❣ 53 ❣

836 92 39
                                    

- Szczerze powiem, że nie spodziewałem się zastać takiego widoku - usłyszał przy swoim uchu Jaemin.

Chłopak zamrugał, próbując się dobudzić. Był bardzo zdziwiony, że obudził go zwykły szept, gdyż normalnie w dormie takie rzeczy go nie budzą. Może jednak nowe miejsce tak na niego zadziałało.

- Wstawaj, Nana - różowowłosy zobaczył nachylającego się nad nim Jeno, po czym otrzymał buziaka w policzek. - Szybko, bo się spóźnimy.

- Spóźnimy? Na co? Która godzina? - odpowiedział niezbyt przytomnie Jaemin, próbując wstać jednak coś mu blokowało rękę.

Dopiero wtedy doszło do niego co się dzieje. Właśnie obok niego stoi jego chłopak, a on leży na łóżku Jisunga, w dodatku obejmując go. Widocznie przez sen mimowolnie wykonał ten gest, ale na szczęście niebieskowłosy nie wyglądał jakby miał coś przeciwko temu, ponieważ wtulił się w swojego przyjaciela.

- Wyglądacie słodko - zachichotał cicho Jeno, zobaczywszy minę chłopaka. - Zaraz mi wszystko wyjaśnisz, a teraz chodź...

Czarnowłosy pociągnął swojego chłopaka za ramię, wyciągając z łóżka. Jaemin niepewnie stanął na wciąż miękkich nogach i prawie że się przewrócił, jednak Jeno zdążył go złapać w swoje ramiona, mocno go przytulając.

- Nana, śpiący to ty jesteś bezużyteczny  - uśmiechnął, kręcąc głową chłopak po czym wziął na ręce różowowłosego, który nie miał zamiaru się sprzeciwiać.

Jeno ruszył w stronę wyjścia, jednak zanim otworzył drzwi, podszedł do szafy i wyjął z niej bluzę Jaemina, ponieważ chłopak był jedynie w cienkiej piżamie i bał się, że będzie mu zimno. I bardzo dobrze, że to zrobił, gdyż jak tylko wyszli, różowowłosego obudziło chłodne i świeże powietrze.

- Już? Wstałeś? - zaśmiał się Jeno, a gdy jego chłopak pokiwał głową postawił go na ziemi. - Załóż bluzę, byś nie zmarzł.

- Która godzina? - zapytał Jaemin, wiedząc, że to podstawowe pytanie w tej sytuacji.

- Chwilę po piątej - wzruszył ramionami czarnowłosy.

- Czemu mnie budzisz o takiej godzinie?! - krzyknął oburzony Jaemin, rozkładając szeroko ramiona, ale zanim zdołał coś jeszcze dodać, jego chłopak szybko zasłonił mu buzię.

- Cicho, skarbie - powiedział Jeno. - Chcę ci coś pokazać coś, czego być może jeszcze nie widziałeś. Tobie, nie na przykład Minhyukowi, a tak się skończy, jeśli będziesz głośno.

Zdezorientowany różowowłosy zmarszczył brwi, ponieważ nie miał pojęcia co jest takiego ważnego o tej godzinie, by musieć opuszczać ciepłe łóżko. Skoro jednak Jeno wiedział o jego niechęci do wczesnego wstawania, to coś musiało być naprawdę wyjątkowe.

- Jak się domyślam, nie powiesz mi teraz co to, prawda? - zapytał z uśmiechem Jaemin, kiedy już czarnowłosy zabrał rękę.

- Oczywiście, że nie - odpowiedział Jeno tonem świadczącym, że to pytanie było absolutnie niepotrzebne. - Chodź.

Chłopak złapał Jaemina za rękę, a ten za nim podążył, jednak gdy tylko stanął na mokrej trawie, zatrzymał się. Wtedy uświadomił sobie, że miał bose stopy, podczas gdy jego chłopak miał założone buty.

- Co jest, Nana? - spytał zdziwiony Jeno, a drugi chłopak wskazał w odpowiedzi na swoje stopy. - Aniołek nie chce się pobrudzić? - zaśmiał się czarnowłosy.

- Aniołek nie chcę się poślizgnąć i zgubić aureolki - odpowiedział Jaemin i poczuł, że jego policzki zrobiły się czerwone, po tym co powiedział.

school of idols & love || nomin ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz