❣ 48 ❣

949 98 85
                                    

- Słuchajcie, musimy się zemścić na Jisungu i Chenle - oznajmił Donghyuck, kiedy wszyscy zebrali się w salonie.

Zostało im jakieś dziesięć minut do zbiórki, o której poinformował ich Minhyuk. Nie mieli bladego pojęcia o co może chodzić, jednak też nie mieli kiedy nad tym rozmyślać, bowiem ostatnią prawie godzinę spędzili na doprowadzaniu do porządku siebie oraz dormu.

- Jesteś pewny, że chcesz ryzykować? - spytał go Renjun.

- Tobie nic nie zrobili, a nawet więcej, spiskowałeś z nimi przeciw Nanie - odpowiedział mu Jeno. - Nie musiałeś się szorować ani nic.

Jaemin pokiwał głową, zgadzając się ze swoim chłopakiem. Serduszka wcale nie zeszły tak łatwo z jego twarzy i nawet teraz wciąż miał po nich ślady. Wyglądały jednak one w miarę naturalnie, jakby się czerwienił. Niestety Jeno nie miał tyle szczęścia i po jego rysunkach zostały szare plamy. Te na czole na szczęście udało mu się zakryć włosami, lecz reszty twarzy musiała zostać odkryta.

- Wolałbyś szorować niż usuwać piórka - wymruczał pod nosem Donghyuck, który musiał pomagać swojemu chłopakowi.

- Oj nie przesadzaj - zaśmiał się Mark i szturchnął łokciem chłopaka. - Nie mogłeś narzekać na widoki.

- Zanim się rozkręcicie, pamiętajcie, że mamy mało czasu - odezwał się Renjun, nie pozwalając Donghyuckowi na odpowiedź.

- Racja, więc wracając - odchrząknął Mark. - Jeśli mamy się mścić na Jisungu i Chenle to tak, żeby im nie przyszło już nigdy więcej do głowy, by nam robić żarty.

Chłopcy zaczęli omawiać różne możliwości, jednak Jaemin się wyłączył z rozmowy. Nie miał ochoty na zemstę, nie lubił robić takich rzeczy. Na twarzy swojego chłopaka również widział lekką niepewność, lecz również złość, która najpewniej napędzała go do działania.

- Jeno, na pewno chcesz to robić? - spytał cicho Jaemin, kiedy Donghyuck akurat sprzeczał się z Renjunem.

- Tak - odpowiedział czarnowłosy i pogładził policzek swojego chłopaka. - Dla ciebie, kochanie.

- Co?! Dlaczego?! - szepnął wściekle chłopak, który był pewny, że Jeno chce to zrobić w zemście za rysunki na twarzy.

- A widziałeś swój nadgarstek?

Czarnowłosy złapał dłoń swojego chłopaka i podniósł ją tak, by chłopak miał ją przed swoją twarzą. Jaemin nie spodziewał się tego co zobaczył. Cała skóra w miejscu, gdzie były kajdanki była zaczerwieniona. Widocznie podrażnił ją mocniej niż myślał na początku, jednak nie odczuwał już żadnego bólu.

- Jeśli chcesz się zemścić, tylko ze względu na ten ślad, nie rób tego - uznał Jaemin i spojrzał swojemu chłopakowi w oczy.

- Nana, Jeno, coś nie tak? - nim czarnowłosy zdążył odpowiedzieć, przerwał im rozmowę Mark.

- Niespecjalnie, jedynie nasz aniołek nie chce byśmy się mścili - odpowiedział mu Jeno i objął swojego chłopaka w pasie, który lekko się zarumienił.

- Aniołku, choć raz możesz schować aureolkę i zastąpić ją różkami - powiedział do niego Donghyuck, kładąc ręce na swoich biodrach.

- Mówisz tak jakbyś go nie znał - zaśmiał się Renjun i poklepał różowowłosego po głowie. - Myślisz, że dlaczego to właśnie on dostał serduszka?

- Bo go najbardziej lubią - odparł na to Mark, a jego chłopak poparł go kiwnięciem głowy. - Tak czy siak, przykuli cię jednak do łóżka i mimo iż wiem, że już im dawno to wybaczyłeś...

school of idols & love || nomin ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz