58

17 1 0
                                    

Sue i Mike czuwali przy Lucy na zmianę. Jej stan nie bardzo się poprawiał. Zmieniło się tylko to, że lekarze pozwalali wchodzić do sali. Dzięki temu przyjaciele mogli siedzieć przy łóżku Lucy. Sue wracała do hotelu by zająć się Guccim, zjeść coś, wykąpać się i przebrać. Później wracała do szpitala, a Mike jechał do domu. Karmił Finna i wyprowadzał go na spacer, a potem wracał do szpitala, i tak w kółko. Trwało to już prawie dwa tygodnie. Sue poinformowała też o wszystkim Jamesa, brata Lucy. Chłopak skontaktował się ze szpitalem i przez telefon uzyskiwał informacje na temat zdrowia siostry. Organizował też swój przyjazd do Nowego Jorku, by móc być przy Lucy. 


Sue zakończyła znajomość z Zaynem jak tylko dowiedziała się, że sprzedał Lucy coś, co o mały włos by ją zabiło. Nie chciała mieć z nim nic do czynienia.
Dzisiaj z samego rana zadzwoniła do Jamesa. Wiedziała, że chłopak ma przyjechać do Nowego Jorku razem z Emmą i swoją żoną Dianą. Właśnie przyjechali do szpitala. Sue czekała na nich na dole przy recepcji. Zaprowadziła ich na oddział, gdzie znajdowała się Lucy,, po drodze opowiadając o wszystkim, czego z samego rana udało jej się dowiedzieć od pielęgniarek. Sue opowiedziała im tyle, ile wiedziała. Tylko James mógł dowiedzieć się więcej rozmawiając z lekarzem prowadzącym. Najpierw jednak chciał zajrzeć do swojej siostry. James i Emma weszli do sali. Emma złapała rękę siostry.
- to jego wina...gdyby z nią nie zerwał.... - powiedziała Emma ze łzami w oczach. Ostatnio z Lucy miały naprawdę dobry kontakt. Emma widziała jak szczęśliwa była jej siostra z Liamem i wiedziała też o tym, że zerwali.
- spokojnie Emma. Będzie dobrze zobaczysz.- pocieszał ją James. 

James rozmawiał z lekarzem, od którego dowiedział się wszystkich szczegółów. Stan Lucy nadal był zły, ale lekarz kazał wszystkim być dobrej myśli, sam był pod wrażeniem z jaką siłą organizm Lucy walczy o życie i był dobrej myśli. 

Kilka dni później cały świat już wiedział o Lucy i o tym, że jest w szpitalu w ciężkim stanie. Widocznie jakaś pielęgniarka, albo salowa postanowiła trochę zarobić sprzedając taką informację i zdjęcie nieprzytomnej dziewczyny do mediów. Teraz wszyscy plotkowali o tym, co się wydarzyło i co się dzieje z Lucy teraz. Wieści o stanie zdrowia dziewczyny dotarły także do Liama.

Chłopak był właśnie we Francji. Kiedy dowiedział się z internetu, co dzieję się z Lucy odwołał koncert i od razu postanowił polecieć do niej. Dzwonił do Sue, by się czegokolwiek dowiedzieć, pisał też do Jamesa i Emmy, ale nikt od niego nie odbierał, ani nie odpowiadał mu na wiadomości. Dotarł w końcu do szpitala. Razem z nim zgromadziło się tam wielu dziennikarzy. Liam z pomocą ochroniarza wszedł do środka. Na korytarzu spotkał Sue, która w końcu uległa błaganiom chłopaka i choć była zła, że zostawił Lucy samą wiedząc o jej problemach z narkotykami, to w końcu zaprowadziła go do sali. Liam wszedł do środka i usiadł przy łóżku dziewczyny. Dotknął delikatnie jej dłoni, a z jego oczu popłynęły łzy. Kochał ją. Naprawdę mocno. 

- kochanie obudź się - powiedział. - przepraszam, że cię zostawiłem...proszę cię myszko...otwórz oczy, daj mi jakiś znak. - łzy płynęły mu z oczu. Lucy nie reagowała na jego głos, ani drgnęła. Chłopak spuścił głowę, czuł się winny. Powinien był jej pomóc, a nie uciekać od problemu. Mógł przecież zaprowadzić ją na terapie, zadbać o to, by była bezpieczna. Teraz bał się, że straci ją na zawsze. Nigdy by sobie tego nie wybaczył, gdyby ona umarła. Po prostu się do niej przytulił. W tym momencie do sali wszedł James. 

- co ty tu robisz ?! -zapytał od razu niezadowolony. Liam tylko na niego spojrzał nic nie mówiąc - wynoś się stad ! - powiedział ostro James.

- chce być przy niej...pozwól mi tu z nią posiedzieć...

- mogłeś być przy niej. Ale ją zostawiłeś i widzisz do czego doprowadziłeś!- James chyba jeszcze nigdy nie był tak wściekły. Liam jednak nadal nie ruszał się z miejsca.

- chce być przy niej kiedy się obudzi. Muszę ja przeprosić. Kocham ją... popełniłem błąd, ale naprawdę ją kocham.

- zobacz do jakiego stanu ją doprowadziłeś ?! Jeszcze ci mało gnoju ?! Wyjdź stad zanim stracę cierpliwość.- James podszedł do Liama i szarpnął go. 

- panowie spokój - wtrąciła się pielęgniarka. Liam wiedział, że musi ustąpić. Wstał, a z kieszeni wyjął kartkę papieru. 

- przekaż to Lucy. Chce żeby przeczytała ten list. - chłopak podał Jamesowi list, który napisał dla Lucy, prosto od serca. Później pocałował dziewczynę w czoło i wyszedł. Opuścił szpital załamany. James natomiast nadal stał w miejscu. Spojrzał na kartkę, którą wręczył mu Liam. Bez zastanowienia podarł list i wyrzucił do śmieci.

Zanim wzejdzie słońce/ W TRAKCIE POPRAWEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz