Kilka dni po naszej małej kłótni leżałam sama w łóżku, starając się usnąć. Niestety za oknem szalała burza, której kolejne grzmoty co kilka minut mnie przerażały. Do tego stopnia, że dochodziła druga w nocy, a ja leżałam ze łzami w oczach, zawinięta w kołdrę.
Od dziecka bałam się burz. To był dla mnie koszmar. Kiedy mieszkałam z Lindsay, spałyśmy razem. A teraz?
Niewiele myśląc, sparaliżowana strachem, sięgnęłam po telefon. Wybrałam numer loczka, który po kilku sekundach odebrał.
– Harry… – szepnęłam, kiedy po kilku chwilach się nie odezwał. Czułam się głupio, że go obudziłam.
– Już jadę. – jego zachrypnięty głos, nawet przez telefon powodował ciarki na moich plecach.
W jakimś stopniu poczułam ulgę, kiedy rozłączył się zaraz po tym jak usłyszałam szum, który świadczył, że Harry wstał z łóżka.
Nie minęło dziesięć minut, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko zrzuciłam z siebie kołdrę i pociągając nosem, ubrana jedynie w za dużą koszulkę i bieliznę, zbiegłam na dół. Pojedyncza łza wydostała się z mojego oka, gdy kolejny grzmot przebił się przez ściany domu.
Zamaszystym ruchem otworzyłam drzwi frontowe i od razu rzuciłam się na szyję Harry’ego, jednocześnie wciągając go do środka. Jego włosy były mokre od deszczu, tak samo jak ubrania. Objął mnie ramionami w pasie, nogą zamykając drzwi.
Sapałam w jego szyję, a on uspokajał mnie cichym szeptem. Oboje byliśmy zaspani. Po kilku sekundach w jego objęciach poczułam się na tyle bezpiecznie, że omal nie usnęłam na stojąco. Harry westchnął cicho, złapał moje uda od tyłu, unosząc mnie delikatnie. Oplotłam jego pas nogami, a on ruszył schodami na piętro.
Chwilę później już nie skupiałam się na grzmotach, tylko na ciepłym łóżku i Harrym obok. Wtulałam się w jego klatkę piersiową, a on leżąc na plecach, obejmował mnie ciasno.
Ostatnim co pamiętam przed uśnięciem to cichy szept Harry’ego tuż przy moim uchu.
– Tak dobrze cię mieć przy sobie.
zastanawiam się, czy ja przypadkiem nie za bardzo słodzę? xD
MOŻECIE BYĆ ZE MNIE DUMNI! POPRAWIŁAM WSZYSTKO CO MIAŁAM POPRAWIĆ NA TEN SEMESTR ♥ Ily, dziękuję za głosy (które dochodzą do 200 na rozdział) i komentarze <3 A jak u Was? x
CZYTASZ
Pizza // h.s
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] On był tylko flirtującym dostawcą pizzy. © Yokita; 2014/2015