- Cudownie - powiedział Jeno, kiedy piosenka się skończyła. - Zatańczmy jeszcze raz.
- Skoro jest cudownie, to może powinniśmy w końcu zrobić przerwę? - zapytał Jisung, który ze zmęczenia ledwo łapał oddech.
- Ostatni raz - upierał się przy swoim czarnowłosym i już podchodził do głośnika, by ponownie puścić piosenkę.
- Przedtem też tak mówiłeś - jęknął Chenle, padając na podłogę.
Jaemin spojrzał się na fioletowowłosego i chociaż miał ochotę zrobić to samo co on, jedynie odgarnął mokre od potu włosy z twarzy, po czym oparł ręce na biodrach, czekając na to co się wydarzy. Został tydzień do ich występu, kończącego ich zadanie i od czasu kiedy Jeno z Jisungiem dokończyli układ, codziennie poświęcali kilka godzin na trening, przerywając jedynie na jedzenie lub lekcje. Nic więc dziwnego, że wszyscy byli przemęczeni.
- Jak chwilę odpoczniemy, będziemy jeszcze lepsi - poparł dwójkę przyjaciół Donghyuck, a jego chłopak pokiwał głową.
- Będziemy lepsi, jeśli będziemy ćwiczyć - odparł Jeno.
Dreamies to rozumiało i to nie było tak, że oni nie chcieli ćwiczyć. Wiedzieli po prostu, że należy im się przerwa i po dziesięciu minutach odpoczynku mogliby tańczyć kolejne dwie godziny, jednak najwyraźniej czarnowłosy myślał inaczej, który jako ich lider miał za zadanie motywowanie ich do treningów.
- Dość - Mark wstał z podłogi, na której zdążył usiąść podczas tej całej rozmowy i zaczął podchodzić do Jeno. - Nie ma tak łatwo, wygraj ze mną w "kamień, papier, nożyczki", a wtedy zatańczymy jeszcze raz. Jak nie, przerwa.
Czarnowłosy zawahał się, jednak ostatecznie zgodził się na propozycję przyjaciela. Po kilku remisach, Mark dokonał swego i wygrał, ku uciesze pozostałych przyjaciół, którzy jęknęli z ulgi i poszli usiąść lub się położyć na ziemi, prócz Chenle, który już dawno to zrobił. Jaemin nawet nie podszedł pod ścianę jak reszta, tylko padł tam gdzie stał, co oznaczało środek sali treningowej, wywołując tym śmiech u Renjuna, który to zauważył.
- Pić ci się nie chce? - zapytał go czerwonowłosy, machając butelką wody, którą wziął do ręki, a ten ochoczo pokiwał głową. - To chodź i sobie weź.
Jaemin zrobił szybką analizę w głowie, czy opłaca mu się wstawać, aż w końcu uznał, że mu się nie chce i został na ziemi. Zamknął oczy, wciąż próbując uspokoić oddech po ciężkim treningu. Jego spokój jednak zakłócił nagły ból w prawym biodrze, przez który momentalnie się podniósł i zobaczył obok siebie butelkę wody.
- Wybacz, nie chciałem tak mocno - powiedział śmiejący się z reakcji przyjaciela Renjun.
- I tak dzięki - odparł z uśmiechem Jaemin, odkręcając w tym samym czasie butelkę.
Zanim jednak się napił, zobaczył, że jego chłopak nie siedzi razem z pozostałymi ani w żadnym innym miejscu sali. Zaczął się rozglądać, aż w końcu ujrzał go stojącego przy biurku z laptopem. Nie widział jednak co robi, gdyż Jeno zasłaniał ciałem cały ekran. Różowowłosy nie zastanawiał się długo i pomimo sprzeciwu jego mięśni, wstał z podłogi, by podejść do chłopaka.
- Skarbie, co robisz? - zapytał, oplatając ramionami swojego chłopaka, który wystraszył się, ponieważ się tego nie spodziewał.
- Dostaję zawału - zaśmiał się Jeno i wolną ręką złapał dłoń Jaemina znajdującą się przed nim. - A tak naprawdę przeglądam nagrania z naszych treningów.
Chłopcy zazwyczaj nie nagrywali swoich ćwiczeń, jednak teraz musieli to robić, ponieważ kilka dni temu przyszedł do nich Hoseok, informując o tym, że każdy pokój musi dostarczyć nagranie ze swojego treningu. Do końca nie wiedzieli po co to jest potrzebne, ponieważ nauczyciel nie udzielił żadnej konkretnej odpowiedzi na to pytanie, ale nie zamierzali się kłócić.
CZYTASZ
school of idols & love || nomin ||
FanfictionLiceum to czas ciężki dla każdego ucznia - nawet tego, który chodzi do Szkoły dla Idoli. Na Jaemin w tym roku rozpoczyna swoją naukę i postanawia zacząć nowe życie, spełniając swoje marzenia o zostaniu idolem. Po drodze spotyka jednak wielu ludzi n...