♪𝚃𝚑𝚛𝚎𝚎♪

639 34 27
                                    

- Mieszam ci w głowie?

Pytanie to odbijało się echem w mojej głowie, pozostawiając mnie w osłupieniu. Czułam się jakbym dostała obuchem w głowę, ale czy powinnam? Nie powiedziałam niczego złego. Raczej nie było w tym niczego, co nie byłoby prawdą.

Odwróciłam się powoli i zobaczyłam Taehyung’a, którego postać zasłaniała słońce padające na dziedziniec.
Moja twarz wykrzywiła się w grymasie niezadowolenia, rozejrzałam się za ewentualną drogą ucieczki. Jednak zamiast tego w mojej głowie narodził się nowy plan.

- Co? - postanowiłam zgrywać głupią. Chłopaka chyba nie przekonała moja głupkowata, nieprzekonująca postawa bo prychnął pod nosem i pokręcił głową z dezaprobatą.

- Zadałem ci pytanie. Mieszam ci w głowie? - uniósł jedną brew, zwieszczając tym gestem stanowczość w jakim wybrzmiały te słowa.

- Jak już podsłuchujesz to naucz się to robić dobrze, albo z pożytkiem wykorzystać informacje. - Semi przypatrywała się zszokowana naszej wymianie zdań. Dzięki jej obecności czułam się jakaś odważniejsza, bałam się że wraz z nią zniknie i mój nagły przypływ śmiałości.

- Słyszałem moje imię, jak to wyjaśnisz? - wpatrywał się we mnie przenikliwie.

- Myślisz, że jesteś jedyną osobą posiadającą to imię? Jest dość pospolite. - uśmiechnęłam się triumfalnie.

- Ja.. cóż.. - odchrząknął. - To ja już pójdę. - wydawał się być nadal nieprzekonany, lecz lekko spłoszony. Czyżbym ugasiła jego nieokrzesany temperament? Czy tylko go stłumiła?

- Dziewczyno, właśnie sprawiłaś że Taehyung nie wiedział co powiedzieć. Po tym możesz być pewna, że nie da ci spokoju. - zaśmiała się.

- A co myślisz, że lepszym planem byłaby ucieczka? - wstałyśmy z ławki i pokierowałyśmy się w stronę wejścia do budynku.

- Wyszłabyś na tchórza, ale właściwie wtedy też domagałby się prawdy. Poza tym jest szybszy od ciebie, więc właściwe ucieczka nie byłaby opłacalna. - zamyśliła się.

- Wątpisz w moje umiejętności sprinterskie ? - oburzyłam się spoglądając na nią z wyrzutem.

- Nie.. ja tylko - w tym momencie przez moje roztargnienie na kogoś wpadłam, co sprawiło że wylądowałam na ziemii.

Uniosłam głowę i dostrzegłam wysoką postać, której szczegółów twarzy nie mogłam dostrzec z uwagi na to że słońce padało za plecami osoby.

- Patrz jak łazisz.. - chłopak wyciągnął do mnie dłoń, którą złapałam. Wstałam z jego pomocą i przyjrzałam się jego twarzy. Trzeba było mu oddać, że był bardzo urodziwy. Ciemne włosy, idealnie symetryczna twarz, świetlista cera i pełne wargi.

- Wybacz.. - mruknęłam pod nosem, trochę się spłaszając.

- Ha, zastanowię się. - uniósł jeden kącik ust i odszedł.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
| 𝓔𝓾𝓹𝓱𝓸𝓻𝓲𝓪 |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz