Lucy z samego rana przybyła na plan teledysku Liama. Nikogo tam jeszcze nie było, więc dziewczyna błąkała się bez celu. Postanowiła zrobić sobie kawy więc poszła w kierunku automatu. Zobaczyła przy nim jednego z tancerzy i podeszła się przywitać.
- cześć Jake ! - zawołała.- dzień dobry
- co tu robisz tak wcześnie?
- chciałem trochę jeszcze poćwiczyć
- nie stresuj się tak jesteś jednym z najlepszych tancerzy.
- dzięki
- nie będziesz miał nic przeciwko jeśli Cię trochę popodglądam? - zapytała wyciągając gotową kawę z automatu.
- jasne, że nie. Możesz się nawet do mnie przyłączyć.
- no nie wiem...od kilku lat tańczę tylko na imprezach.
- a wcześniej ?
- kiedyś trochę trenowałam.
- no to sprawdzimy co jeszcze pamiętasz. Chodź - Lucy poszła za Jake'iem. Chłopak stanął w sali prób przed wielkim lustrem i włączył muzykę. - no dalej przyłącz się - powiedział z uśmiechem na ustach.
- nie znam układu
- olać układ. Odłóż tą kawę - wyjął plastikowy kubeczek z ręki dziewczyny i postawił go na parapecie. Wrócił do Lucy złapał ją za ręce i wyciągnął na środek sali. Zaczęli tańczyć nie przejmując się krokami. Lucy świetnie się przy tym bawiła. Zatrzymali się kiedy muzyka się skończyła.
- chyba się minęłaś z powołaniem. - powiedział chłopak.- bez przesady...już dawno się tak nie zmęczyłam.
- nad kondycją musisz popracować, ale poza tym wymiatasz.
- dzięki - podeszła do lustra i związała włosy w kitkę. - Jake...
- Tak ?
- przypomniałeś mi jak bardzo lubię tańczyć i jak mi tego brakuje.
- Nie ma za co.
- zostałbyś moim trenerem?
- ja ?
- tak. Chciałabym znowu tańczyć. Mogę Ci zapłacić ile chcesz.
- przestań od przyjaciół pieniędzy nie biorę. Chętnie z tobą potańczę.
- serio ? To świetnie - Lucy uściskała chłopaka . Wymienili się numerami telefonów i umówili na spotkanie, wtedy Lucy spojrzała na telefon.
- chodź szybko. Jesteśmy spóźnieni. - powiedziała.
- spokojnie bez ciebie nie zaczną - Jake szybko ja dogonił. Wyszli z sali i zobaczyli zgromadzony tłum ludzi.
- muszę lecieć - powiedziała dziewczyna.
- jasne, ale widzimy się potem ?
- pewnie - Lucy uśmiechnęła się do Jake'a i odeszła. Znalazła Liama, który siedział na fotelu fryzjerki.
- Dzień dobry, jak idą przygotowania? - zapytała Lucy.
- w porządku zaraz będzie gotowy - powiedziała fryzjerka.
- To ja czekam na planie.
- zaczekaj szefowo. Chcę z tobą chwilę porozmawiać.
- jasne.- Lucy odczekała chwilę. Fryzjerka zrobiła swoje i odeszła zostawiając Liama i Lucy samych. - słucham, co to za sprawa? - zapytała dziewczyna.
![](https://img.wattpad.com/cover/94432801-288-k554638.jpg)
CZYTASZ
Zanim wzejdzie słońce/ W TRAKCIE POPRAWEK
FanfictionOjciec Lucy jest człowiekiem sukcesu. Ma wielkie ambicje i skłonność do przelewania ich na swoją córkę. Lucy robi wszystko co w jej mocy, by nie zawieźć ojca. Idzie w jego ślady i zostaje menagerką dobrze już znanego piosenkarza. Zaczynają się układ...