U Snape'ów, Późny Wieczór

2K 80 29
                                    

Serena przekręciła się niespokojnie, mamrocząc ze złością, gdy nogi zaplątały jej się w kołdrę. Przez ostatnich kilka godzin to zasypiała, to się budziła, ale głęboki sen nie nadchodził. Myślała, że Severus będzie chciał z nią porozmawiać tej nocy, ale gdy poruszyła ten temat po wyjściu Harry'ego i Ginny, warknął tylko na nią i zamknął się w gabinecie przy sprawdzaniu prac domowych. Zrozumiałą aluzję i zostawiła go w spokoju.

Poszła do łózka sama, wiedząc, że jej mąż dołączy do niej, gdy będzie na to gotowy. Kiedy w końcu wśliznął się pod przykrycie leżał tak, napięty i rozbudzony, podczas gdy ona starała się przysnąć. Teraz, wyplątując nogi z przykrycia, zorientowała się, że miejsce koło niej jest puste.

Westchnęła, wzięła jego poduszkę i mocno się w nią wtuliła. Wiedziała, że oboje będą spać lepiej, jeśli on zdoła to z siebie wyrzucić. Ale skłonienie Severusa Snape'a, by zrobił coś, na co nie miał ochoty, było zadaniem godnym Herkulesa, a ona o tej godzinie po prostu nie miała na to sił. Poza tym nigdy nie była w najlepszej formie, jeśli nie mogła się wyspać. Więc leżała w ciemnościach i pozwalała myślom swobodnie dryfować.

Nie była pewna jak długo tak leżała. To mogły być godziny lub tylko minuty. Ale coś zaczęło jej przeszkadzać. Nigdy nie mówiła o tym Severusowi, ale gdy był w mrocznym, ponurym nastroju jak tej nocy, czuła to gdzieś z tyłu głowy. Zupełnie jak swędzenie, do którego nie sposób sięgnąć, ale które z całego serca chce się podrapać.

W końcu poddała się i przyciągnęła kolana do piersi. Dlaczego nie mogło być wcześniej?

- Severus? – powiedziała, wiedząc że tu jest, choć go nie widziała.

- Nie chciałem cię obudzić.

- Ale obudziłeś. Za głośno myślisz!

Chwila zaskoczonej ciszy, potem odpowiedź:

- Co to niby miało znaczyć?

- Nic. Jeszcze się do końca nie obudziłam. Chcesz o tym w końcu pogadać czy dalej będziesz tu smęcił? – burknęła.

- Idź spać – odparł chłodno.

Szlag! Będzie smęcił, co znaczy, że będzie bardziej wkurzony niż zwykle, a ja już w ogóle nie będę mogła pospać, pomyślała. Pobudka, czas zacząć walić głową w mur Severusa Snape'a, Warczącego Dupka.

Wyszła z łóżka, złapała szlafrok i narzuciła go sobie na ramiona, by ochronić się przed nocnym chłodem. Powoli ruszyła w stronę głosu. Wreszcie odnalazła męża, po prostu wpadając mu na plecy. Przesunęła się przed niego i oparła się plecami o jego pierś. Gdy się nie poruszył, burknęła coś i sięgnęła po jego dłonie, by objął ją w pasie. Kiedy zaczęła trząść się z zimna, przytulił ją mocniej, co sprawiło, że się uśmiechnęła.

- Wiesz, jeśli mamy tak tu stać, możemy równie dobrze mieć na co patrzeć – powiedziała, wyciągając rękę i odsuwając zasłony z okna. – Nie rozumiem, jak możesz tak stać w ciemności i nie patrzeć absolutnie na nic – dodała z ziewnięciem, gdy poświata księżycowa zalała pokój.

- Nie chciałem cię obudzić – odparł delikatnie.

- I faktycznie dało to świetny efekt – mruknęła, wtulając się mocniej w jego ciepło. – Powiedz mi – zażądała, gdy Severus dalej stał w milczeniu.

- Nie wiem gdzie zacząć – odrzekł.

- Oczywiście od początku. Wiem co nieco, ale od innych i to głównie dorosłych. Opowiedz mi o swoich uczniowskich latach w Hogwarcie.

I tak zaczęła się trzecia spowiedź Severusa Snape'a. Serena wiedziała o wielu paskudnych rzeczach, które w przeszłości zrobił jako Śmierciożerca. Nalegał, by się tego dowiedziała, nim się pobrali. Odmówił związania się z nią, póki nie poznała jego najgorszych chwil. Dwa tygodnie przed ślubem podzielił się z nią swoimi najgorszymi czynami za pośrednictwem myśloodsiewni. Był pewien, że po tym ją straci. Kiedy nie odwróciła się od niego, przysiągł sobie, że nigdy jej nie opuści.

Kryształ DuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz