ZAPRASZAM WAS KOCHANI NA FF O ZAYNIE > WINGLESS! ZNAJDZIECIE JE NA MOIM PROFILU!
Po odprowadzeniu Harry’ego do domu , jego mama i ja wspólnymi siłami zaprowadziłyśmy go na górę do sypialni, gdzie padł na łóżko, niemal od razu zapadając w sen. Na zewnątrz robiło się ciemno, kiedy ja i Anne wciąż rozmawiałyśmy w salonie.
Okazała się być bardzo sympatyczna kobietą. Mówiłyśmy dosłownie o wszystkim, a kiedy spytała o moją relację z Harrym od razu odpowiedziałam, że tylko się przyjaźnimy.
– Wpadnij do nas kiedyś na obiad. – uśmiechnęła się szeroko, patrząc jak zakładam kurtkę.
– Z wielką chęcią. – zaśmiałam się i po krótkim objęciu się wyszłam z domu.
Anne tak bardzo różniła się od mojej matki. Pałało od niej ciepłem i miłością. Spędzając z nią wieczór czułam się tak dobrze, że praktycznie nie chciałam wychodzić z domu Harry’ego.
Kiedy wróciłam do mojego gniazdka, od razu zaatakowała mnie Lindsay, wtulając się we mnie.
– Co jest? – spytałam marszcząc brwi, a ona ze łzami w oczach i wielkim uśmiechem zaprowadziła mnie do salonu.
– Przyjęli mnie! – pisnęła, a ja otworzyłam szeroko oczy.
Zaczęłyśmy skakać po pokoju ze śmiechem i wrzeszczeć jak szalone.
Lindsay parę tygodni temu wysłała podanie na uczelnię w samym Londynie. To jakieś cztery godziny drogi od Manchesteru, co w jednej sekundzie przyprawiło mnie o smutek.
– Wyprowadzasz się? – spytałam, a ona kiwnęła głową z grymasem.
Mimo wszystko podeszłam do niej i przytuliłam ją mocno. Wiedziałam, że kiedy ja uczyłam się tutaj, w Manchesterze, ona zawsze marzyła o Londynie.
– Za tydzień, mam tam już być. – sapnęła, wycierając dłonią mokre od łez policzki.
Nie mogłam uwierzyć, że naprawdę Lindsay się wyprowadza.
Cały wieczór spędziłyśmy na oglądaniu filmów i babskich rozmowach. Bałam się tego co miało nastąpić, bałam się samotności. Ale z drugiej strony byłam szczęśliwa, że mojej przyjaciółce udało się spełnić marzenia.
najgorszy rozdział ever. przepraszam :///
CZYTASZ
Pizza // h.s
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] On był tylko flirtującym dostawcą pizzy. © Yokita; 2014/2015