Remus nalegał, by iść z nimi do Nory. Harry co prawda uznał to za dziwne, ale nie wnikał w szczegóły. Jednak gdy aportowali się do Nory i odkryli, że nikogo tam nie ma, zmrużył podejrzliwie oczy. Włoski na karku stanęły mu dęba. Czuł się, jakby ktoś go obserwował, a to mu się bardzo nie podobało.
Zanim Remus lub Ginny zdołali otworzyć usta, syknął:
- Zostańcie tu!
Jednym ruchem wydobył różdżkę, a drugą dłoń rozświetliła magia. Rzucił na siebie zaklęcie kamuflażu i zniknął z widoku. Kuchenne drzwi otworzyły się i zaraz zamknęły. Ginny wybiegła za nim, krzycząc:
- Harry! Wszystko w porządku! Nic nie rób!
Nagle Ginny uderzyła w jakiś niewidoczny obiekt, odbiła się mocno i wylądowała na zadku. Harry rozproszył kamuflaż i pojawił się. Nieco zawstydzony schował różdżkę.
Rodzina Weasleyów bez Charliego, Grangerowie, Tonks, Neville, profesor Dumbledore i Jack Parsons niepewnie patrzyli na młodego czarodzieja. Co prawda odłożył różdżkę, ale wciąż promieniowała z niego moc, która jeżyła włosy na głowie!
Remus pomógł Ginny wstać i położył dłoń na ramieniu Harry'ego
- Harry? Wszystko w porządku?
- Co się dzieje? – spytał Harry.
- Tylko go posłuchajcie! – zawołał George.
- Wiem, jest totalnie beznadziejny! – odkrzyknął Fred.
- Nawet się nie domyśla…
- … że to jest JEGO impreza urodzinowa.
Harry gapił się na nich z niedowierzaniem.
- Moja impreza urodzinowa?
- Czy wiemy na pewno…
- … że nikt nie upuścił go na głowę…
- … gdy był dzieckiem?
Hermiona i Ginny złapały po jednej dłoni Harry'ego i zaciągnęły go do stołu.
- Tylko ty jesteś w stanie tak użyć zaklęcia kamuflującego, żeby działało, gdy się poruszasz! – Tonks nie mogła wyjść z podziwu.
Molly mocno uściskała Harry'ego.
- Wszystkiego najlepszego, kochany!
Pchnęła go w stronę krzesła i kazała usiąść. Kiedy Dumbledore uniósł się i wzniósł szklankę, zapadła cisza.
- Jest kilka specjalnych momentów w życiu każdego czarodzieja i czarodziejki, które są prawdziwymi kamieniami milowymi naszego życia. Jednym z nich są urodziny przed pójściem do Hogwartu lub innej magicznej szkoły. Kolejnym te, które dziś świętujemy. Od dziś Harry jest pełnoletni. Harry, zgodnie z prawem i zwyczajami jesteś już dorosłym czarodziejem, któremu przysługują prawa i przywileje dorosłego. W związku z tym proszę wszystkich zebranych, by dołączyli do mnie w tradycyjnym „Sto lat".
Wszyscy z ochotą zaśpiewali tradycyjną piosenkę urodzinową i, jak nigdy, nikt nie fałszował. Gdy przebrzmiała piosenka, George odpalił cała serię premierowych fajerwerków z Czarodziejskich Dowcipów Weasleyów.
Fred wręczył Harry'emu szklaneczkę z płynem. Harry spojrzał na nią podejrzliwie, ale gdy Ron, który urodziny miał kilka miesięcy wcześniej, uniósł podobną szklankę, jubilat nieco się odprężył. Ostrożnie powąchał zawartość, a wreszcie wziął duży łyk, decydując się iść na całość.
Oczy zaszły mu łzami, a z uszu wystrzeliły kłęby dymu. Przez krótką chwilę jego normalnie rozczochrane włosy stanęły dęba. Zakrztusił się, łapiąc spazmatycznie powietrze.
CZYTASZ
Kryształ Dusz
FanficSequel Armi Dumbledora! 7 rok Chłopca Który Przeżył! Czy Harry przeżyje? Jak potączą się losy bohaterów?