Maraton 3/4
Black:
- Gdzie są kurwa mać te tampony. - podniosłem głos lekko wkurwiony.
Od godziny jestem z młodym w sklepie i szukamy produktów, które Lili zamieściła na liście.
- Cześć. - usłyszałem za sobą damski głos.
Odwróciłem się w tamtym kierunku, a moim oczom ukazała się zgrabna blondynka. Zmierzyłem ją wzrokiem na co ta się uśmiechnęła.
- Cześć. Znamy się? - zapytałem skanując dokładnie jej twarz, ale kompletnie nie mogłem sobie nic z nią skojarzyć.
- Chodzimy razem do szkoły. - odpowiedziała i zatrzepotała rzęsami.
- Black znalazłem. - usłyszałem za sobą Mika.
- Fajnie teraz szukaj tamponów. - odpowiedziałem chłopakowi, a sam wróciłem do rozmowy z dziewczyną.
- Jakoś Cie nie kojarzę i bardzo przepraszam, ale się spieszę. - odpowiedziałem i pojechałem z wózkiem w inną alejkę.
- Tu są tampony. - oznajmił brunet pokazując na półkę obok.
- I które to niby są? - zapytałem patrząc na te wszystkie kolorowe pudełka.
- Nie znam się na tym.
- To twoja siostra.
- Nie interesuję się tym jakich tamponów używa.
- Dobra to weźmiemy te. - odpowiedziałem i chwyciłem pierwsze lepsze pudełko z półki.
- Wszystko? - zapytał Mike.
- Chyba tak.
Lili:
Tuż po wyjściu Black i Mike zadzwonił do mnie Gary. Pogadaliśmy chwile, z gdy poinformowałam go, że nie ma Blacka oznajmił, że wpadnie, a ja nie miałam serca mu odmówić.
- Przepraszam Cię za Blacka, ale ja nic z tego nie pamiętam. - zaśmiałam się.
- Luz nic się takiego nie stało, ale był nieźle wkurwiony.
- Taki już jest. - wzruszyłam ramionami. - Zawsze robi wszystko nie po mojej myśli. - odpowiedziałam i upiłam łyka wody ze szklanki.
- Mi się zdaje, że on jest po prostu o Ciebie zazdrosny. - wyjaśnił, a ja o mało co nie zachłysnęłam się wodą.
- Nie to nie możliwe. - zaśmiałam się.
-Chciałbym Ci coś wyznać. - powiedział poważnie.
- Zamieniam się w słuch. - odpowiedziałam i poprawiłam się w fotelu.
- Podobasz mi się. - wyznał, a ja nie wiedziałam czy to dzieje się na prawdę.
- Gary, ale..
- Wiem, że traktujesz mnie jak przyjaciela, ale ja musiałem Ci to wyznać. - przerwał mi.
- Ja do ciebie nic nie czuję.
- Rozumiem. - wbił swój wzrok w dywan.
- Nie chce żebyś cierpiał. - dodałam.
- Najważniejsza jest szczerość. - podniósł wzrok na mnie, a drzwi wejściowe się otworzyły.
- Jesteśmy już! - krzyk Blacka rozniósł się po całym domu. - Dłuższej listy nie mogłaś wymyślić. - zaśmiał się i wszedł do salonu. - Co jest kurwa? - zapytał, a za nim pojawił się Mike. - Młody idź jeszcze po tamtą torbę.
- Luz. - odparł mój brat i już go nie było.
- Fajnie się bawisz? - zaśmiał się. - Mnie i swojego brata wysyłasz po zakupy by móc się bawić ze swoim przydupasem. - parsknął i wszedł do kuchni.
- Ja już pójdę. - oznajmił Gary i wyszedł zostawiając mnie samą w salonie.
Drzwi wejściowe zostały zamknięte z trzaskiem, a zaraz po tym usłyszałam rozmowę Blacka z Mikiem w kuchni.
CZYTASZ
Wróg numer jeden [ZAKOŃCZONE]
Romance🔞Kate i Alan to szczęśliwe małżeństwo. Jeden dzień wywrócił ich życie do góry nogami. W życiu rodziny Williams pojawi się ktoś kto nie będzie mieć w stosunku do Lili dobrych zamiarów. Czy próba samobójcza się uda? Jaka będzie tego przyczyna, a jaki...