- Dobra... powiedźcie mi, czy wy to też widzicie czy po prostu ja jeszcze się nie do końca obudziłem? - spytał Jeno swoich przyjaciół.
- Ja to mam nadzieję, że wszyscy śnimy - odpowiedział mu Renjun.
Chłopcy stali w drzwiach salonu z roztrzepanymi włosami po śnie oraz szeroko otwartymi buziami z szoku. Cały pokój był w serduszkach, dosłownie cały. Pod sufitem wisiały czerwone łańcuchy właśnie z tym wzorkiem, a na każdej płaskiej powierzchni jaką można było znaleźć, leżały plastikowe, papierowe lub szklane serca.
- Przestańcie! - z kuchni wyleciał uradowany Chenle. - Już za tydzień są walentynki!
Przyjaciele chłopaka jęknęli. Tak samo jak Jisung miał obsesję na punkcie pierniczków, tak fioletowowłosy miał fisia na punkcie walentynek.
- Kiedy ty to w ogóle zrobiłeś? - zapytał Jaemin, który jako jedyny chyba nie miał pretensji do przyjaciela za ozdobienie pokoju.
- Wstałem kilka godzin temu, ponieważ wiedziałem, że gdybym to robił przy was, od razu byście mnie powstrzymali - odpowiedział Chenle z niemal maniakalnym uśmiechem.
- I się nie myliłeś - wtrącił Mark. - Jeszcze mi powiedz, że ciasteczka upiekłeś...
- Skąd wiedziałeś? - powiedział fioletowowłosy, a następnie pobiegł do kuchni.
- Zwariował... - powiedzieli chórem przyjaciele.
Chłopcy spojrzeli na siebie i usiedli przy stoliku, odsuwając część serduszek by przynajmniej mogli na nim położyć ręce. Wiedzieli, że będą musieli przetrwać tę fazę przyjaciela i upilnować go by przypadkiem nie zadławił się miłością.
- Ogółem co robimy w walentynki? - spytał Jisung, kiedy już Chenle wrócił z ciasteczkami, które swoją drogą wyglądały cudownie.
- My? - zaśmiał się Mark. - Chcesz spędzić walentynki w siódemkę?
- A czemu nie? - odpowiedział niebieskowłosy, wzruszając ramionami.
- Jakbyś nie wiedział, to jest święto miłości - odezwał się Donghyuck. - I najczęściej spędza się je ze swoją połówką.
- I jakbyś nie zauważył, w naszym pokoju są dwie pary - dodał Jeno, obejmując ramieniem swojego chłopaka.
- Plus trójka singli, która cały ten dzień spędzi na kanapie, oglądając tanie komedie romantyczne i płacząc, że nie mają nikogo - powiedział Renjun, udając, że ociera łzy.
- Nie ma martwienia się w walentynki! - oburzył się Chenle.
- To co niby chcesz robić, nie mając chłopaka? - spytał Jisung.
Dwójka przyjaciół zaczęła intensywnie na siebie patrzeć, a Jaemin zakładał, że właśnie odbywają bardzo ważną rozmowę w myślach. Różowowłosy wciąż nie rozumiał ich relacji, ale miał wrażenie, że równie dobrze mogliby te walentynki spędzić razem.
- Radować się wszechobecną miłością! - w końcu krzyknął fioletowowłosy, przerywając kontakt wzrokowy z przyjacielem.
- Nie wystarczy ci patrzenie na Jaemina i Jeno każdego dnia roku? - spytał Jisung.
- A my to co? - wtrącił Mark, który cały czas trzymał za rękę swojego chłopaka.
- Na was też... - odpowiedział niebieskowłosy, machając ręką, jakby to było po prostu niedopowiedzenie.
- Wy nie jesteście tak słodcy jak Jeno i Nana - wyjaśnił Chenle i wszyscy ucichli.
Mark i Donghyuck zaniemówili, a Jaemin jęknął w duszy. Niestety musiał się z tym zgodzić. Jego przyjaciele się kochali, to jasne. Jednak ich relacja była zupełnie inna niż różowowłosego z jego chłopakiem, co nie znaczy, że zła.
CZYTASZ
school of idols & love || nomin ||
FanfictionLiceum to czas ciężki dla każdego ucznia - nawet tego, który chodzi do Szkoły dla Idoli. Na Jaemin w tym roku rozpoczyna swoją naukę i postanawia zacząć nowe życie, spełniając swoje marzenia o zostaniu idolem. Po drodze spotyka jednak wielu ludzi n...