- Nana, wszystko dobrze? Czemu znów tu siedzisz? - Jaemin usłyszał za sobą kroki zbliżającego się Jeno.
Od niefortunnych zdarzeń minęły trzy dni. Wycieczka trwała w najlepsze, zwiedzili wiele ciekawych miejsc, a Yuta nauczył ich robić nawet takoyaki. Nie usłyszeli również o żadnym nowym zadaniu. Jednak Jaemin zaczął ostatnio często przesiadywać przed lustrem.
- Muszę przefarbować włosy - odpowiedział chłopak, co zdziwiło białowłosego.
- Dlaczego? Wyglądasz cudownie!
Lecz Jaemin tak się nie czuł. Nie wiedział czemu. Mogłoby się to wydawać głupie dla niektórych, ale fakt, że ten kolor wybrała Rose, był dla niego nie do zniesienia. To samo powiedział Jeno.
- I tylko dlatego? To jedyny twój powód? - pytał białowłosy, a Jaemin kiwał głową. - I co? Chciałbyś wrócić do czarnego?
- Może... chociaż... nie jestem pewien...
Jaemin doskonale wiedział, że wyglądał świetnie w jasnych włosach i też nie chciał rezygnować z tego, tylko dlatego, że zaczął nagle źle się czuć. Nie widział jednak innej opcji.
- Mam pewien pomysł! - Jeno pocałował swojego chłopaka w policzek i wybiegł z pokoju.
- Czekaj! A spotkanie z Minhyukiem?! - krzyknął za nim Jaemin.
- Zdążę! - białowłosy był już prawie na schodach i wkrótce zniknął na rogiem.
Za jakieś piętnaście minut mieli się spotkać z ich opiekunem oraz innymi nauczycielami na sali konferencyjnej. Nazwa była bardzo poważna, jednak Jaemin doskonale wiedział, że to po prostu jedyny pokój, w którym można cokolwiek ogłosić, tak by wszyscy słyszeli. Chłopcy również już się domyślili, że prawdopodobnie w końcu poznają kolejne zadanie.
- A ten gdzie poleciał? - w otwartych na oścież drzwiach pojawiła się fioletowa czupryna Chenle.
- A skąd ja mam wiedzieć? - Jaemin pokręcił głową.
- Wy wiecie o sobie wszystko - wtrącił Jisung, który nagle pojawił się za przyjacielem. - Jak papużki nierozłączki.
- I mówi to jedna z papużek nierozłączek - odciął się brązowowłosy i wszyscy się zaśmiali.
Chwilę jeszcze porozmawiali o tym jak bębenki niebieskowłosego umierają od pisków Chenle, kiedy oglądają horrory w nocy, które swoją drogą Jaemin również słyszał, a następnie w trojkę udali się do sali, gdzie miało odbyć się spotkanie.
- Nie dziwię się, że to jest sala konferencyjna... - wyszeptał zszokowany Chenle po wejściu.
Na przodzie sali znajdowało się podium, a za nim ekran, gdzie można było wyświetlać wszelkiego rodzaju prezentacje. Miejsca były poziomowane, dzięki czemu wszyscy dokładnie widzieli przemawiającego. Chłopcy usiedli w trzecim rzędzie, a Jaemin zajął miejsce Jeno, będąc zmuszonym wyganiać kilku uczniów, którzy chcieli tam usiąść.
- Możemy zaczynać? - zapytał Minhyuk kilka minut później.
- Mówiłeś, że powiedział, że zdąży - szepnął Chenle do Jaemina.
- Bo tak było - odpowiedział chłopak.
Jaemin już chciał powiedzieć, że muszą poczekać na białowłosego, jednak wiedział, że i tak tego nie zrobią. Zaczął się modlić by jego chłopak dotarł jak najszybciej, a potem słuchać co mówi opiekun by w razie czego wszystko mu powtórzyć.
- Po pierwsze... razem z nauczycielami chcielibyśmy bardzo was przeprosić - zaczął Minhyuk, co trochę zdziwiło uczniów. - Dotarło do nas, że nie opiekujemy się wami tak jak powinniśmy i być może uznaliśmy, że po prostu nas nie potrzebujecie... Uświadomiło nam to kilka ostatnich wydarzeń...
CZYTASZ
school of idols & love || nomin ||
FanfictionLiceum to czas ciężki dla każdego ucznia - nawet tego, który chodzi do Szkoły dla Idoli. Na Jaemin w tym roku rozpoczyna swoją naukę i postanawia zacząć nowe życie, spełniając swoje marzenia o zostaniu idolem. Po drodze spotyka jednak wielu ludzi n...