- Jeno! Wstawaj, to już dzisiaj! - zaczął krzyczeć Jaemin, szarpiąc swoim chłopakiem. - Jeszcze się spóźnimy!
- Nana, spokojnie... - mruknął czarnowłosy. - Koncert jest wieczorem.
Różowowłosy podparł się pod boki oraz zaczął tupać nogą w oczekiwaniu na to, aż Jeno łaskawie wyjdzie z łóżka. Ten jednak tego nie zrobił, a na domiar złego wciągnął do niego Jaemina i uwięził go w swoich ramionach.
- Pognieciesz moją bluzę! - pisnął różowowłosy, ale chwilę potem wybuchnął śmiechem, gdyż jego chłopak zaczął go łaskotać.
- Ty już się przebrałeś?! O której ty wstałeś? - spytał Jeno, kiedy już znalazł się nad Jaeminem i mógł spojrzeć mu w oczy.
- Jakieś trzy godziny temu... - odpowiedział zawstydzony chłopak.
Dzisiaj w końcu miało się spełnić marzenie Jaemina, ponieważ odbędzie się koncert EXO, na który czekał od momentu, w którym podczas świąt jego chłopak wręczył mu w prezencie bilety. Był tak podekscytowany, że ledwo udało mu się zasnąć, a gdy już to zrobił, wciąż się budził z uśmiechem na twarzy, nie mogąc się doczekać.
- Nana, wariujesz - zaśmiał się Jeno i popukał chłopaka w czoło.
- Trzeba było mu nie kupować tych biletów - odezwał się Renjun, który do tej pory siedział cicho. - Wystarczyłaby mu płyta.
- Wcale nie! - oburzył się Jaemin, a potem sobie coś uświadomił. - A ty nie powinieneś już wychodzić?
- Jeszcze mam czas, Jinyoung powiedział, że po mnie przyjdzie - odparł brązowowłosy, przykładając do siebie dwie różne bluzy. - Która lepsza?
- Granatowa - powiedziała jednocześnie dwójka chłopaków.
Związek Renjuna z czarnowłosym trwał w najlepsze. Spotykali się codziennie, co nie zawsze było łatwe przez to, że mieszkali w różnych dormach. Jinyoung jednak bardzo często przychodził do nich, dzięki czemu zaprzyjaźnił się resztą NCT DREAM. Jedynie do Jaemina i Jeno podchodził trochę sceptycznie, wiadomo dlaczego.
- Mój boże... wam się już nawet myśli połączyły - zaśmiał się Renjun, jednak założył wybraną przez parę bluzę.
- Zazdrościsz? - spytał czarnowłosy, mocniej przytulając swojego chłopaka.
Jaemin jęknął w myślach. Ostatnimi czasy, odkąd Chenle stwierdził, że Jinyoung będzie konkurował o tytuł najlepszego chłopaka, Jeno jeszcze bardziej starał się pokazać, że to jego chłopakiem jest różowowłosego. W pewien sposób stał się zazdrosny, szczególnie, że znał zasady układu pomiędzy Renjunem a jego chłopakiem.
- Ja... - brązowowłosy chciał coś odpowiedzieć Jeno, ale na szczęście usłyszał dzwonek do drzwi. - To pewnie Jinyoung, będę się zbierał.
- Wrócisz jeszcze zanim wyjdziemy? - zapytał Jaemin.
- Zależy od tego co wymyślił - zaśmiał się Renjun, mając na myśli Jinyounga. - Do zobaczenia, Nana.
Chłopak wziął z biurka swoja torbę, po czym wybiegł z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Jaemin zaczekał aż był pewny, że ten ich już nic nie usłyszy i wyplątał się z ramion Jeno, by usiąść obok niego na łóżku.
- Co się tak zerwałeś, Nana? - zdziwił się czarnowłosy.
- Myślisz, że nie zauważyłem tego jak zacząłeś się zachowywać? - spytał oskarżycielsko Jaemin, zakładając ręce na piersi w oczekiwaniu na odpowiedź, wiedząc, że w końcu musi poruszyć ten temat.
CZYTASZ
school of idols & love || nomin ||
FanfictionLiceum to czas ciężki dla każdego ucznia - nawet tego, który chodzi do Szkoły dla Idoli. Na Jaemin w tym roku rozpoczyna swoją naukę i postanawia zacząć nowe życie, spełniając swoje marzenia o zostaniu idolem. Po drodze spotyka jednak wielu ludzi n...