XVIII

471 24 1
                                    

- Nie nudzi ci się? - usłyszała głos obok. Odwróciła głowę w stronę siostry i Neville. Patrzyli na nią ,a ona na nich.

- Nie.- odpowiedziała krótko i wróciła do czytania książki. Danielle odchrząknęła na co zamknęła książkę i spojrzała na nią. - Co tam?

- Nie boisz się? - zapytała ją ,a Elizabeth uśmiechnęła się do niej z litością.

- Nie ,Dan. Ta Dorothy może wcale nie być taka zła. Podobno jest naszą ciotką. Po za tym pierwszy raz spędzamy święta u kogoś kto chciał ,żebyśmy tam byli. Nie musisz się martwić. - powiedziała i wróciła do czytania.

Wyszły razem z Dan z pociągu i zaczęły się rozglądać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszły razem z Dan z pociągu i zaczęły się rozglądać. Nie trwało to długo ,ponieważ od razu podbiegła do nich niska kobieta. Wyglądała na sympatyczną osobę i jak się na nią spojrzało chciało się uśmiechnąć. Miała jasne brązowe ,kręcone włosy upięte w koka ,z którego wychodziły pojedyncze kosmyki. Ubrana była w sukienkę i ciepły sweter.

- Dzień dobry ,dziewczynki. - podeszła uśmiechając się promiennie. Odwzajemniły uśmiech. - Wy jesteście Elizabeth i Danielle Phelps ,prawda? - zapytała cicho oglądając je od góry do dołu. Danielle kiwnęła energicznie głową. Była niezwykle podekscytowana. - To dobrze. Ja jestem Dorothy. Jestem można powiedzieć waszą przyszywaną bardzo daleką ciotką ,ale to wam wytłumaczę później ,dobrze? Chodźcie poznacie resztę. - powiedziała i zaprowadziła nas do jak dobrze zauważyły już z daleka rodziny Weasley. Byli tam państwo Weasley ,Fred ,George ,Ginny ,Ron ,Hermiona i Harry. Wszyscy spojrzeli na nie ,a pani Weasley rzuciła się na nie piszcząc z podniecenia. Wytuliła je obie ,po czym powiedziała ,że jest siostrą Dorothy. Wszyscy później przenieśli się do miejsca gdzie miały odbyć się święta.

Przygotowania w domu ,do którego się przenieśli były już od dawna rozpoczęte. Kiedy weszli do kuchni i usiedli przy stole Pani Weasley tylko kończyła coś przy blacie. Woda się gotowała na herbatę. Samo pomieszczenie było bardziej ciemne. Meble były z ciemnego drewna ,podłoga też. Ściany za to pokryte ciemnym kolorem granatu. Pomieszczenie rozświetlała tylko mała lampa na środku pokoju i duże okno ,które mimo wszystko ze względów bezpieczeństwa było zakryte. Przy stole było już parę osób. Remus Lupin ,były nauczyciel w Hogwarcie. Nauczał w trzeciej klasie obrony przed czarną magią. Był tam również Syriusz Black ,którego poznała przez Proroka Codziennego i jego zdjęcie na okładce. Obok nich stały kobiety. Jedna o ciemniejszej karnacji i jasno brązowych włosach. Była bardzo wysoka. Oraz kobieta o różowych kolorze włosów ,która stojąc przy wymienionej kobiecie wyglądała na krasnoludke. 

- Harry! - Syriusz Black wstał podekscytowany widząc chłopaka. Szybko podszedł i przytulił go z entuzjazmem. 

- Cześć. Jestem Adrianne Flores. - podeszła do sióstr wysoka kobieta i wystawiła do Elizabeth rękę. Spojrzała na jej dłoń i od razu zauważyła idealnie zadbane i długie paznokcie. Podała jej rękę i odwzajemniła uśmiech. 

- Elizabeth Phelps. - przedstawiła się a po niej zrobiła to Danielle. 

- Elizabeth i Danielle to moja bardzo daleka rodzina. - oznajmiła Dorothy patrząc na każdego po kolei. 

- Syriusz Black. - przedstawił się im zbieg z Azkabanu ,a później zrobiła to kobieta w różowych włosach ,która miała na imię Nimfadora ,ale prosiła żeby zwracać się do niej po nazwisku ,Tonks. 

- Siadajcie ,siadajcie. - wykrzyczała pani Weasley popychając ich lekko w stronę stołu.  Wszyscy usiedli na miejscach ,a pani Molly poszła dokończyć przygotowania. 

- Dobrze ,więc już wam wszystko tłumaczę. - zaczęła ich daleka ciotka patrząc na Elizabeth i jej siostrę. - Mój teść jest bratem twojej babci. Z tego co wiem od męża to twój pradziadek jeszcze żyje ,więc możesz się z nim skontaktować. 

- Jak się nazywa? - zapytała od razy Dan ,która chłonęła wszystko jak gąbka wodę. 

- Ehem...- usłyszeli chrząknięcie i wszyscy momentalnie spojrzeli się na Syriusza ,który patrzył w Dorothy znaczącym wzrokiem. 

- Proponuję żebyście ze mną zamieszkały od następnych wakacji. Tam możecie spotkać mojego męża ,a nawet teściową. Oni pewnie będą mogli powiedzieć wam coś więcej. - szybko zmieniła temat. Danielle od razu klasnęła w dłonie zadowolona pomysłem ,a Elizabeth w  ciszy spuściła wzrok. 

- Już jestem kochani. - podeszła do nich uśmiechnięta Pani Weasley z tacą ,na której miała wiele kieliszków wypełnionych najprawdopodobniej winem. Zaczęła im podawać kieliszki i po chwili poprosiła żeby wstali. Tak więc wszyscy uczynili i podnieśli żeby złożyć toast. 

- Proponuje wznieść toast za Harry'ego. Bez którego by mnie tutaj nie było. - powiedział Pan Weasley ,który jako jedyny siedział przez odniesione obrażenia w apartamencie. 

- Za Harry'ego. - powiedzieli wszyscy chórem. 

- Za Harry'ego. - Syriusz Black jako jedyny powiedział później i po chwili każdy zabrał się do jedzenia. Kolacja była bardzo apetyczna i niezwykle bogata. Każdy pił ,jadł rozmawiając i żartując. Nawet Elizabeth zaaklimatyzowała się na tyle żeby śmiać się w głos z żartów Freda i Georga. 

- Czas na prezenty! - wykrzyczała Dorothy i szybko wstała i pobiegła do sterty prezentów. Jej siostra Molly podeszła do niej i razem zaczęły rozdawać prezenty. Uśmiechała się widząc jak każdy jest szczęśliwy z tego ,że są razem i z prezentów ,które były wykonane własnoręcznie z tanich produktów. 

- Elizabeth... - usłyszała i podniosła głowę. Za nią stały obie siostry a w rękach trzymały dwa prezenty. - To dla ciebie i Danielle. - powiedziała Molly podając jej i siostrze pakunki. Otworzyła usta zdziwiona ,a w oczach stanęły jej łzy. Szybko wstała i przytuliła się do Dorothy i Molly po kolei niezauważalnie wycierając oczy ,aby nikt nie zauważył jej wzruszenia. 

- Bardzo dziękuję. 

Witam wszystkich! Nie wierzę w to ,że te fanfiction ma ponad tysiąc wyświetleń. Bardzo dziękuję za każdą gwiazdkę i bardzo miłe komentarze. Dziękuję wam bardzo za te komentarze i gwiazdki. Ostatnio bardzo rzadko pisałam i przepraszam za to. Postaram się pisać teraz częściej i regularnie. Mam wiele pomysłów i chciałabym je wykorzystać. Adrianne Flores to postać wymyślona przeze mnie i myślę ,że o niej także powstanie książka. Kolejny raz dziękuję za każdy miły komentarz ,bo to one ostatnio przypomniały mi o tym aby publikować i pisać kolejne rozdziały. 
Buziaki <3

PS. Niektóre osoby mogą być zdziwione zmianą tytułu i okładki. Myślę ,że teraz wygląda to lepiej.  

Burden •Harry Potter•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz