15

56 5 0
                                    

Święta minęły bardzo szybko. Drugiego dnia w domu zupełnie nie było już świątecznej atmosfery. Każdy zajmował się swoimi sprawami. James i Diana postanowili, że nowy rok przywitają u siebie w Teksasie, dlatego wyjechali z Los Angeles zaraz po świętach.

Lucy pracowała wczoraj do późnej nocy. Musiała ogarnąć wszystkie sprawy związane z sesją Liama. Pani Valeria nie była zachwycona faktem, że dziewczyna tak wyszła przed szereg i załatwiła Liamowi sesje na własną rękę bez konsultacji z nią. Teraz szefowa chciała dać Lucy nauczkę więc zostawiła wszystkie szczegóły organizacyjne na głowie dziewczyny. Lucy jednak nie zamierzała się poddać, chciała zorganizować wszystko tak by szefowa była z niej dumna. Na szczęście Lucy udało się dopiąć wszystkie szczegóły na czas. Dzisiaj miała odbyć się sesja. Lucy smacznie spała w swoim łóżku, kiedy ktoś postanowił przerwać jej błogi sen wchodząc do pokoju.

- Kate proszę daj mi spać-powiedziała pewna, że to Kate przyszła ją obudzić tak jak zwykle. Nakryła się kołdrą jeszcze bardziej.

- Ekhm...- Usłyszała chrzakniecie. Z całą pewnością nie był to głos Kate. Lucy podniosła się na łokciach i przetarła oczy. Zobaczyła Liama stojącego w drzwiach jej pokoju.

- Co Ty tu robisz! -powiedziała nieco zdenerwowana.

- A więc tak wyglądasz o poranku. No...no...

- Wyjdź stąd...kto Cię tu w ogóle wpuścił? !

- Twoja siostra...byliśmy umówieni na 10.00 pamiętasz?

-oczywiście, że pamiętam - zaczęła nerwowo poprawiać włosy.

- Tak? Bo jest już po 12.00

- o kurde.... poczekaj w salonie zaraz zejde- wyskoczyła szybko z łóżka.

- uuu niezły tyłek

- spadaj stąd! - praktycznie wypchnęła go za drzwi i zamknęła swój pokój na klucz. - wiadomo, że niezły-  powiedziała do siebie przechodząc obok lustra.

Poszła do łazienki, ogarnęła się w naprawdę ekspresowym tempie. Przynajmniej jak na nią. Później weszła do swojej garderoby. Kiedy zastanawiala sie co na siebie założyć przebiegł do niej Finn.

-  hej psiaku - powiedziała. Chciała się nachylic, żeby go pogłaskać, ale zanim zdążyła to zrobić Finn załatwił swoja potrzebę na środku garderoby.
- Finn nie ! Błagam Cię akurat teraz?  - wybieranie stroju musiała odłożyć na chwilę. Zabrała się za sprzątanie kałuży jaką zrobił szczeniak. Kiedy uprzatnęła już bałagan i  ubrala się, otworzyła drzwi sypialni. Ku zdziwieniu Lucy, Liam siedział na fotelu na korytarzu.
- Dlaczego nie poszedłeś do salonu?

-żeby mnie zaatakowała twoja siostra? Ooo nie, żywcem się nie dam.

- aha. Myślę, że Emma zrozumiała już że nie ma u was szans.

- Tak ? -zapytał Liam zdziwiony.

- można powiedzieć, że jej w tym pomogłam. No, ale nieważne.  Masz, trzymaj psa. Ja zabiorę tylko teczkę i pędzimy na sesję. - chłopak wziął szczeniaka na ręce.  Lucy w mgnieniu oka pojawiła się ze swoją różową teczką.

W końcu pojechali na zaplanowaną sesję.  Lucy rozmawiała z fotografem i z dziennikarką, która miała przeprowadzać wywiad z Liamem. Natomiast chłopakiem zajął się cały sztab stylistów i fryzjerów.

Sesja trwała bardzo długo, bo do samego wieczora, ale przebiegła pomyślnie.
- odwiozę cię - powiedział Liam, kiedy byli już na parkingu.

- Nie musisz, zadzwonię po Josha.

- Mam po drodze. Poza tym mam kilka pytań.

- no dobrze, skoro tak to jedźmy. - wsiadła do samochodu sadzając Finna na swoich kolanach. Liam po chwili usiadł za kierownicą. Odpalił samochód i ruszył. Lucy złapała się na tym, że nie mogła oderwać od niego wzroku. Kiedy zatrzymali się na światłach Liam spojrzał na Lucy. Zorientował się, że dziewczyna bacznie go obserwuję. Nic nie powiedział, tylko się uśmiechnął.  Lucy udała,  że ją to nie ruszyło i zaczęła przeglądać papiery.
- mówiłeś, że masz kilka pytań - zaczęła rozmowę.

- Tak to prawda. Chciałbym wydać płytę

- Masz już jakieś piosenki ?- zapytała zaciekawiona.

- kilka mam, ale nie jestem przekonany czy się nadają.

- powinieneś je pewnie pokazać Valerii, albo komuś z wytwórni...oni się na tym znają.

- a może ty chcesz wpaść do mnie i posłuchać ?

- ja? - miała ochotę wykrzyczeć tak. - Nie ma chyba takiej potrzeby. Ja sie na tym nie znam. Zostawię to fachowcom. Poza tym Valeria się wścieknie, jak dowie się że znowu knujemy coś za jej plecami.

- Chciałbym znać twoją opinię, zanim, pokaże je komukolwiek innemu. -  W końcu dojechali na miejsce. Lucy nie odezwała się tylko uśmiechnęła. Przebywanie z Liamem sprawiało, że działo się z nią coś dziwnego.

W końcu Liam zatrzymał się pod domem dziewczyny.
- dzięki za podwiezienie. Będziemy w kontakcie.

- jasne. Do zobaczenia-uśmiechnął się po raz kolejny w ten sam sposób. Lucy zabrała Finna i wysiadla z samochodu. Poszła w stronę domu, a Liam odjechał. 

- jestem! - krzyknęła kiedy weszła do środka. Zdziwiła się ze nikt jej nie odpowiedział. Szybko zorientowała się, że jest sama w domu. Spojrzała na telefon. Dostała sms-a od Emmy.
"Jestem na imprezie w razie czego kryj mnie :* ".
- ehhh oczywiście. - westchnęła. - chodź Finn, idziemy spać. Powiedziała.  Zabrała psiaka na górę.  Włożyła go do jego legowiska a sama poszła się wykąpać. Kiedy wróciła do sypialni zauważyła migajacy ekran swojego telefonu. Dostała nową wiadomość. Spodziewała się, że to kolejny SMS od Emmy. Jednak myliła się.  Dostała wiadomość od Liama.
"Dobranoc  ;* "

Zanim wzejdzie słońce/ W TRAKCIE POPRAWEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz