❣ 39 ❣

911 97 62
                                    

- Mark, mamy dla ciebie propozycję - powiedział Jeno, siadając naprzeciwko blondyna razem z Renjunem i Jaeminem.

- Jaką? - spytał chłopak.

- Co ty na to byś wrócił do swojego pokoju? - zaproponował delikatnie Renjun.

Był dzień przed walentynkami, a Mark i Donghyuck wciąż ze sobą nie rozmawiali. Mimo iż blondyn wiele razy próbował, drugi chłopak go ignorował, więc ten w końcu się poddał. Na stałe też już przeprowadził się do drugiego pokoju. Jego przyjaciołom to nie przeszkadzało. Jaemin wręcz był szczęśliwy, ponieważ miał wymówkę by spać z Jeno. Jednak...

- Minęło już tyle czasu, powinniście się postarać to wszystko naprawić - wyjaśnił Jaemin, kiedy przyjaciel patrzył na niego przestraszonym wzrokiem.

- Donghyuck nie ma ochoty niczego naprawiać - odezwał się smutno Mark. - Pewnie tak naprawdę po prostu nie chce mi powiedzieć prawdy, że już mnie nie kocha.

Blondyn jęknął głośno i położył się na łóżku, zakrywając twarz poduszką, a trójka chłopaków spojrzała na siebie zrezygnowana. Nie wiedzieli już co zrobić z pokłóconą parą.

- Wiesz co jest ciekawe? - zaczął Renjun. - Chenle mówi, że Donghyuck myśli, że to ty chcesz z nim zerwać.

Mark na to nic nie odpowiedział, a Jaemin jedynie westchnął. To był kolejny problem. Zrodził się między nimi lekki podział, ponieważ on z Renjunem i Jeno popierali blondyna, natomiast Jisung z Chenle brali stronę Donghyucka. Oczywiście się nie kłócili ani nic, po prostu tak było.

- Oboje jesteście nieszczęśliwi - Jaemin wciąż próbował. - Wyglądacie tak... tak...

- Wyglądacie jak Nana, kiedy Renjun był w szpitalu - porównał Jeno. - Jakbyście stracili część siebie.

- Jedni ludzie żyją bez ręki, ja mogę żyć bez tej części, którą stanowi Donghyuck - odpowiedział Mark, a przyjaciele już po tonie wiedzieli, że więcej z niego nie wyciągną.

Koniec końców zdecydowali się na pozostawienie blondyna samego sobie i udali się do kuchni, gdzie mogli spokojnie porozmawiać. Tam, na blacie znaleźli nową partię ciasteczek w kształcie w serduszek, które Chenle robił codziennie, ponieważ pod koniec dnia nie było żadnych.

- Dalej uważam, że powinniśmy zadziałać - powiedział Jeno, robiąc gorącą czekoladą dla pozostałej dwójki, która już zajadała się słodyczami.

- Ale Mark chce coś zrobić, tylko nie wie co - powiedział brązowowłosy, przypominając sobie ich wszystkie rozmowy z blondynem.

- To możemy zrobić coś za niego i będzie nam wdzięczny.

Trójka już odbyła tą konwersację z milion razy. Nie doszli jednak nigdy do żadnego wniosku, ponieważ najczęściej Jaemin kończył dyskusję, mówiąc, że oni powinni sami to między sobą naprawić. To samo powiedział też teraz.

- Nana, czasem trzeba miłości pomóc - stwierdził czarnowłosy. - Szczególnie, że jutro są walentynki, a jak dalej pójdzie, nie będziemy mogli ich spędzić razem.

Różowowłosy to doskonale wiedział. Nie byłby w stanie się cieszyć swoim szczęściem z Jeno, kiedy w dormie siedzieliby zrozpaczeni Mark i Donghyuck. A to jest jednak święto miłości.

- Słuchajcie - zaczął Renjun. - A może tak by się dogadać z Chenle i Jisungiem?

- Czy ja wiem... nie jesteśmy po tej samej stronie, to może wywołać problemy - powiedział Jeno, drapiąc się po głowie w zamyśleniu.

- Jakie problemy?

Do kuchni właśnie weszli Chenle i Jisung, jednak po pytaniu fioletowowłosego, Jaemin domyślił się, że nie słyszeli całej rozmowy. Trójka spojrzała na sobie, a następnie kiedy nikt nie zgłosił sprzeciwu, Jeno wyjaśnił wszystko tej dwójce.

school of idols & love || nomin ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz