- Chenle, tobie się jeszcze chce robić te ciasteczka? - spytał Jeno podczas śniadania.
- Dla miłości zrobię wszystko, dobrze o tym wiesz - odpowiedział fioletowowłosy, a reszta się na to zaśmiała.
Był walentynkowy poranek i wszyscy wręcz promieniowali miłością. Dobra... może nie wszyscy. Mark i Donghyuck wciąż siedzieli lekko zgaszeni, jednak pierwszy raz od dawna zjedli z resztą chłopaków śniadanie, ponieważ w ostatnich dniach jedynie wchodzili do kuchni, robili kanapki i wracali do pokoju.
- Wszyscy o tym wiemy... ale ja nawet dla Muminków nie robiłbym tyle w kuchni - skomentował Renjun, wcinając jak każdy serduszko.
- A dla Jinyounga? - Jisung sugestywnie poruszył brwiami, za co dostał kuksańca od brązowowłosego.
- Właśnie, pochwal się gdzie idziecie - Donghyuck obudził się, zaciekawiony całą sytuacją.
Informacja o tym, że Renjun, ten, który jest zakochany w Jaeminie, idzie na randkę z kimś innym niż z różowowłosym, była przełomem. Mark, jak i jego chłopak, otrząsnęli się na chwilę, jakby swoim zaciekawieniem mogli odkupić winy za swoje kłótnie.
- Jinyoung powiedział, że to ma być niespodzianka - odpowiedział cicho brązowowłosy, a Jaemin nie przeoczył tego, że jego policzki zaczerwieniły się.
- Oby romantyczna - rozmarzył się Chenle. - Pójdziecie na romantyczny spacer po plaży...
- W Seulu nie ma plaży - wtrącił Jisung, ale jego przyjaciel go zignorował, kontynuując swojego wyobrażenia.
- Piasek będzie wam wchodził między palce, ale wam to nie będzie przeszkadzać, bo będziecie mieć siebie nawzajem. A potem, podczas zachodu słońca, spojrzycie sobie głęboko w oczy, Jinyoung przybliży się i...
- Starczy - Renjun zasłonił ręką buzię przyjaciela. - Dopóki ty nie będziesz mieć chłopaka, nie mów o takich rzeczach.
- Jisung, zostaniesz moim chłopakiem na dziesięć sekund? - spytał Chenle, a niebieskowłosy, zaciskając wargi, by nie wybuchnąć śmiechem, pokiwał głową. - I Jinyoung cię pocałuje!
Wszyscy wybuchli śmiechem, a Renjun jedynie schował twarz w dłoniach, już się bojąc, co będzie jak już wróci ze swojego spotkania.
- Dobra, mamy już obraz randki Renjuna - przerwał tą radość Jisung. - Nana, Jeno, gdzie wy idziecie?
Dwójka spojrzała na siebie z uśmiechem na twarzach. Była to jedna z rzeczy, którą wczoraj zaplanowali podczas spotkania na temat pogodzenia Marka i Donghyucka. By nie wzbudzić podejrzeń, chłopcy mieli udawać, że gdzieś wychodzą.
- Cóż... skoro mamy dzień wolny od szkoły, postanowiliśmy udać się na małą wycieczkę - odpowiedział Jeno.
- Dokładnie - dodał Jaemin, łapiąc rękę swojego chłopaka. - Tylko nasza dwójka, calusieńkie walentynki. Kto wie, może nasza podróż zakończy się na plaży?
- I Jeno cię pocałuje, tak jak Jinyoung Renjuna! - Chenle zaklaskał w dłonie, kiedy w jego głowie pojawiła się cała scena.
Jaemin zaśmiał się, choć zrobiło mu się trochę smutno, że jednak ten plan pozostanie tylko planem. Sam też sobie wszystko wyobraził i było mu żal, że jednak nie będą mogli naprawdę spędzić tych walentynek razem. Jego rozmyślania zostały jednak przerwane przez dzwonek do drzwi.
- Ja otworzę - oznajmił Jeno, co zdziwiło wszystkich w pokoju, ponieważ zawsze to Chenle otwierał, jednak nikt też nie zaprotestował.
Czarnowłosy udał się do przedpokoju, a po otworzeniu drzwi, chłopców doszedł głos Yuty, którego nikt się tutaj nie spodziewał. Chwilę potem jednak ucichł i zamiast tego usłyszeli kroki, świadczące o tym, że Jeno wraca.
CZYTASZ
school of idols & love || nomin ||
FanfictionLiceum to czas ciężki dla każdego ucznia - nawet tego, który chodzi do Szkoły dla Idoli. Na Jaemin w tym roku rozpoczyna swoją naukę i postanawia zacząć nowe życie, spełniając swoje marzenia o zostaniu idolem. Po drodze spotyka jednak wielu ludzi n...