Dwa miesiące później:
Majówka jak i dwa ostatnie miesiące szkoły minęły w bardzo szybkim tempie, a nim się obejrzałam już z Amandą opalałyśmy się na plaży. Po wszystkich szczerych rozmowach z Blackiem jestem spokojna o nasz związek. Wszystko układa się świetnie. Po powrocie do domu chłopak chce mnie zabrać do swojego mieszkania, w którym pomieszkiwał ostatni czas i mało się widywaliśmy, ale od zakończenia szkoły całe wakacje mamy w planach spędzić razem. Nadal nie powiedzieliśmy o naszym związku naszym rodzicom i sądzę, że to był dobry pomysł. Czasem tylko kończą mi się wymówki na moją nieobecność w domu, ale jakoś improwizuje.
- Już zaliczyliście swój pierwszy raz? - zapytała przyjaciółka poprawiając okulary przeciwsłoneczne.
- A ty tylko o jednym. - przewróciłam oczami.
- Myślałam, że mu ufasz.
- Bo ufam.
- Więc w czym problem?
- Potrzebuje więcej czasu.
- Nie wiem na co ty czekasz. A co jak Rachel postanowi wrócisz? Myślisz, że nie skorzysta z jej przyjacielskich usług?
- Gdzie oni poszli? - zapytałam chcąc zmienić temat i rozejrzałam się po plaży.
- Mieli iść do baru po coś do picia. - odpowiedziała, a ja spojrzałam w tamtym kierunku, gdzie zobaczyłam Blacka w towarzystwie jakiejś blondynki.
- No kurwa nie mogę. - powiedziałam wściekła.
- Co jest? - usłyszałam za sobą przyjaciółkę, która spojrzała w tym samym kierunku. - Ona chyba go podrywa. - skomentowała i ściągnęła okulary.
- Idę tam. - powiedziałam wkurzona.
Byłam cholernie zazdrosna o Blacka. Nie lubiłam widywać go w towarzystwie innych dziewczyn. Szłam w ich kierunku jak gdyby nigdy nic, aż zostałam zauważona przez chłopaka.
- Lili gdzie się wybierasz?
- Szukałam Cię.
- Mówiłem, że idę z Leonem do baru.
- Widocznie nie usłyszałam. - powiedziałam niewinnie chcąc ukryć moją zazdrość, chodź w środku się gotowałam. - A co to za koleżanka? - zapytałam mierząc dziewczynę z góry do dołu, a Black położył dłoń na moim biodrze przysuwając bliżej siebie i obdarowując moje ramię pocałunkiem.
- Koleżanka z dawnych lat. - wyjaśnił.
- Um... okey. - powiedziałam czując ulgę, że to stara znajomość. - Jestem Lili. - wyciągnęłam w jej kierunku rękę, a gdy ta odwzajemniła gest dodała. - Dziewczyna Black.
- Emily. Miło Cię poznać. -uśmiechnęła się przyjaźnie, a tuż obok nas zjawił się Leon.
- Lili? A gdzie Amanda? - zapytał lekko zdenerwowany.
- Została pilnować rzeczy.
- Zostawiłaś ją samą?
- Dzieckiem nie jest nic jej się nie stanie.
Nie odpowiedział już nic, a poszedł prosto do dziewczyny. Black jeszcze z tą Emily wymienił kilka zdań, a następnie wróciliśmy do reszty.
- Co to za laska była? - zapytała Amanda, a ja posłałam jej wrogie spojrzenie. - Lili poleciała jak opętana, gdy was zobaczyła. - zaśmiała się i spojrzała na Blacka, a chłopak na mnie.
- Ktoś tu chyba jest zazdrosny. - skomentował Leon, który smarował plecy Amandzie.
- Byłaś o nią zazdrosna? - zdziwił się.
- Miałam prawo.
- Oj Lili, Lili.... Dużo Cię jeszcze muszę nauczyć. - pokręcił rozbawiany głową.
CZYTASZ
Wróg numer jeden [ZAKOŃCZONE]
Romance🔞Kate i Alan to szczęśliwe małżeństwo. Jeden dzień wywrócił ich życie do góry nogami. W życiu rodziny Williams pojawi się ktoś kto nie będzie mieć w stosunku do Lili dobrych zamiarów. Czy próba samobójcza się uda? Jaka będzie tego przyczyna, a jaki...