Rano, godzina 6.40. O tej właśnie porze Yukiko musiała wstawać, żeby wyrobić się i iść do dla niej tak zwanej męczarni, czyli szkoły. Spokojna melodyjka z jej telefonu budziła ją każdego ranka, a ona powolnymi ruchami opuszczała jedno ze swoich ulubionych miejsc w pokoju, jakim było łóżko. Jej pierwszym celem po przebudzeniu była łazienka. Przemyła twarz letnią wodą, przetarła ręcznikiem, po czym spojrzała na siebie w lustrze. Zawsze tak robiła. I zawsze zadawała sobie pytanie : "Co jest ze mną nie tak? ". Przeczesała włosy palcami, a kiedy lustro nie odpowiedziało, pozostało jej tylko umyć zęby. Dziewczyna dbała o siebie, ale nie przesadnie. Zawrót do pokoju, ubranie się, przeczesanie włosów a następny kierunek to kuchnia. Jej mama zawsze budziła się wcześniej i czekała na córkę w swoim ulubionym pomieszczeniu. Yukiko jak zawsze z obojętnym wyrazem twarzy zasiadła przy stole i spojrzała na mamę.
-Dzień dobry, jak się spało? - spytała troskliwym głosem. Przywykła do tego, że brak emocji na jej twarzy nie oznacza smutku, zawiedzenia, ani niczego takiego. Widziała że jej córka po prostu tak ma.
-Całkiem okej. -jej twarz nie zmieniła się.
-Masz jakieś plany na dzisiaj? - kontynuowała.
-Pójdę tam, wrócę i zaszyję się u siebie. Jakieś szczegóły chcesz znać? - pod nos zostały jej podsunięte dwa naleśniki, które zaczęła pochłaniać.
-Rób co chcesz. - wzruszyła ramionami. - Ja wychodzę po południu i wrócę wieczorem. A ty się zbieraj, bo się spóźnisz.
Jak zawsze. -Pomyślała. Faktycznie mama dziewczyny rzadko miała dla niej czas, ale do tego też przywykła. Rodzicielka wiedziała, że ma mądrą córkę, która jest sobie w stanie sama poradzić.
-Okej, dzięki za śniadanie, papa. - zarzuciła na ramię torbę, wzięła do ręki telefon wraz ze słuchawkami.
Od razu po wyjściu z domu wetknęła wejście do portu, a chwilę potem oddawała się temu, co dawało jej przyjemność. Muzyka. Niesamowite ukojenie, zwłaszcza przed czymś tak stresującym jak szkoła. Szła dostosowanym dla siebie tempem, po drodze mówiąc szczere "Dzień dobry" sąsiadom. Muzyka też pomagała jej stracić poczucie czasu, gdyby nie miała do niej dostępu droga do szkoły wydawałaby się znacznie dłuższa.
Kiedy stała już pod murami znanego jej budynku, weszła do środka i pokierowała się na tablicę informacyjną. Kiedy nie znalazła żadnych zastępstw, obok zauważyła plakat dotyczący "Nowego klubu pływackiego Iwatobi". Wiedziała, że nie wisi tu od dawna, ponieważ poprzedniego dnia jeszcze go tu nie było. Przeczytała informacje, ale nie chciała się jakoś zbytnio angażować. Przecież kto by ją chciał "przygarnąć". Odeszła w stronę klasy, w której miała się odbyć jej pierwsza lekcja. Po drodze usłyszała dość głośne rozmowy grupki chłopaków. Były na tyle głośne, że pomimo lecącej muzyki w słuchawkach dotarło do niej o czym mówili. O tym co widziała przed chwilą. Wyjęła jedną słuchawkę z ucha, ale jej wzrok i tak był skierowany w stronę inną, niż w miejsce, gdzie stała grupka.
-Właśnie powiesiłem plakat na tablicy informacyjnej! Mówię Wam chłopaki, odniesiemy sukces!- najgłośniejszy był niski blondyn, a którego Yukiko od razu zwróciła uwagę.
-Uważaj, bo ci jeszcze odbije i zapomnisz, jak się nazywasz. -kontynuował z rozbawieniem jeden z jego przyjaciół o zielonych włosach, znacznie od niego wyższy.
-No to mi przypomnisz, nie? - zaśmiał się ponownie.
W końcu dziewczyna odwróciła głowę w ich stronę. W głębi duszy bardzo bawiła ją ta konwersacja. Lubiła cieszyć się czyimś szczęściem. W pewnym momencie spostrzegła się, że obserwuje ich ciut za długo. Blondyn, który prawdopodobnie poczuł na sobie czyjeś spojrzenie, odwrócił głowę w jej kierunku. Mocno speszona Yukiko szybko wsadziła wyjętą słuchawkę na miejsce. Chłopak słodko się uśmiechnął, przez co Otonashi już była cała czerwona. Nie pomyślałaby, że jakikolwiek chłopak chciałby chociażby na nią spojrzeć. Dlatego właśnie czasami czuła się niewidzialna. Nie widząc innego wyjścia odeszła szybkim krokiem w stronę sali, gdzie była historia. Chwilę przed dzwonkiem weszła do klasy, gdyż nauczyciel na to pozwalał i zajęła swoje samotne miejsce na samym końcu. Nie trzeba było długo czekać na kolejnych towarzyszy z tej klasy, na których Yukiko i tak starała się nie zwracać uwagi. Wyjęła z torby szkicownik i miękki ołówek. Kolejne kwiaty zaczęły powstawać spod jej ręki. Niby zwykłe, ale jednak urokliwe. Słuchawki zdejmowała dopiero po wejściu nauczyciela do klasy, szanowała wszystkich pracowników tej placówki. Z uczniami było nieco inaczej. Nie rozumiała ich zachowania, ale jednak wolałaby się nie wdawać w spory. Lekcja historii była jedną z tych na których Otonashi rysowała najwięcej. Pomimo nie skupianiu całej swojej uwagi na prowadzonym temacie słuchała chociaż wypowiedzi nauczyciela, które w pewnym sensie zastępowały jej muzykę. Nigdy nie zwrócono jej uwagi, ani tym bardziej nie wpisano jej do dziennika. Myślami tym razem błądziła gdzie indziej. Dlaczego się do mnie uśmiechnął? Może rozbawiła go moja dziecinna twarz? A może coś na niej miałam? -zadawała sobie kilka pytań w tym samym czasie. Dalsze rozmyślania jeszcze bardziej skróciły jej czas oczekiwania na dzwonek i przerwę.
Wyszła na boisko, po czym skierowała się, aby zasiąść pod swoim ulubionym drzewem, które zawsze było wolne. Tak jakby zarezerwowane tylko dla niej. Rzucało przyjemny cień, w którym mogła się ukryć. Wiatr rozwiewał jej włosy, a ona patrzyła przed siebie. Po kilku minutach znowu zobaczyła tą samą grupkę co wcześniej, jednak teraz była ona znacznie oddalona od jej położenia, więc nie stresowała się, że znowu ją zauważy. Blondyn. Obserwowała jego zachowanie. Rozmawiał z pozostałymi, śmiał się, był energiczny. Musiało to przyznać przed samą sobą - podał jej się jego charakter.
Zbliżał się koniec przerwy i dziewczyna była zmuszona ruszyć się ze swojego miejsca. Sprawnie znalazła się pod salą, gdzie miała się odbywać kolejna godzina.
No i oto pierwszy rozdział. :3 Pamiętajcie, początki są najtrudniejsze XD
Jeśli się podoba, proszę o zostawienie gwiazdki. ^.^ Będę wdzięczna ~
PS. ten rozdział był pisany o 1 w nocy, więc za ewentualne błędy przepraszam~
CZYTASZ
They call me Cry Baby | Nagisa Hazuki x OC
FanfictionOna- Nieśmiała realistka z wielkim zamiłowaniem do sztuki i muzyki, szukająca akceptacji wśród otoczenia. On- Żywiołowy, przyjacielski chłopak, lubiący nowe znajomości i kochający piękny sport, jakim jest pływanie. Jak potoczą się ich wspólne losy...