Rozdział 5- Bohaterowie I Złamane Serca

2K 92 14
                                    

Chaos w Hogwarcie

Harry i jego przyjaciele dotarli do wejścia do Pokoju Wspólnego. Zanim wyszli, dyrektor dał Harry'emu jego plan zajęć na nadchodzący rok szkolny. Był ciężki, prawie tak jak plan, do którego dyrektor usiłował go zmusić rok wcześniej. Przynajmniej tym razem będzie miał wolne weekendy i święta. Niestety w trakcie tygodnia nie będzie miał nawet chwili na złapanie oddechu.

Harry zbliżył się do wejścia do dawnego gryfońskiego pokoju wspólnego z duszą na ramieniu. Jeśli pokoje wspólne zmieniły się w jeden, tak jak powiedział Dumbledore, to w środku czekało na nich zapewne jeszcze więcej niespodzianek.

Harry poprowadził swoich przyjaciół przez przejście. Przynajmniej ich hasło wciąż działało. Na progu pokoju stanął jak wryty, aż Ginny wpadła mu na plecy, a Ron wpadł na siostrę. Harry zrobił krok w bok, by nie blokować przejścia i z niedowierzaniem gapił się na widok przed nim.

To, co kiedyś było małym przytulnym pokojem wspólnym teraz okazało się wielką salą! Kominki i kanapy zajmowały całe ściany. Pomieszczenie wyposażone było w hojny zapas foteli i biurek do odrabiania zadań domowych. Wejścia do dormitoriów zajmowały niemal całą powierzchnię ścian, na których nie było kominków. Koło każdych drzwi wisiał pergamin, oznajmiający kto mieszka w pokojach przy danej klatce schodowej.

W Pokoju Wspólnym rozbrzmiewało kilka głośnych kłótni. Ludzie odczytywali przydziały do dormitoriów i nie byli tym zachwyceni.

Harry zaczął czytać najbliższy pergamin. Ku jego zaskoczeniu imiona oznaczały, że wymieszani zostali ludzie z różnych domów. Widział Ślizgonów zakwaterowanych razem z Puchonami, Gryfonami i Krukonami. To wyjaśniało kłótnie i krzyki. Poczuł, jak ktoś ciągnie go za szatę. Spojrzał w dół i ujrzał Erikę i Eryka.

- Gdzie mamy uiść? – spytała Erika. Eryk patrzył na uczniów szeroko otwartymi oczami.

Harry dostrzegł, że zamieszanie wśród starszych uczniów wystraszyło nie tylko tę dwójkę, ale również innych pierwszaków, którzy stłoczyli się razem dla bezpieczeństwa. Skinął na Ginny i Hermionę.

- Gin, Mionko, pierwszaki są przerażone zachowaniem starszych uczniów. Weźmy kilku członków AD i zaprowadźmy ich do pokojów.

Ginny nachyliła się do Eriki i spytała:

- Chcesz, żebym pomogła ci znaleźć twój pokój?

Erika spojrzała z lękiem na Eryka, ale wtrącił się Harry:

- Nie martw się, Eryko. Pomogę twojemu bratu znaleźć jego pokój.

Harry wziął Eryka za rękę i udali się w poszukiwaniu pergaminu z jego imieniem. Ku jego uldze po sprawdzeniu kilku drzwi odkrył, że jego imię i Eryka widnieje na tym samym pergaminie. Zabrał Eryka do jego dormitorium i pokazał mu, gdzie będzie spał. Skrzaty domowe zaczęły już rozpakowywać jego rzeczy. Przez pewien czas pokój był pusty, ale po chwili wszedł drugi chłopiec i przywitał się serdecznie.

- Siemka! Jestem Angelo, Angelo Assanti! Ej, fajnie tu!

Harry uśmiechnął się, widząc jak Eryk rozmawia z nowym kolegą. Powiedział młodszym chłopcom, że jego dormitorium jest kilka pięter wyżej i że jeśli będą czegoś potrzebowali mają poszukać jego lub Hermiony. Wyszedł z uśmiechem na twarzy. Angelo właśnie uczył Eryka jak grać w Eksplodującego Durnia.

Wrócił do Pokoju Wspólnego i zorientował się, że większość pierwszaków zniknęła. Członkowie AD szukający swoich przydziałów opiekowali się tymi, którzy wciąż szukali swoich pokojów.

Bardziej niepokoiły go odgłosy kłótni dobiegające z kilku miejsc w Pokoju Wspólnym i dormitoriów. Podszedł do szczególnie głośno kłócącej się grupy, stającej przed wejściem do jednej z klatek schodowych. To była grupa czwartoroczniaków, którzy w poprzednim roku należeli do różnych domów, a kłótnię spowodował fakt, że mieli w tym roku dzielić dormitorium.

Kryształ DuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz