Harry spotkał się z Dumbledorem przy Holu Wejściowym. Dumbledore uniósł pytająco brwi na widok dużej dawki maści na bliźnie Harry'ego.
- Coś się dzieje, Harry? – spytał z troską.
- Voldemort coś knuje i to chyba coś dużego. Po raz pierwszy od lata zaangażował się w to osobiście. I cokolwiek robi, bardzo się tym cieszy – odpowiedział młodszy mężczyzna.
- W takim razie proponuję odwołać nasze spotkanie z Hagridem, żebym mógł zaalarmować Zakon. Musimy odkryć co się dzieje – rzekł ponuro Dumbledore.
- Dyrektorze, proszę dać mi dokumenty, pójdę sam do Hagrida. Przyda mi się jakaś odmiana. Mam trochę wolnego czasu, więc mogę nawet zabrać go do Ollivandera.
- Mam ci zrobić świstoklik? – spytał Dumbledore.
Harry spojrzał na niego niepewnie, a dyrektor wybuchnął śmiechem.
- A więc nauczyłeś się jak robić świstokliki. Mam rację? – spytał.
- Tak, dyrektorze. Co prawda to Hermionie udało się jako pierwszej po przeczytaniu mojej książki na ten temat, ale ja też nie mam z tym już problemu.
Dumbledore potrząsnął głową i wręczył Harry'emu z uśmiechem plik pergaminu.
- W porządku Harry. Pozdrów ode mnie Hagrida.
- Nie omieszkam.
Harry ruszył w stronę głównej bramy. Chatka Hagrida znajdowała się sporo za murami obronnymi. Harry miał zamiar coś z tym zrobić.
Uśmiechnął się, mijając uczniów wracających z Opieki nad Magicznymi Stworzeniami. Złapał Hagrida przy drzwiach do jego domku.
- Harry! Co u ciebie? – spytał półolbrzym.
- W porządku – odpowiedział młody czarodziej z uśmiechem. – Dyrektor miał przyjść ze mną, ale zatrzymały go sprawy Zakonu. Więc ja sam o wszystko zadbam.
- Ale o co?
Harry przejrzał stertę dokumentów, aż wreszcie znalazł właściwe. Wręczył pierwszy z nich Hagridowi.
- To oficjalna rewizja decyzji o wyrzuceniu cię ze szkoły. Została podpisana przez dyrektora i zaakceptowana przez Radę Nadzorczą oraz Ministerstwo. To oficjalne uznanie, że nie byłeś zamieszany w otwarcie Komnaty Tajemnic wiele lat temu.
Hagrid usiadł na fotelu tak ciężko, że zagrzechotały rzeczy zgromadzone na półkach. Drżącymi rękoma sięgnął po dokument.
- Zanim dam ci kolejne dwa dokumenty, chcę, żebyś mi coś obiecał – kontynuował Harry. – Jak na pewno wiesz, spodziewamy się niedługo ataku na zamek. W związku z tym chciałbym, żebyś się tam przeprowadził od pierwszego kwietnia.
- Ale Harry, toż to moja chata – zaprotestował Hagrid.
- Wiem, to dalej będzie twój dom. Ale chcę się upewnić, że nie stanie ci się krzywda. Poza murami obronnymi nie będziesz bezpieczny – odpowiedział Harry.
Hagrid spojrzał na Harry'ego i dojrzał troskę na jego twarzy.
- Hagridzie, to tylko na miesiąc – zapewnił go delikatnie młody czarodziej.
W końcu Hagrid się poddał i skinięciem głowy wyraził zgodę. Harry uśmiechnął się. Ulżyło mu, gdy wiedział, że Hagrid znajdzie się za murami przed rozpoczęciem bitwy.
- W porządku. Następne dwa dokumenty – ciągnął, wręczając je Hagridowi – to zobowiązanie nauczycieli, że zapewnią ci indywidualny tok nauczania przynajmniej do poziomu SUM-ów. Drugi to list od Dumbledore'a, kontrasygnowany przez Minister Magii, w którym zezwala Ollivanderowi na sprzedanie ci nowej różdżki. Jeśli masz ochotę, będę zaszczycony mogąc zabrać cię na zakupy na Ulicę Pokątną.
CZYTASZ
Kryształ Dusz
FanfictionSequel Armi Dumbledora! 7 rok Chłopca Który Przeżył! Czy Harry przeżyje? Jak potączą się losy bohaterów?