XXXI

1.2K 56 4
                                    

Lili:

Obudziłam się.

Otworzyłam oczy.

Był półmrok.

Słońce wschodziło.

Promyki słońca przeciekały się przez firankę.

Spojrzałam w sufit. Przyglądałam się mu uważnie. Nie wiem ile, ale w pewnym monecie podniosłam się do pozycji siedzącej. Na fotelu siedział Black, a raczej spał.

Kurwa zostaw mnie

Przestań.

Nie chce być śmieciem.

Chce być kochana. Nie koniecznie przez niego. Jak patrzę na Amandę i widzę ją szczęśliwą. Leo ją zmienił z dziewczyny w kobietę. W uroczą i szczęśliwą kobietę, którą ja nigdy nie będę. Na samą myśl łzy spłynęły po moich policzkach. Opadłam na poduszkę. Zasnęłam.

***

Obudził mnie trzask, a następnie płacz Mai. Otworzyłam oczu, a słońce już zachodziło. Cudownie cały dzień przespałam. Wstałam z łóżka. Byłam cały czas w sukience. Podeszłam do szafy i wybrałam czarne legginsy i białą bluzę. Poszłam pod prysznic. Chciałam oczyścić się z brudu, który spoczywał na moim ciele. Zapach malinowego płynu pobudził moje nozdrza i po chwili stała już ubrana przed lustrem. Wyglądałam jak wtedy w szpitalu. No trudno i tak nigdzie nie idę. I wyszłam z pokoju idąc do salonu. Schodząc po schodach do moich uszu dotarł dźwięk bajki i śmiech dziewczynki. Oparłam się o ścianę i przyglądałam dwójce osób będących w pomieszczeniu. Chłopak układał wieże z drewnianych klocków, a dziewczynka je rozwalała.

- No ey! - w pewnym momencie udawał obrażonego.

- Przepraszam, ale to nudne. - odpowiedziała słodko się do niego uśmiechając.

- Może pójdziemy sprawdzić co u Lili? - usłyszałam Blacka.

Co on powiedział?

Czy on chciał sprawdzić co u mnie?

Czy jeszcze żyje?

- Tak! - zapiszczała dziewczynka i zaczęła go ciągnąć w stronę wyjścia z salonu.

- Lili? - zauważył mnie.

- Lili żyje! - powiedziała radośnie i przytuliła się do mojej nogi.

- Żyje, żyje. - zaśmiałam się.

- Dobrze się czujesz?

- Tak. - odpowiedziałam nie patrząc na niego. - W co się bawicie? - spojrzałam na dziewczynkę pod nogami.

- Nudne zabawy. Wymyślisz coś fajniejszego od klocków? - zapytała, a na mojej twarzy zagościł uśmiech.

- Co ty na zrobienie pysznych naleśników?

- Tak!! - jej głos rozniósł się po salonie.

- To chodź do kuchni.

Znalazłyśmy się w kuchni, a blondyneczkę posadziłam na blacie. Wyciągnęłam wszystkie składniki i miskę.

- Ja chce miksować.

- Tylko uważaj.

Po chwili masa na naleśniki była gotowa, a z patelni zaczęła unosić się para. W jednej chwili zrobili mi się duszno.

- Maja zawołasz Blacka? - zapytałam dziewczynkę, a w jej oczach było można odczytać smutek, widziała, że co się dzieje.

Pokiwała twierdząco głowa, a ja pomogłam jej zejść z blatu. Nie minęła sekunda jej już nie było. Dzieci trzeba uważnie pilnować. Będę pamiętać.

- Co jest? - do kuchni wszedł on z dzieckiem na rękach, które postawił obok i podszedł do mnie.

- Duszno mi. - odpowiedziałam czując, że zaraz znów odpłynę.

Chłopak zakręcił gaz, podniósł mnie i wyniósł na taras, kładąc na huśtawce.

- Dziękuję. - uśmiechnęłam się. - Idź do Mai zaraz do was przyjdę. - oznajmiłam, ale on nie reagował.

- Powinnaś iść do lekarza.

- Black nie teraz idź do małej. - odpowiedziałam, a chłopak niepewnie opuścił taras, zostawiajac mnie samą.

Co się ze mną dzieje?

Czy ja jestem chora?

Dlaczego takie rzeczy zawsze mi się przydarzają?

Siedziałam tak wpatrując się w niebo i wszystko dookoła. Jednak nie mogłam tak długo leżeć. Gdy stwierdziłam, że jest wszystko okey wróciłam do środka, gdy w kuchni Black smażył naleśniki, a Maja oglądała bajkę. Zrezygnowałam z wejścia do kuchni, więc wybrałam się do dziewczynki. Blondynka tylko na mnie spojrzała i wróciła wzrokiem do ekranu telewizora, a ja zajęłam miejsce obok mnie.

- Jesteś chora? - zapytała po chwili ciszy, a ja nie chcąc za dużo mówić tylko pokiwałam twierdząco głową. - Jak ja jestem chora mamusia mi każe brać syropki. - powiedziała i po chwili gdzieś zniknęła.

Obejrzałam się po salonie, ale dziewczynki nie było, jednak po chwili w progu wejścia ujrzałam ją z Blackiem, który miał w ręce jakąś buteleczkę i łyżkę.

No to będzie kabaret

Wróg numer jeden [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz