56

17 1 0
                                    

Mike zabrał Lucy na spacer po Nowym Jorku. Odwiedzili wszystkie miejsca, w których kiedyś spędzali mnóstwo czasu. Było jak za dawnych lat.

- Lucy...

- tak ?

- tak sobie myślę...to bez sensu, że ty mieszkasz w jakimś hotelu

- dlaczego ?

- ja mam mieszkanie, co prawda małe i na poddaszu, ale byłbym zaszczycony, gdybyś mi towarzyszyła.

- no nie wiem, czy to jest dobry pomysł. - powiedziała dziewczyna pełna wątpliwości.

- chodź, pokażę ci chociaż jaki mam widok z okna...a później najwyżej odstawie cię do domu.

Lucy w końcu uległa i pojechała z Mike'iem do jego mieszkania. Chłopak rzeczywiście nie mieszkał w luksusach , ale za to bardzo przytulnym małym mieszkaniu na poddaszu. Z okna roztaczał się zapierający dech w piersiach widok. Finn szybko znalazł sobie wygodne miejsce. Ułożył się na dywanie przy kominku i zasnął. Mike nalał wina sobie i Lucy. Siedzieli i rozmawiali do bardzo późna. Wspominali stare dobre czasy, nadrabiali cały stracony czas opowiadając sobie przeróżne historie. Lucy przypomniała sobie jak dobrze się kiedyś dogadywali. Mimo, że minęło tyle czasu, oni wciąż rozumieli się tak samo dobrze jak w czasach liceum. Bardzo dobrze jej się z nim rozmawiało. W dodatku kolejne kieliszki wina, które wypijali zmniejszały dystans między nimi. Oboje byli coraz bardziej szczerzy i rozmawiali coraz bardziej otwarcie. 

- bardzo za tobą tęskniłem- powiedział nagle Mike.

- naprawdę ?

- tak...bardzo- chłopak zbliżył się i pocałował dziewczynę. Lucy nie odepchnęła go, nie upomniała, nie przerwała tej chwili. Wręcz przeciwnie. Po chwili to ona pocałowała Mike'a. W salonie siedzieli jeszcze przez chwilę całując się na kanapie, ale w końcu trafili do sypialni chłopaka. Stopniowo pozbywali się swoich ubrań, aż zostali całkiem nadzy na chłodnej pościeli.

Rano Lucy obudziła się i zobaczyła twarz Mike'a. Chłopak jeszcze spał. Natomiast do niej właśnie powoli zaczęło docierać wszystko, co wydarzyło się poprzednej nocy. " Przespałam się z nim" pomyślała. Po chwili w jej głowie pojawiła się kolejna myśl " boże co ja zrobiłam" . Delikatnie wstała z łóżka, starała się nie obudzić śpiącego Mike'a. Udało jej się pozbierać swoje ubrania z podłogi i przemknąć do łazienki. Tam ubrała się z powrotem i stanęła przed lustrem patrząc na swoje odbicie w nim. Czuła się strasznie i nie mogła spojrzeć sobie w twarz. Coraz bardziej była nerwowa, jej oddech przyśpieszał, a w oczach zbierały się łzy. Z jednej strony nie zrobiła nic złego, ale z drugiej miała wielkie wyrzuty sumienia. Czuła się tak, jakby zdradziła Liama. Może i on z nią zerwał, ale ona nadal go kochała. Całym sercem. Była zagubiona, zraniona i dodatkowo pijana. Nie zamierzała się jednak usprawiedliwiać. Nie mogła się usprawiedliwić. Kiedy tylko Mike ją pocałował, poczuła jego bliskość, trochę jakby cofnęli czas, jakby wszystko co wydarzyło się po ich rozstaniu zostało wymazane. Poza tym znów czuła kogoś blisko, kogoś kto się nią opiekował. Chociaż przez chwilę była bezpieczna, spokojna i nie myślała o całym tym otaczającym ją bagnie. Teraz jednak żałowała. 

Lucy żałowała, że nie odepchnęła Mike'a jak ten ją pocałował, że pocałowała jego i że poszła z nim do łóżka. Nie powinna była tego robić. Chciała cofnąć czas, chciała znowu być w ramionach Liama. Chciała widzieć jego oczy, czuć jego zapach. Chciała, żeby był przy niej, bo bez niego zgubiła cały sens życia.

Lucy miała przy sobie torebkę, zaczęła w niej grzebać, aż w końcu znalazła to czego szukała. Wyjęła z woreczka całą garść tabletek, które kupiła od podejrzanego lekarza do której kontakt dał jej Zayn. Spojrzała na nie. Przypomniało jej się wszystko to, co zrobiła ostatnim razem, gdy je wzięła. To jak Liam ją zostawił. Obiecała sobie, że nigdy więcej nie weźmie tego świństwa, ale nie miała już siły. Straciła wszystko. Nie miała domu, pieniędzy, polowała na nią mafia, straciła swoją miłość. Lucy miała dość. Wysypała tabletki na rękę, a potem połknęła wszystkie popijając wodą. Po chwili poczuła jak robi jej się ciemno przed oczami i osunęła się na podłogę.

Zanim wzejdzie słońce/ W TRAKCIE POPRAWEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz