-Czemu tak chciałaś to zakończyć? Nie udawaj, że go nie kochasz bo wiem jak wielkie uczucie was połączyło. Nie uwierzę ci też jeżeli powiesz, że boisz się co pomyślą ludzie. Dlaczego nie chcesz tego kontynuować, Hermiono?
-Kahlan czy ty nadal nie rozumiesz kim jestem? Kim my jesteśmy? Mogłam być sobie czarownicą wtedy wszystko byłoby w porządku, ale jestem WAMPIREM DO CHOLERY!!!
-Dziewczyno przecież to wiem! Jakby ci coś umknęło to też nim jestem.
-Owszem jesteś tylko, że twój ukochany również nim jest. Możecie ułożyć sobie szczęśliwie życie, a ja nie potrafiłabym mu zniszczyć jego życia.- w tym momencie jedna samotna łza spłynęła po policzku Hermiony. Kahlan jako dobra przyjaciółka wzięła ją w ramiona i mocno przytuliła.
-Niszczysz mu życie pozwalając myśleć, że zginęłaś i zostawiając go samego. On cię kocha, a bez ciebie znów staje się tym starym nietoperzem z lochów, o którym opowiadałaś. Naprawdę chcesz potraktować jak zabawkę, która się znudziła? Hermiono proszę cię zastanów się co robisz! Gdybyś teraz wróciła do niego on bez chwili zastanowienia wybaczyłby ci tę fałszywą śmierć!
-Kahlan, proszę przestań. Nie wiesz jak bardzo boli mnie to, że potraktowałam go w ten sposób. Kocham go najbardziej na świecie i nie chce aby coś mu się stało lub co gorsza abym to ja coś mu zrobiła jeśli pewnego dnia nie zapanuje nad łaknieniem.
-Przemień go.
-Oszalałaś?! Nie mogłabym mu tego zrobić!
-To ja to zrobię.- powiedziała Kahlan beztrosko wzruszając ramionami.
-ANI MI SIĘ WAŻ!- wysyczała przez zęby przy tym wysuwając kły.
-To zdecyduj się! Kochasz go?-skinięcie głową- Chcesz dla niego jak najlepiej?-kolejne skinięcie- To wróć do niego! On za tobą szaleje a teraz szaleje z tęsknoty za tobą!
-To mu zniszczy życie.
-Zaufaj mi i zrób to.- widząc miną Hermiony dodała- Chociaż obiecaj, że się zastanowisz.
-Dobrze zastanowię się.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
2 miesiące później
- Czy ty Hermiono Granger bierzesz sobie tego tu Severusa Snape'a za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że nie opuścisz go aż do śmierci?- padło pytanie z ust urzędnika.
Kiedy słyszała słowa urzędnika w jej umyśle przewinęły się wszystkie chwile spędzone z Severusem od najmłodszych lat kiedy czuła do niego tylko szacunek i respekt, aż do teraz gdy jest w nim szaleńczo zakochana i i już na zawsze (i to dosłownie) będą razem. To był ten moment kiedy jej tęczówki przybrały barwę różową, a źrenice żółtą. Tak była zakochana i szczęśliwa! Z ogromnym wzruszeniem w odpowiedniej chwili odpowiedziała.
-Tak, ślubuje.- na jej ustach gościł teraz uśmiech, z jakim patrzy kobieta prawdziwie zakochana na swojego mężczyznę.
-A czy ty Severusie Snape bierzesz sobie tę oto Hermione Granger i ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że jej nie opuścisz aż do śmierci?
Ten zamknięty w sobie mężczyzna stał teraz na ślubnym kobiercu i sam nie dowierzał jakie szczęście go spotkało i co za chwilę się stanie. W momencie gdy urzędnik zadawał pytanie jemu przez głowę przeleciało mu pełno obrazów. Zaczęło się od obrazów młodej Hermiony, która dopiero co przybyła do Hogwartu gdyż już wtedy imponowała mu swoją inteligencją mimo swojego młodego wieku. Kolejne obrazy które przyprawiały go o strach gdyż patrząc na jej wybryki i przejawy tej gryfońskiej odwagi najzwyczajniej w świecie bał się o nią. Później były obrazy dorastającej pięknej dziewczyny jak się stała, aż po obrazy kobiety w której się zakochał i która stoi przy jego boku i patrzy na niego z miłością. Oczy Severusa też stały się różowe. Choćby nie wiadomo jak kochał swoją czerń w tym momencie był szczęśliwy, że są różowe. To nie był jakiś tam kolor tylko oznaka szczerej miłości do kobiety jego życia.
CZYTASZ
Sevmione - Wieczni?
FanfictionHermiona- wzorowa uczennica zamieni sie w krwiopijnego wampira. Severus- nauczyciel Hogwartu, Mistrz Eliksirów, szpieg w obozie wroga, jednak zwykły śmiertelnik. Jak potoczy się ich historia? Będą razem? Czy przetrwają próby stawiane im przez życie...