kto właśnie wrócił do LA - powiedziałą podekscytowana Sue, prawie wrzeszcząc do słuchawki.
- No co ty przyleciałaś wcześniej ?- zapytała Lucy z niedowierzaniem. Sue już jakiś czas temu rozpoczęła przygodę z modelingiem. Podpisała pierwszy kontrakt i wyjechała do Nowego Jorku.
- Na kilka dni, właśnie jestem w drodze do domu - poinformowała.
- To co imprezka wieczorkiem ?- zaproponowała Lucy. Dziewczyny zazwyczaj imprezowały razem i nie w byle jakich miejscach. Zawsze wybierały te najbardziej luksusowe kluby, gdzie pojawiali się biznesmani i celebryci. Publicznie nie pokazywały się z byle kim. Sue uważała, że to kluczowe, żeby mogła rozwinąć swoją karierę, natomiast Lucy miała wpojone przez ojca, że jeżeli jakiś paparazzi sfotografuje ją w towarzystwie nieodpowiedniej osoby, wywoła to skandal i przyniesie hańbę przede wszystkim jemu.
- No jasne, to co uderzamy do tego klubu w West Hollywood co zawsze ?
- jasne kotku, jesteśmy umówione. - Lucy zgodziła się od razu, w głowie już zastanawiając się co na siebie włoży i jak się uczesze.
- to przyjadę po ciebie o ósmej- powiedziała Sue.
- do zobaczenia- dziewczyny rozłączyły się. Lucy zadzwoniła po Josha i zebrała swoje rzeczy z plaży. Kierowca kręcił się w okolicy czekając na telefon od niej, więc szybko odebrał ją z parkingu. Lucy wyskoczyła z samochodu na podjeździe i poszła w kierunku domu. Kiedy tylko otworzyła drzwi usłyszała krzyki dochodzące z kuchni. Od razu rozpoznała głos swojej młodszej siostry.
- Emma co tu się dzieje ?- zapytała Lucy, kiedy weszła do kuchni i zobaczyła, że 16 letnia Emma kłoci się z Kate.
- Kate się wydaje, że może mi mówić co mam robić ! Nie jest moją matką ! - wrzeszczała obrażona Emma. Dziewczyna była strasznie rozpieszczona i zawsze myślała, że wszystko jej się należy, nie słuchała nikogo i nie przestrzegała żadnych zasad. Jakby tego było mało, to miała też wrodzony dar do pakowania się w kłopoty.
- Wróciła do domu pijana- powiedziała Kate, żeby wyjaśnić zaistniałą sytuacje.
- Co ? Emma piłaś ? - powiedziała Lucy zdenerwowana, podchodząc do swojej 16 letniej siostry.
- o Jezu... przecież nie jestem pijana, wypiłam może z dwa drinki. - Lucy podeszła bliżej do siostry i poczuła od niej alkohol. Wiedziała, że siostra wypiła dużo więcej.
- zajmę się nią- powiedziała. I skinęła głową w kierunku Kate, żeby dać jej do zrozumienia, że ma wszystko pod kontrolą i że chcę zostać z siostrą sam na sam. Kate zrozumiała aluzje, wzięła filiżankę z herbatą i wyszła do ogrodu.
- Pogięło cię ?!- Lucy krzyknęła na siostrę- Jak cię ojciec zobaczy w takim stanie...
- Jaka ty strasznie sztywna jesteś w ogóle...- Emma odepchnęła od siebie siostrę.
- Nie sztywna, tylko odpowiedzialna, w przeciwieństwie do ciebie. Idź weź prysznic i połóż się, zrobię ci coś do picia, a ojcu powiem, że źle się czułaś, ale kryję cię ostatni raz jasne !
- kochana siostrzyczka- wybełkotała Emma wstając z krzesła kuchennego. Zakołysała się, ale w końcu złapała równowagę i poszła schodami na górę. Lucy tak jak obiecała zajęła się siostrą. Później zaczęła przygotowywać się do imprezy. Ojca nadal nie było w domu, więc rozmowę z nim postanowiła przełożyć na kolejny dzień. O ósmej poinformowała Kate, że wychodzi i będzie nocować u Sue.
Dziewczyny pojechały do ich ulubionego klubu się zabawić. Miały wynajętą loże dla nich i kilku ich przyjaciółek. Wlały w siebie sporo alkoholu. Tej nocy naprawdę świetnie się bawiły. Dj puszczał piosenki, które uwielbiały. Kiedy w klubie zabrzmiał przebój Rihanny, Lucy i Sue nie mogły się powstrzymać, obie weszły na stół tańcząc i śpiewając. Dookoła zgromadziło się kilku chłopaków, którzy nie mogli oderwać wzroku od dwóch dziewczyn kusząco poruszających biodrami na stole. Niektórzy z nich byli z dziewczynami, które patrzyły na Lucy i Sue wzrokiem pełnym zazdrości i nienawiści. Dziewczyny ignorowały wszystkie te spojrzenia. Chciały po prostu świetnie się bawić. Były już też, na tyle pijane, że żadna z nich się nie przejmowała tym co myślą o nich inni. To była chwila zapomnienia i beztroski. Czuły się pewne siebie, piękne, seksowne i szczęśliwe. Wiedziały, że tej nocy to one tu rządzą i uwielbiały to uczucie.
CZYTASZ
Zanim wzejdzie słońce/ W TRAKCIE POPRAWEK
FanfictionOjciec Lucy jest człowiekiem sukcesu. Ma wielkie ambicje i skłonność do przelewania ich na swoją córkę. Lucy robi wszystko co w jej mocy, by nie zawieźć ojca. Idzie w jego ślady i zostaje menagerką dobrze już znanego piosenkarza. Zaczynają się układ...