LXXIV

2.8K 65 19
                                    

Dwa miesiące później:

Majówka jak i dwa ostatnie miesiące szkoły minęły w bardzo szybkim tempie, a nim się obejrzałam już z Amandą opalałyśmy się na plaży. Po wszystkich szczerych rozmowach z Blackiem jestem spokojna o nasz związek. Wszystko układa się świetnie. Po powrocie do domu chłopak chce mnie zabrać do swojego mieszkania, w którym pomieszkiwał ostatni czas i mało się widywaliśmy, ale od zakończenia szkoły całe wakacje mamy w planach spędzić razem. Nadal nie powiedzieliśmy o naszym związku naszym rodzicom i sądzę, że to był dobry pomysł. Czasem tylko kończą mi się wymówki na moją nieobecność w domu, ale jakoś improwizuje. 

- Już zaliczyliście swój pierwszy raz? - zapytała przyjaciółka poprawiając okulary przeciwsłoneczne.

- A ty tylko o jednym. - przewróciłam oczami.

- Myślałam, że mu ufasz.

- Bo ufam.

- Więc w czym problem?

- Potrzebuje więcej czasu.

- Nie wiem na co ty czekasz. A co jak Rachel postanowi wrócisz? Myślisz, że nie skorzysta z jej przyjacielskich usług?

- Gdzie oni poszli? - zapytałam chcąc zmienić temat i rozejrzałam się po plaży.

- Mieli iść do baru po coś do picia. - odpowiedziała, a ja spojrzałam w tamtym kierunku, gdzie zobaczyłam Blacka w towarzystwie jakiejś blondynki.

- No kurwa nie mogę. - powiedziałam wściekła.

- Co jest? - usłyszałam za sobą przyjaciółkę, która spojrzała w tym samym kierunku. - Ona chyba go podrywa. - skomentowała i ściągnęła okulary.

- Idę tam. - powiedziałam wkurzona.

Byłam cholernie zazdrosna o Blacka. Nie lubiłam widywać go w towarzystwie innych dziewczyn. Szłam w ich kierunku jak gdyby nigdy nic, aż zostałam zauważona przez chłopaka.

- Lili gdzie się wybierasz?

- Szukałam Cię.

- Mówiłem, że idę z Leonem do baru.

- Widocznie nie usłyszałam. - powiedziałam niewinnie chcąc ukryć moją zazdrość, chodź w środku się gotowałam. - A co to za koleżanka? - zapytałam mierząc dziewczynę z góry do dołu, a Black położył dłoń na moim biodrze przysuwając bliżej siebie i obdarowując moje ramię pocałunkiem.

- Koleżanka z dawnych lat. - wyjaśnił.

- Um... okey. - powiedziałam czując ulgę, że to stara znajomość. - Jestem Lili. - wyciągnęłam w jej kierunku rękę, a gdy ta odwzajemniła gest dodała. - Dziewczyna Black.

- Emily. Miło Cię poznać. -uśmiechnęła się przyjaźnie, a tuż obok nas zjawił się Leon.

- Lili? A gdzie Amanda? - zapytał lekko zdenerwowany.

- Została pilnować rzeczy.

- Zostawiłaś ją samą?

- Dzieckiem nie jest nic jej się nie stanie.

Nie odpowiedział już nic, a poszedł prosto do dziewczyny. Black jeszcze z tą Emily wymienił kilka zdań, a następnie wróciliśmy do reszty.

- Co to za laska była? - zapytała Amanda, a ja posłałam jej wrogie spojrzenie. - Lili poleciała jak opętana, gdy was zobaczyła. - zaśmiała się i spojrzała na Blacka, a chłopak na mnie.

- Ktoś tu chyba jest zazdrosny. - skomentował Leon, który smarował plecy Amandzie.

- Byłaś o nią zazdrosna? - zdziwił się.

- Miałam prawo.

- Oj Lili, Lili.... Dużo Cię jeszcze muszę nauczyć. - pokręcił rozbawiany głową.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 03, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wróg numer jeden [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz