05.

22.2K 1.7K 30
                                    

Przeklinając swoją dobrze wychowaną naturę, przekroczyłam próg pizzerii. Nie mogłam tak po prostu zjeść zamówienia, za które nie zapłaciłam. Pieprzona uczciwość. Ciepło i cudowny zapach zalały moje ciało. W środku nie było dużo ludzi, garstka.

Podeszłam do lady, a młody chłopak spojrzał na mnie, przerzucając sobie ścierkę przez ramię i uśmiechnął się szeroko.

– W czym mogę pomóc?

– Emm… –chrząknęłam, marszcząc brwi. – Szukam Harry’ego.

Brunet spojrzał na mnie dziwnie, a po chwili kiwnął głową i zniknął na zapleczu. Wyjęłam z kieszeni przygotowane pieniądze, chcąc załatwić to jak najszybciej. Mięłam je w dłoni, czekając niecierpliwie.

Po kilku chwilach znana mi czupryna wyłoniła się zza zasłonki. Chłopak podszedł do lady i ku mojemu zdziwieniu uśmiechnął się szeroko.

– Co się stało śliczna? – spytał, a ja uniosłam brwi. Jeszcze godzinę temu po tym jak go spławiłam wydawał się mieć całkowicie zranioną dumę i ego, a teraz?

– Nie wziąłeś pieniędzy, idioto. – mruknęłam, kładąc je na ladzie.

Jego oczy rozszerzyły się, jakby dopiero teraz zdał sobie z tego sprawę. Błagam, nie mówcie mi, że…

– Kompletnie nie zwróciłem na to uwagi. – zgarnął pieniądze, po chwili przenosząc całą swoją uwagę na mnie. – Co ja bym bez ciebie zrobił.

Tym razem nie powstrzymałam się od przewrócenia oczami.

– Jestem ciekawa ile razy nie wziąłeś pieniędzy za dostawę. – pokręciłam głową z politowaniem, a on zaśmiał się lekko.

– To pierwszy raz. – zaczął, nachylając się w moją stronę. – Bo tym razem ktoś mnie rozproszył.

Zamarłam, odruchowo robiąc krok w tył. Czułam jak policzki zaczynają mnie piec, więc po prostu spuściłam głowę, odwracając się na pięcie.

– Do zobaczenia, Delilah!

Pizza // h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz