Myślę, że Pizza będzie mieć góra 85 rozdziałów… o rany ;o
– Gdzieś tutaj knajpę miała moja opiekunka. – mruczał pod nosem Harry, kiedy szliśmy przez uliczkę po wyjściu z kręgielni.
– Mówiłeś, że nigdy tutaj nie byłeś. – posłałam mu zdziwione spojrzenie, a on uśmiechnął się lekko.
– Bo nie byłem. Louise pracowała tutaj i przyjeżdżała do nas, żeby się mną opiekować kiedy miałem pięć lat. – wyjaśnił, a ja pokiwałam głową. – Tutaj! – ucieszył się wskazując na drewniany budynek.
Wszedł do środka ciągnąc mnie za sobą. Wnętrze było przestronne i mimo braku ekskluzywności było przytulnie. Od razu zaatakowała nas staruszka podpierająca się o drewnianą laskę.
– Harry Edward Styles! – warknęła, patrząc na bruneta, a ten spiął się od razu tak samo jak ja. Czułam się jak na dywaniku od dyrektora. – Przez dziesięć lat cie nie widziałam! – krzyknęła, zwracając na siebie uwagę klientów po czym przytuliła się do niego mocno.
Harry zaśmiał się a ja nie mogłam powstrzymać uśmiechu na ten widok.
– Babciu, to jest Delilah. Moja dziewczyna. – wskazał na mnie, a staruszka zmierzyła mnie od góry do dołu na chwile poważniejąc.
Podeszła, po czym przytuliła mnie ze śmiechem tak samo jak Harry’ego wcześniej.
– Jest piękna, ale mogłaby trochę przytyć. – mruknęła w jego stronę klepiąc mój policzek. – Witaj, złotko.
Zaśmiałam się lekko.
– Miło mi panią poznać.
– Mówi mi Louise. – uśmiechnęła się, po czym spojrzała na Harry’ego z założonymi rękami.
– Więc czego wam potrzeba?
– Chcieliśmy skorzystać z kuchni – Styles uśmiechnął się przymilnie, a Louise pokręciła rozbawiona głową, wskazując na stalowe drzwi.
– Tylko niczego nie zniszczcie!
Harry dał jej szybkiego buziaka w policzek, po czym pociągnął mnie we wskazanym przez Louise kierunku. Już po chwili znaleźliśmy się w sterylnie białej kuchni po której chodził jeden kucharz. Harry nic nie mówiąc przebiegł obok niego ciągnąc mnie za sobą po czym skrył nas w średniej wielkości składziku. Przekręcił zamek w drzwiach i spojrzał na mnie wygłodniałym wzrokiem.
– Myślałam, że miałam przygotować ci coś do jedzenia. – mruknęłam, obserwując go, kiedy zbliżał się do mnie z lekkim uśmiechem.
Cofałam się, aż koniec końców natrafiłam na ścianę do której on przycisnął mnie swoim ciałem.
– To może zaczekać. – w tym momencie ponownie zassał skórę mojej szyi, zaciskając jedną dłoń na mojej piersi.
omg, omg, omg chyba będzie scenka! :o XDD
chyba lubię tą minkę - ";o" ;o
no, lubię ;o
CZYTASZ
Pizza // h.s
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] On był tylko flirtującym dostawcą pizzy. © Yokita; 2014/2015