52.

14.7K 1.1K 67
                                    

cztery dni bez rozdziału. CZTERY. C Z T E R Y. Czy tylko ja to tak przeżywam? :// Najdłuższa przerwa z Pizzie. Dlatego dziś postaram się dodac jeszcze jeden lub dwa :)

Enjoy x

Siedziałam na wygodnym krześle w kawiarni, wolno sącząc swój zamówiony napój. Przede mną na talerzu leżały dwa kawałki ciasta, na które kompletnie nie miałam ochoty. Atmosfera między mną, a Harrym była napięta. Po wczorajszym nocnym incydencie z Rose nie odezwaliśmy się do siebie rankiem. Wyszedł do pracy, wyszedł do niej, a ja postanowiłam odwiedzić moją ulubioną kawiarnie i spotkać się tym samym z Zaynem. Potrzebowałam z kimś porozmawiać.

Na myśl o Stylesie, chwyciłam w dłoń wisiorek, który połyskiwał zawieszony na mojej szyi. Ten, który dostałam od Harry’ego na święta. Zawiesiłam na nim kluczyk jak i pierścionek.   Dodawał mi on otuchy, co było trochę śmieszne.

– Już jestem. – usłyszałam sapanie i odwróciłam głowę, by spojrzeć na bruneta. – Przepraszam za spóźnienie. Liam mnie zatrzymał.

Zayn oblizał usta, siadając naprzeciw mnie. Uśmiechnęłam się szeroko.

– Rozumiem. – przeciągnęłam słowo specjalnie, a Zayn zalał się rumieńcem. – Musiałeś być dogłębnie zajęty przez Liama.

Malik otworzył usta w oburzeniu, a ja zaczęłam śmiać się głupkowato.

– Nie mam pojęcia o czym mówisz. – odpowiedział z powagą, chwile później również wybuchając śmiechem.

Zamówił dla siebie kawę, po czym usadowił się wygodniej na krześle.

– Jak u ciebie i Harry’ego? – spytał, a ja westchnęłam.

– Nijak. – mruknęłam, wgapiając się w swoją filiżankę. – Dowiedziałam się, że pracuje z Rose. Wydzwaniała do niego wczoraj. W środku nocy! – oburzyłam się.

– Tak bardzo mnie irytuje i jestem tak straszliwie zazdrosna. Nazbyt. Ale uzwyczajnienie potrafię przestać, ufam mu, ale chyba po prostu po tej sytuacji z Michaelem…

Westchnęłam ponownie, a Zayn kiwnął głową na znak, że rozumie mój przekaz.

– Przez to od wczoraj między mną a Harym jest spięcie.  – zagryzłam wargę, a Zayn zamyślił się na chwilę.

– Może po prosu powiedz mu to co powiedziałaś mi? – zaproponował, a ja wzruszyłam ramionami. – Słuchaj, Harry naprawdę szaleje na twoim punkcie. Spróbuj go jakoś zaskoczyć. Pokaż, że nie dasz się stłamsić przez tą rudą sukę. Pokaż jej, że Harry jest twój.

Uniosłam brwi na jego słowa.

– No co? – zaśmiał się. – Nigdy jej nie lubiłem.

Parsknęłam śmiechem, kręcąc głową. Zaczęłam zastanawiać się nad jego słowami, a w głowie zapaliła mi się lampka. Zayn miał rację, nie mogłam pozwolić by Rose mnie stłamsiła. 

Pizza // h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz