- Wstawaj, śpiochu! - Donghyuck, który był odpowiedzialny za śniadania w poniedziałki, wydarł się nad uchem Jaemina.
- Jeszcze pięć minut... - wymruczał ledwo przytomnie chłopak, nawet nie otwierając oczu.
- Nie ma pięciu ani nawet trzech! Wszyscy na ciebie czekają - usłyszał w odpowiedzi.
Jaemin, mimo iż położył się do łóżka zaraz po Jeno, wciąż długo nie mógł zasnąć. Tym razem jednak myślał o czarnowłosym, pomimo iż obiecał sobie, że nie będzie tego robił. Jego myśli jednak nie chciały go słuchać, podobnie jak serce. Zasnął dopiero wtedy, gdy pierwsze promienie słońca zaczynały wpadać do ich pokoju.
- Boże! - zirytował się Donghyuck, a gdy śpiący nie zareagował, zerwał z niego kołdrę i pociągnął za ramiona chłopaka, sadzając go na łóżku.
- Dobra, wstaję, wstaję - powiedział Jaemin i przeciągnął się.
Kiedy Donghyuck upewnił się, że ten ponownie nie zaśnie, zostawił go samego, by mógł się przebrać. Nie miał siły myśleć nad swoim strojem, dlatego postanowił założyć pierwsze lepsze jasne dżinsy oraz różową bluzę, ponieważ Renjun zawsze mu powtarzał, że ten kolor mu pasuje. Udał się do salonu, gdzie zastał resztę chłopaków siedzących na podłodze.
- No proszę, nasza Śpiąca Królewna raczyła się pojawić na śniadaniu - skomentował Mark wywołując wybuch śmiechu. - Nie wiem jak wy, ale już dosłownie umieram z głodu.
Powiedziawszy to, sięgnął po łyżkę i nałożył sobie na talerz jajecznicę. W ślad za nim, zrobili to inni chłopcy i po chwili w dormie słychać było jedynie odgłosy mlaskania. Posiłek przerwał dzwonek do drzwi, na co Chenle od razu się zerwał ze swojego miejsca, by otworzyć.
- Witajcie, mogę wejść? - zapytał Minhyuk z szerokim uśmiechem, który okazał się tym, który ich odwiedził.
Chłopak przytaknął i zaprowadził opiekuna do salonu. Gdy zobaczył, że chłopcy jedzą śniadanie, spytał czy ma przyjść później, jednak ci zapewnili go, że nie musi, bo i tak już kończą.
- Skoro tak, to przejdźmy do rzeczy. Jak powiedział wam wczoraj dyrektor, dzisiaj będziecie mieli lekcję śpiewu - powiedział opiekun.- Dlatego dostaniecie dziś też kolejne zadanie.
Jaemin od razu się spiął, ponieważ nie spodziewał się, że pierwsza lekcja będzie również oznaczała zadanie. Spodziewał się, że nauczyciel na przykład każe zaśpiewać każdemu uczniowie jedną zwrotkę piosenki i na tej podstawie oceni umiejętności. Spojrzał się na Renjuna, który siedział obok niego i zobaczywszy, że ten ma taką samą reakcję jak on, chwycił jego rękę, by nawzajem dodali sobie otuchy, na co czerwonowłosy się uśmiechnął.
- Spokojnie, nie jest skomplikowane - zapewnił Minhyuk, kiedy zobaczył zdenerwowanie chłopców. - Każdy z was ma przygotować piosenkę, którą zaśpiewa przed nauczycielem.
- Możemy zrobić to w parach? - spytał Jaemin, mając nadzieję, że będzie mógł wykonać razem z przyjacielem ich ulubioną piosenkę.
- Niestety nie - odpowiedział opiekun, uśmiechając się przepraszająco. - Nauczyciel będzie chciał się skupić na każdym z was pojedynczo. Śpiewając w parach, nie mógłby się skoncentrować odpowiednio na każdym głosie - wyjaśnił. - Lekcja rozpocznie się o 14 w sali nr 1. Wszystko jasne?
Chłopcy pokiwali głowami, a następnie pożegnali opiekuna, który zostawił ich by mogli przemyśleć wybór utworu. Przez chwilę cała siódemka siedziała ciszy, gdyż każdy zagłębił się we własnych myślach, aż w końcu Jeno odezwał się jako pierwszy.
CZYTASZ
school of idols & love || nomin ||
FanfictionLiceum to czas ciężki dla każdego ucznia - nawet tego, który chodzi do Szkoły dla Idoli. Na Jaemin w tym roku rozpoczyna swoją naukę i postanawia zacząć nowe życie, spełniając swoje marzenia o zostaniu idolem. Po drodze spotyka jednak wielu ludzi n...