Przeklinając swoją dobrze wychowaną naturę, przekroczyłam próg pizzerii. Nie mogłam tak po prostu zjeść zamówienia, za które nie zapłaciłam. Pieprzona uczciwość. Ciepło i cudowny zapach zalały moje ciało. W środku nie było dużo ludzi, garstka.
Podeszłam do lady, a młody chłopak spojrzał na mnie, przerzucając sobie ścierkę przez ramię i uśmiechnął się szeroko.
– W czym mogę pomóc?
– Emm… –chrząknęłam, marszcząc brwi. – Szukam Harry’ego.
Brunet spojrzał na mnie dziwnie, a po chwili kiwnął głową i zniknął na zapleczu. Wyjęłam z kieszeni przygotowane pieniądze, chcąc załatwić to jak najszybciej. Mięłam je w dłoni, czekając niecierpliwie.
Po kilku chwilach znana mi czupryna wyłoniła się zza zasłonki. Chłopak podszedł do lady i ku mojemu zdziwieniu uśmiechnął się szeroko.
– Co się stało śliczna? – spytał, a ja uniosłam brwi. Jeszcze godzinę temu po tym jak go spławiłam wydawał się mieć całkowicie zranioną dumę i ego, a teraz?
– Nie wziąłeś pieniędzy, idioto. – mruknęłam, kładąc je na ladzie.
Jego oczy rozszerzyły się, jakby dopiero teraz zdał sobie z tego sprawę. Błagam, nie mówcie mi, że…
– Kompletnie nie zwróciłem na to uwagi. – zgarnął pieniądze, po chwili przenosząc całą swoją uwagę na mnie. – Co ja bym bez ciebie zrobił.
Tym razem nie powstrzymałam się od przewrócenia oczami.
– Jestem ciekawa ile razy nie wziąłeś pieniędzy za dostawę. – pokręciłam głową z politowaniem, a on zaśmiał się lekko.
– To pierwszy raz. – zaczął, nachylając się w moją stronę. – Bo tym razem ktoś mnie rozproszył.
Zamarłam, odruchowo robiąc krok w tył. Czułam jak policzki zaczynają mnie piec, więc po prostu spuściłam głowę, odwracając się na pięcie.
– Do zobaczenia, Delilah!
CZYTASZ
Pizza // h.s
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] On był tylko flirtującym dostawcą pizzy. © Yokita; 2014/2015