52

25 1 0
                                    

Lucy oczywiście zadzwoniła do Zayna już następnego dnia rano, korzystając z chwili, kiedy Liam poszedł poćwiczyć na siłowni. Zayn był dzisiaj dosyć zajęty, ale zaproponował Lucy zaproszenie na pokaz na którym miał występować. Mogła zobaczyć pokaz, który chciała zobaczyć, a przy okazji miała spotkać się z Zaynem przed budynkiem, w którym miał się odbyć pokaz mody i tam załatwić ich sprawy. Lucy pojechała tam zgodnie z planem. Na miejscu była punktualnie i czekała na Zayna. Chłopak jednak długo się nie pojawiał, więc Lucy postanowiła wejść do środka. Wpuszczono ją bez żadnego problemu. Popytała trochę i szybko wskazano jej drogę za kulisy, gdzie miała znaleźć Zayna, który podobno już przygotowywał się do swojego występu w garderobie. Znalazła drzwi, na których naklejone było imię Zayna. Zapukała i nie czekając na odpowiedź weszła do środka.  Szybko jednak tego pożałowała.

- o kurwa.- odwróciła się i zamknęła oczy. Nie spodziewała się zastać Zayna akurat w takiej sytuacji. Chłopak był w swojej garderobie z Sue. Lucy nie wiedziała, że Sue i Zayn się znają, tym bardziej nie przypuszczała, że są w aż tak zażyłych stosunkach. Teraz Lucy zastała właśnie ich, uprawiających seks na kanapie.

- Lucy ?- odezwała się Sue

- towar masz na stoliku, zostaw kasę i spadaj- wyspał Zayn. Lucy schowała do torebki to, co przygotował dla niej Zayn. Zostawiła pieniądze i wyszła. Nadal nie mogła się otrząsnąć po tym, co zobaczyła. Nie miała już ochoty zostać na pokazie, nie chciała przez przypadek wpaść na Sue później. Zdecydowała się wrócić szybko do hotelu.

- juz jesteś myszko?- zapytał Liam - dziwnie szybko wróciłaś. 

- odechciało mi się tego pokazu- powiedziała szybko i miała nadzieję, że Liam nie będzie już dopytywał. On jednak spojrzał tylko na nią dziwnie i rzeczywiście nie pytał.

- chodź do mnie, zamówiłem nam obiad do pokoju- powiedział. Lucy szybko do niego dołączyła i zjedli razem. Wieczorem Liam umówił się z chłopakami. Próbował namówić Lucy by poszła z nimi.

- nie misiu, ja zostanę tutaj - powiedziała.

- dlaczego ? coś nie tak ? - Liam zaczął wyczuwać, że coś się dzieje z dziewczyną, najpierw zrezygnowala z obejrzenia pokazu, na którym tak jej zależało, a teraz nie miała ochoty na wieczorne wyjście. 

- nie nie, wszystko w porządku. Zróbcie sobie męski wieczór. A ja położę się wcześniej. 

- na pewno ?

- tak, na pewno, przyda wam się trochę czasu beze mnie.

- no dobrze, jesteś kochana - powiedział całując ją w czoło. 

- wiem misiu wiem, ale trzymaj się z daleka od tych wszystkich napalonych hiszpanek.

- możesz byś spokojna. Będę grzeczny. 

Wieczorem Liam uszykował się i wyszedł na imprezę z chłopakami. Poszli do pubu na piwo, rozmawiali się i śmiali, potem zagrali kilka partyjek w billarda, a kiedy zaczęło się zbierać koło nich więcej osób, zmienili lokal. Poszli do jakiegoś klubu i tam bawili się do białego rana. W końcu Liam pożegnał się z chłopakami, którzy niestety następnego dnia mieli opuścić już Barcelonę. Takie spotkanie naprawdę dobrze im zrobiło. Mimo, że nie byli już zespołem, to nadal byli przyjaciółmi, cały czas tak samo dobrze się rozumieli i i dogadywali. Liam w końcu wrócił do hotelu. Był w doskonałym nastroju po udanej imprezie. Był też trochę pijany, kręciło mu się w głowie, i był już świadomy, że czeka go niezły kac. Spodziewał się, że odchoruje tą zabawę. Teraz myśłał już tylko o tym, żeby wziąć przysznic i położyć się do łóżka spać. Wchodząc do pokoju hotelowego z pewnością nie spodziewał się tego co tam zastał.

Zanim wzejdzie słońce/ W TRAKCIE POPRAWEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz