Rozdział 11- Stres Listy I Ból Głowy

2K 82 29
                                    

Blaise i Wan

Blaise Zabini i Susan Bones eskortowali trzecioroczniaczkę, która wracała do Pokoju Wspólnego z biblioteki. Co prawda ataki na uczniów Hogwartu w większości ustały, jednak niektórzy młodsi uczniowie nie chcieli ryzykować, chodząc samemu po szkole. Zbliżała się cisza nocna i pogrążający się w mroku zamek mógł być niebezpiecznym miejscem dla mugolaków i uczniów półkrwi.

Cała trójka wyszła za róg i skierowała się ku schodom, gdy dobiegł ich cichy głos:

- Blaise?

Ex-Ślizgon zerknął z ciekawością przez ramię i ujrzał zbliżającą się do nich Wan Chang.

- Panno Chang, co mogę dla ciebie zrobić? – spytał Blaise chłodno lecz uprzejmie.

- Czy mogę porozmawiać z tobą przez chwilę? Na osobności? – spytała Wan, zerkając w stronę Susan i ich młodej podopiecznej.

Blaise spojrzał na Susan, która uniosła brew i wzruszyła ramionami.

- Susan, zabierzesz pannę Walkins do Pokoju Wspólnego? Ja zostanę i porozmawiam z panną Chang.

Susan skinęła głową i położyła dłoń na ramieniu Marii Walkins.

- Zobaczymy się później, Blaise. Dobranoc, panno Chang – dodała uprzejmie.

Gdy jego towarzyszki oddaliły się korytarzem, Blaise odwrócił się i popatrzył wyczekująco na Wan.

- Przede wszystkim chciałam ci podziękować. Mało kto zechciałby mnie wysłuchać po tym, co zrobiłam. Wiem, że zasłużyłam na karę, ale to co się ze mną dzieje nie jest łatwe do zniesienia.

Blaise skinął głową, ale nie odpowiedział. Wan wciąż patrzyła na niego w milczeniu, więc spytał:

- Czy to wszystko, panno Chang?

- Nie. Słuchaj, wiem, że zrobiłam źle. Nie mogę uwierzyć, że tak zaufałam Danny'emu. Nie wiedziałam kim jest, ale powinnam się tego domyślić. Z jakiego innego powodu mógłby mówić te wszystkie okropne rzeczy? Dlaczego miałby chcieć, żebym krzywdziła innych uczniów? Ale on był pierwszym chłopakiem, któremu się spodobałam, dzięki któremu czułam się wyjątkowa. Wszyscy zawsze gadali o Cho i o tym, jaka jest piękna. Nikt nigdy mnie nie dostrzegał. Kiedy pojawił się Danny, zabujałam się w nim. Zrobiłabym wszystko, byle go uszczęśliwić. Byłam taka głupia – zakończyła cicho.

Blaise oparł się plecami o ścianę, skrzyżował ramiona i przyjrzał się uważnie stojącej przed nim młodej kobiecie. Co prawda mogła kłamać, ale Blaise czuł, że mówi prawdę.

- Panno Chang, to częsty sposób. Znaleźć młodą, wrażliwą dziewczynę, prawić jej komplementy i dać jej wszystko, czego jej zdaniem brak jej w życiu: uczucie, prezenty, uwaga, czy cokolwiek innego. W efekcie łatwo nią manipulować. Ale ty wiesz o tym najlepiej, prawda?

Odsunęła się od niego i spojrzała w podłogą.

- Tak… Danny był dobrym nauczycielem – wyszeptała.

- Więc czego chcesz ode mnie? – spytał.

- Chcę porozmawiać z Harrym Potterem – wyznała, patrząc na niego z determinacją. – Muszę go przeprosić. Mam nadzieję, że da mi kolejną szansę. Wiem, że na to nie zasługuję, ale muszę spróbować. Chcę odpokutować za moje czyny. Wiem, że uczniowie mi nie zaufają. Wiem, że nie zostanę przyjęta do Brygady Feniksa i nie ma czasu, bym zdążyła nauczyć się walczyć. Ale musi być coś, co mogę zrobić, by wam pomóc.

- Czemu nie poszłaś z tym do Harry'ego tylko do mnie?

- Żartujesz? – spytała przestraszona. – Jeśli tylko zbliżyłabym się do niego zostałabym rozerwana na strzępy, albo przez jego ochronę, albo przez Ginny Weasley.

Kryształ DuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz