Harry siedział na łóżku i czytał, gdy drzwi stanęły otworem, a do środka weszła Ginny. Odłożył książkę na nocną szafkę i patrzył, jak zamyka drzwi i rzuca zaklęcie ciszy. Wstrzymał oddech patrząc na nią. Jej włosy błyszczały od szczotkowania. Pomyślał, że wygląda jak anioł.
Ginny podeszła do łózka, zrzuciła szatę i ściągnęła koszulę. Uśmiechnęła się delikatnie do Harry'ego, który drżącą dłonią ujął jej rękę.
Wyszedł z łóżka, ściągnął swoje bokserki i objął ją. Czuła, jak jego ciało dygocze. Jej ciało odpowiedziało dreszczem. Razem położyli się na łóżku i mocno przytulili. Harry pocałował ją, starając się przelać w ten pocałunek wszystkie uczucia, które do niej żywił. Przekręcił się, tak że oparł na niej część swojej wagi.
Podparł się na łokciach, a ona poczuła, jak przyciska się do niej jego naprężona męskość. Naprężyła się pod nim, by przyciągnąć go do siebie.
- Gin, jesteś pewna, że tego chcesz? – spytał delikatnie, powstrzymując ją.
- Kochanie, oboje tego chcemy. Oboje wiemy, ze nie będziemy mieli dla siebie wiele czasu, gdy zacznie się szkoła. Zróbmy najlepszy możliwy użytek z tego czasu, który mamy teraz.
Jego zielone oczy rozbłysły na moment, po czym z powrotem nachylił się do niej.
Znacznie później Harry zasnął, otaczając ją ramieniem, z twarzą ukrytą w jej włosach. Ginny leżała na granicy jawy i snu. To było dziwne doświadczenie. Pierwszy raz był dziwny, za drugim razem było lepiej. Przy trzecim razie wreszcie zrozumiała. Uśmiechnęła się, wiedząc, że zadrapała jego plecy. Nie chciała ale…
Westchnęła, wtuliła się w ciepło bijące od Harry'ego i zasnęła.
Ron
Ron śnił. Był obrońcą Armat z Chudley i ich najlepszym zawodnikiem. Miał właśnie zacząć przemówienie, w którym dziękował za przyznanie nagrody, kiedy poczuł jak jakaś dłoń zasłania mu usta. Próbował ją strząsnąć, ale to go obudziło. Zdumiony ledwo widział ciemną postać stojącą nad nim w ciemnym pokoju. Ręka zniknęła z jego ust.
- Ron? – spytał cichy głos.
Rozpoznawał ten głos! Uśmiechnął się nieśmiało.
- Mionko? Co się stało? Czemu tu jesteś?
- Przesuń się, Ron. Chcę być chwilę z tobą.
Szybko przesunął się, zostawiając wolną połowę łóżka, a Hermiona zdjęła wierzchnią szatę i wśliznęła się pod koc. Obrócił się na bok, by na nią spojrzeć. Złapała go za rękę i przyciągnęła do siebie. Całowali się w ciemnościach i opanowanie, które narzucili sobie po tym dniu nad jeziorem zniknęło.
Całowali się i przytulali przez długi czas. W końcu Hermiona odsunęła się na tyle by spytać:
- Naprawdę przeczytałeś książkę Harry'ego?
- No, tak Mionko… - odpowiedział zawstydzony i speszony Ron.
- pokażesz mi coś z tego co się dowiedziałeś? Tylko trochę?
- Jesteś pewna?
Widział jak potakuje w ciemnościach. Szybko rzucił zaklęcie ciszy i pocałował ją.
Hermiona zesztywniała lekko, gdy poczuła jak Ron sięga po jej pierś. Jednak on pieścił ją, nie posuwając się dalej, póki się nie odprężyła. Znów zesztywniała, gdy zsunął dłoń niżej i zaczął dotykać ją w miejscach, których nikt inny wcześniej nie dotykał. Ale rozkoszy była tak intensywna, że gdy jego palce zatańczyły, przyciągnęła go do siebie z całej siły.
Gdy było po wszystkim nieśmiało dotknęła jego. Zaskoczyła ją jego reakcja i moc, którą poczuła w swoich rękach. Krzyknęła zaskoczona, gdy przywarł do niej mocno, drżąc na całym ciele, gdy ona doprowadzała go na szczyt. Potem przyciągnął ją i pocałował namiętnie. Ten pocałunek nie przypominał wcześniejszych. Ta pasja sprawiła, że poczuła się potężna, piękna i kochana.
Ron ustawił budzik na 4.00 i oboje zasnęli, by spędzić ten czas który im pozostał w swoich ramionach.
CZYTASZ
Kryształ Dusz
FanfictionSequel Armi Dumbledora! 7 rok Chłopca Który Przeżył! Czy Harry przeżyje? Jak potączą się losy bohaterów?