XXII

1.2K 59 4
                                    

Maraton 3/6

Spojrzałam na jego wargi, a on zrobił to samo. Przegryzłam lekko dolną i czekałam na to co się właśnie wydarzyło.

Black wbił się w moje usta, które zetchnęły się z moimi. Były takie miękkie. Rozpływałam się w jego ustach. Chłopak przejechał językiem po mojej dolnej wardze, na co ja dałam mu dostęp do środka.

Nagle usłyszeliśmy pukanie w szybę. Od razu się od siebie oderwaliśmy. Chłopak spojrzał prosto w moje oczy, a ja w momencie jego nie uwagi nacisnęłam przycisk i usłyszałam ten charakterystyczny dźwięk.

Wolność.

Szybko zażądałam torebkę i opuściłam pojazd, trzaskając drzwiami. Usłyszałam chrząknięcie Rachel przez co na nią spojrzałam na co ta posłała mi wrogie spojrzenie, a ja z triumfalnym uśmiechem na twarzy podążyłam do wejścia.

- Co to miało być!? - usłyszałam ten charakterystyczny pisk rudowłosej.

Odwróciłam się idąc tyle, cały czas oglądając scenkę. W roli głównej Black i Rachel. Chłopak wysiadł z samochodu po czym oberwał prosto w policzek od dziewczyny. O mało co nie wybuchnęłam śmiechem.

- Ogarnij się! - warknął na dziewczynę i złapał się za obolały policzek.

- Jakie ogarnij się? Zdradzasz mnie z nią?! - zaczęła się na niego drzeć.

- Czy ty siebie słyszysz? My nie jesteśmy razem! - odpowiedział i zauważyłam go idącego w moim kierunku.

Chciałam się już odwrócić przodem, gdy moje plecy zetknęły się z czyimś twardym torsem.

- No mała. Chyba musisz bardziej uważać. - usłyszałam nad sobą głos Garego.

Gary to nowy uczeń w naszej szkole. Co prawda cała szkoła go zna, ponieważ jest to drugi najseksowniejszy chłopak w naszym mieście. Chłopak chodził do szkoły naszych rywali jeśli chodzi o sportowe rozgrywki. Przeprowadził się i teraz ta szkoła jest mu po drodze.

Trzecioklasista. Westchnienie wszystkich dziewczyn. Wysoki brunet z rozjaśnionymi końcówkami na grzywce, która opadała mu na czoło.

- Sorki. Zagapiłam się trochę. - odpowiedziałam nieśmiało, gdy się odwróciłam.

- Gary zostaw ją. - usłyszałam za sobą Blacka.

Black i Gary się nienawidzą. Każdy mecz, który rozgrywali był jak walka.

- Spadaj Black. - odpowiedziałam. - Jeszcze raz przepraszam Gary. - uśmiechnęłam się i znalazłam się w szkole.

- Lili, a co to było? - zapytała Nicol, gdy tylko się zobaczyliśmy.

- Wpadłam przypadkowo na Garego. - wywróciłem oczami i przytuliłam blondynkę.

- Nasza Amanda chyba nam już ucieka. - powiedziała smutno.

- Dlaczego? - zdziwiłam się.

- Całe dnie spędza z Leonem. Spadliśmy na drugi plan. - wytłumaczyła.

- Oj no dziewczyna zakochała się. Ważne, że mamy siebie. - dodałam.

Wróg numer jeden [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz