Spokojnym krokiem zaszli razem pod odpowiedni budynek. Spojrzeli na drzwi, a po chwili na siebie nawzajem z małym uśmiechem. Otonashi była bardzo podekscytowana całą sytuacją. Miała nadzieję, że po tej "atrakcji" zasięgnie nowych inspiracji i pomysłów do własnej twórczości.
-Idziemy? -spytał, minimalnie mocniej ściskając jej dłoń.
-Tak. -powiedziała z uśmiechem, po czym weszła z Nagisą do środka. Wnętrze było dosyć obszerne, ale i bardzo ładne. Wiedzieli, że będą musieli najpierw znaleźć właściwą salę z wystawą lalek. Podeszli do niskiej pani przy kasie, a chłopak zaczął szukać portfela.
-Dwa wejścia na wystawę lalek, poproszę. -zakomunikował, a kobieta ze zrozumieniem zaczęła drukować bilety, po czym podała je w stronę blondyna, który zapłacił. Otonashi cały czas stała obok. -Dziękujemy bardzo. -odparł, lekko skinając głową.
-Proszę uprzejmie. Miłej zabawy. -odwzajemniła gest, po chwili widząc jak nastolatkowie z ponownie splecionymi dłońmi odchodzą.
-To tutaj, Nagisa. -powiedziała Yukiko, lekko pociągając go za rękę, wskazując jednocześnie na odpowiednie drzwi. Jej serce mimowolnie szybciej zabiło. Jej emocje były w tej chwili w pełni uzasadnione.
-Więc chodźmy, Yuki-chan. -uśmiechnął się, po czym weszli do sporego, pięknie oświetlonego pomieszczenia. Wokół nich wszędzie były oszklone gabloty, większe manekiny jak i cała masa lalek o przeróżnej maści. Źrenice Otonashi rozszerzyły się w zachwycie, a Hazuki był w stanie dostrzec jej radość. -I jak ci się podoba?
-Dziękuję, że mam tak wspaniałego chłopaka, dzięki któremu się tu znalazłam. -uśmiechnęła się, dając mu dyskretnego buziaka w policzek.
-Wiem, że zainteresowania trzeba rozszerzać. Dlatego jestem tak samo szczęśliwy, będąc tu z Tobą.
-Na pewno się nie zanudzisz? -spytała z nutką niepewności w głosie.
-Chyba żartujesz. Nie ma takiej opcji. -odparł z ekscytacją, której najwyraźniej nie miał zamiaru w sobie kryć. -Idziemy oglądać wszystko po kolei. -na te słowa dziewczyna pokiwała głową twierdząco.
A naprawdę było co oglądać. Lalki były dla Yukiko czymś wyjątkowym. Spora część społeczeństwa twierdzi, że wartość tę docenia się tylko w dzieciństwie, ale z dziewczyną było zupełnie inaczej. Po za tym, że czuła się dzieckiem cały czas, była to też forma sztuki, której może i ona kiedyś zdecyduje się spróbować. Oglądanie tych nieżywych dzieł wprawiało ją w dobry nastrój jak i cieszyło jej delikatne serce. Lalki w różnorakim wydaniu, tworzone przez japońskich artystów, obu płci, z różnorakim wyglądem; od słodkich i uroczych, przez bardzo dziwnie zmodyfikowane do nawet tych strasznych i przyprawiających o ciarki. Wszystkie jednak na swój sposób piękne, tworzące jakąś część świata tylko im znanego, według dziewczyny mające duszę.
-Patrz Yuki-chan, te wyglądają jak z horroru! -skazał palcem na lalki z bladą skórą, zakrwawione i nieco, oczywiście specjalnie, zniszczone, które rzeczywiście mogły wyglądać niepokojąco.
-Faktycznie. A jak już jesteśmy w temacie...
-Tak?
-Chcę Ci powiedzieć, że jeśli nie chcesz, żebym kiedyś zeszła na zawał, nie puszczaj mi żadnego horroru z lalkami. -powiedziała to całkiem poważnie, a blondyn się zaśmiał. -Co w tym śmiesznego?
-Po prostu wyobraziłem sobie, co by się stało jakbym to zrobił. -zażartował, ale dziewczyna nieco się zirytowała. Wydęła dolną wargę, a następnie odwróciła się do niego plecami, udając obrażoną. -Oj Yukiś, przecież żartuję. -podszedł do niej bliżej, obejmując od tyłu swoimi ramionami. -Skarbie... Przepraszam. -powiedział ze skruchą. -Wybaczysz mi?
CZYTASZ
They call me Cry Baby | Nagisa Hazuki x OC
FanfictionOna- Nieśmiała realistka z wielkim zamiłowaniem do sztuki i muzyki, szukająca akceptacji wśród otoczenia. On- Żywiołowy, przyjacielski chłopak, lubiący nowe znajomości i kochający piękny sport, jakim jest pływanie. Jak potoczą się ich wspólne losy...