Black:
No to mnie facet zaskoczyłeś.
Zostawiasz mi swoją córkę na sześć tygodni.
To będzie fajna zabawa.
Wzrok brunetki wylądował na mnie. Na mojej twarzy zagościło szczęście, lecz na jej nie koniecznie. Bardziej rozczarowanie, męka? Nie trwało to jednak długo, ponieważ nagle jej ciało opadło w stronę jej brata.
Zemdlała bidulka.
Odwróciłem wzrok nie zainteresowany całą sytuacja, gdy po chwili wszyscy wpadli w histerie.
- Lili! - usłyszałem panikę matki.
Serio? Przejmujesz się nie swoim dzieckiem.
- Co jest? - usłyszałem donośny głos jej ojca.
- Zemdlała. - stwierdził Mike, a wszyscy stali nad jej krzesłem niosąc ją do salonu na sofę.
- Musiała być przemęczona. Ważne, że jest puls. - powiedziała moja siostra.
- Może trzeba do szpitala jechać. - wyskoczył jej ojciec.
- Jeśli jest tak jak powiedziała Betty to nie ma co jej przemęczać jeszcze bardziej szpitalem. - odparł Aleks i zmierzył mnie wzrokiem.
- Aleks ma racje. - przyznała moja rodzicielka.
- Co się stało z Lili? - zapytała zmartwiona całą sytuacją Maja.
- Źle się poczuła jak ty kiedy jesteś chora. - wytłumaczyłem dziewczynce i wziąłem ją na ręce.
- Czy ona umrze? - zapytała ze smutkiem w oczach, a wszystkich wzrok spadł na dziewczynkę.
- Nie. - zaśmiałem się. - To nic takiego.
Kurwa Blacka to może być przez wstrząśnienie mózgu.
- To dobrze. - odpowiedziała i wtuliła się w moją szyje.
Spojrzałem na szwagra, a on na mnie. Pokazał mi gestem byśmy wyślij z domu. To będzie ciężka rozmowa.
- Maja idź do mamy. Wujek musi do łazienki. - skłamałem, ale mała nie protestowała, a polowała głową i radośnie pobiegła do rodzicielki.
Aleksa nie było w pomieszczeniu, więc wnioskuje, żebyś czeka na mnie przed domem.
- Kurwa stary mam nadzieje, że to nie to co myśle. - zaczął, gdy tylko zamknąłem drzwi.
- Niemożliwe minęło za dużo czasu. Nic jej nie było po wyjściu.
- Rozmawiałeś z nią? Mówiła Ci?
- Nie.
- Właśnie. Nie wiadomo co się dzieje. Może ma codziennie zawroty głowy. Stary dopilnuj tego, bo jak reszta się dowie będziemy mieć przejebane.
- Jak tylko wyjadą pojadę z nią do lekarza.
- Mam nadzieje.
***
Siedziałem na fotelu, gdy wszyscy się żegnali. Wszyscy poza Lili, która nadal leżała na sofie. Jej klatka piersiowa unosiła się co oznaczało, że żyje.
Czy martwię się o nią?
Chyba bardziej o to, że będę jedną z osób oskarżonych o jej smierć.
- Wujek! - pisnęła Maja i wskoczyła mi na kolana.
- Jedziecie już? - zapytałem.
- Tak. - odpowiedziała krzywo i spojrzała na brunetkę. - Pilnuj jej jak mam kiedy jestem chora i siedzi przy mnie całą noc. - spojrzała mi w oczy.
- Dobrze.
- Obiecujesz?
- Z ręką na sercu.
- Maja jedziemy! - usłyszałem z korytarza moją siostrę.
- No mała czas na Ciebie. - powiedziałem i zacząłem ją gilgotać.
- Nie proszę, nie. - zaczęła się śmiać i wierzgać.
- Jutro się widzimy.
- Tak jest. - powiedziała i wyparowała z pokoju.
Wpatrywałem się w dziewczynę.
Kurwa obudź się już.
Gdy drzwi frontowe się zamknęły podeszłem do dziewczyny i wziąłem ją na ręce. Idąc schodami usłyszałem szepty za sobą, ale nie zwracałem na to uwagi. Wszedłem do jej pokoju i położyłem ją na łóżku. Przykryłem puchową kołdrą i spojrzałem na aptek stojący w rogi pokoju.
Pilnować jak mama kiedy jestem chora.
Słowa Mai chodzą mi po głowie.
Czemu nie?
Zgasiłem światło idąc wziąć szybki prysznic. Zszedłem jeszcze do kuchni po butelkę wody, gdy spotkałem Alana siedzącego przy wyspie kuchennej z kieliszkiem i wódką.
Masz biznesmenik pije?
Nie chciałem wdawać się z nim w dyskusje, ale jego plan był inny.
- Black dzięki. - zaczął. - Miałem i nadal mam o Tobie złe zdanie, ale umiesz się zająć drugim człowiekiem.
Lekko się uśmiechnąłem i już miałem wychodzić.
- Niech pan nie pije. Szkodzi pan sobie i swojemu zdrowiu. - sam nie wiedziałem co mówię.
Nie pije często, a już na pewno nie bez powodu.
- Dzieciaku co ty wiesz o życiu? - zaśmiał się do kieliszka. - Straciłem żonę, a teraz boję się, że stracę i córkę.
- Ona jest silna. Nie pozwoli na to.
Sam nie wierzyłem w to co mówię.
- Wiem. Moja kochana córeczka. - powiedział zanosząc się płaczem, a ja opuściłem pomieszczenie.
CZYTASZ
Wróg numer jeden [ZAKOŃCZONE]
Romance🔞Kate i Alan to szczęśliwe małżeństwo. Jeden dzień wywrócił ich życie do góry nogami. W życiu rodziny Williams pojawi się ktoś kto nie będzie mieć w stosunku do Lili dobrych zamiarów. Czy próba samobójcza się uda? Jaka będzie tego przyczyna, a jaki...